Prolog

1.4K 43 9
                                    

Steve

Ostrożnie wszedłem do środka przez okno. Mieszkanie było malutkie. Składały się na nie jeden pokój połączony z kuchnią oraz łazienka. Z zainteresowaniem rozejrzałem się po pomieszczeniu. Szukałem jakiegokolwiek, choćby najmniejszego szczegółu, dzięki któremu miałbym pewność, że ona tu mieszka.

Minął rok od ucieczki Kate. Wciąż nie mam pojęcia dlaczego to zrobiła. Przecież była taka szczęśliwa, kiedy Fury pozwolił jej zostać z nami. Wciąż widzę przed oczami ją i Natashę, kiedy ściskały się tuż po przesłuchaniu Kateriny. W końcu miała szansę na odpokutowanie przeszłości. Sama mówiła, że właśnie tego chce. Dlaczego w takim razie zostawiła nas bez słowa wyjaśnienia?

Przez ten rok nie było chwili, w której bym o niej nie myślał. Byłem wściekły, kiedy uciekła, a jednak nie potrafiłem się nie martwić. Najgorzej było, kiedy Ultron wydostał się spod kontroli. Jedyne o czym mogłem wtedy myśleć to to, czy ona jest bezpieczna.

Z lekkim wahaniem otworzyłem szafę i dopiero teraz byłem pewny do kogo należy mieszkanie. Całą wewnętrzną stronę drzwi mebla zajmowała wyjątkowo rozbudowana mapa myśli. Znajdowały się tam wycinki z gazet, wydruki z internetu, a nawet zdjęcia. Wygląda na to, że Kate śledziła poczynania zarówno nasze, jak i Hydry.

- Jesteś w środku? - usłyszałem głos Natashy w komunikatorze.

- Tak, to zdecydowanie jej mieszkanie - odpowiedziałem nie odrywając wzroku od notatek Kate. - Jak u ciebie, Clint?

- Stoję na widowni, w dość odsłoniętym miejscu. Kate jest w środku walki, jeszcze mnie nie zauważyła - oznajmił. W tle słyszałem krzyki i słowa dopingujące zawodników. - Jak na razie dostaje niezły łomot. Mam to jakoś przerwać?

- Nie, wywołasz niepotrzebne zamieszanie. Sama da radę - odpowiedziała szybko Natasha. 

Poczułem nieprzyjemny ucisk na myśl o tym czego świadkiem jest Clint. Dlaczego ona to sobie robiła? Co ją zmusiło do ucieczki i zajęcia się nielegalnymi walkami?

W końcu odwróciłem się od szafy, dalej rozglądając się po pokoju. Moją uwagę przykuł jej stolik nocny, a raczej to co było na nim. Znajdowały się tam dwie rzeczy. Jedną z nich był stary, zniszczony pendrive. Najprawdopodobniej ten, dzięki któremu udało jej się zhakować system Hydry. Ostrożnie podniosłem przedmiot na wysokość twarzy. Nie miałem wątpliwości, że miał jej o czymś przypominać. Pytanie tylko, o czym dokładnie?

Odłożyłem urządzenie na miejsce, przenosząc wzrok na drugi przedmiot. Był nim rysunek i to nie byle jaki. Chwyciłem go w ręce, nieświadomie uciekając we wspomnienia. Dlaczego trzyma to cały czas przy sobie?

Narysowałem ten szkic, kiedy jeszcze byliśmy razem. Naprawdę wierzyłem wtedy, że spełniły się moje marzenia. Miałem przy sobie niesamowitą kobietę, która uszczęśliwiała mnie samą obecnością. Fascynowało mnie to, jak każdego dnia mogłem odkrywać kolejną część jej osobowości. Wtedy nie sądziłem, że będzie w stanie nas zdradzić.

Kątem oka zauważyłem czarny futerał stojący obok stolika nocnego. Nawet nie chciałem na niego patrzeć. To przez to udało jej się niepostrzeżenie umknąć Thorowi.

- Zobaczyła mnie, ucieka - usłyszałem głos Clinta. 

To wystarczyło by całkowicie wyrwać mnie z rozmyśleń. Zaraz znowu ją zobaczę. Nie mogłem się doczekać tej chwili od tak dawna, a jednak wciąż nie czułem się gotowy.

Wypuściłem powietrze z płuc, odstawiając rysunek na miejsce. Ponownie rozejrzałem się po pomieszczeniu. Wszystko wyglądało normalnie, choć panował lekki bałagan. Jakby mieszkała tu przeciętna osoba, a nie była agentka Hydry i jednocześnie zbieg.

Walcz o przyszłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz