Gdy miałam 3-latka, uwielbiałam siedzieć na kolanach ojca, rozmawiał z mężczyznami w swoim gabinecie. A ja jako jedyna kobieta mogłam tam wejść. Gdy miałam 6 lat, chciałam iść z nim wszędzie, choć nie zawsze mi pozwalał. Gdy miałam 12 lat, zrozumiałam, że to, co robi, nie powinno wychodzić poza drzwi jego gabinetu. Gdy miałam 15 lat, pragnęłam by nie żył, by nie niszczył mi życia. Dziś mam 18, pragnę powiedzieć mu jak bardzo...