Dustin zaczął ich rozplątywać.
- Przygotujcie się do biegu - powiedział do nastolatków.
- Stevie nie może biec - wymamrotała Rosalie.
- No to mu pomożesz - powiedział Dustin.
Rose przerzuciła rękę Steve'a przez swoje ramię i zaczęli szybko iść. Usiedli w bagażniku czerwonego samochodu. Dustin odpalił silnik.
- Dustin zwolnij jedziesz jak Indie trzysta - zaśmiała się Robin.
- A nie pięćset? - zapytał Steve.
- Trzysta - wymamrotała Robin.
- No to milion - powiedziała Rose i cała trójka zaczęła się śmiać.
Później Dustin wsadził ich do windy. Był tam wózek na kółkach, Rose i Steve ustawili się na nim, a Robin nimi sterowała.
- Jakbyście Serfowali! - zaśmiała się i chwilę później ich puściła. - Spadli! - wskazała na nich rękami.
Przyjaciele upali obok kartonów. Rose położyła głowę na brzuch Steve'a, a on pogłaskał ją po głowie. Zaczęli się śmiać.
- Rose! - zawołał Dustin. - Jesteście naćpani?
- Nie jestem wać pani - prychnęła Rose rozbawiając swoje towarzystwo.
- Steve jesteś naćpany?
- Ile jeszcze razy mamy to przerabiać tato? Ja nie biorę, to tylko marihuana - parsknął. - Boop - dotknął Dustin'a w nos.
- Będą nas szukać więc musisz mi powiedzieć gdzie masz auto, Steve.
- Nie ma auta, Dustin. Ten stary mi zabrał kluczyki jakieś milion lat temu - pożalił się Harrington.
- Jestem głodna - pożaliła się Rosalie, kompletnie ignorując rozmowę Dustin'a i Steve'a.
- Zabiłabym za corndoga - powiedziała Robin bawiąc się swoimi włosami.
- I hamburgera z frytkami - zaśmiały się. W końcu wyszliś z windy. - O mój Boże, powietrze! - krzyknęła Rose. - Czujecie powietrze? - zapytała swoich towarzyszy.
- Smakuje świetnie - powiedział Steve.
- Lepiej niż corndog - przyznała Robin. Zaczęli się śmiać.
- Ale gwiazduchy świetniaste - Rose pociągnęła Steve'a za rękę, żeby patrzył w niebo. Zaczęli się śmiać i wtedy Dustin pociągnął ich do środka. - Daj mi spędzić romantyczne chwilę! - dziewczyna krzyknęła na swojego brata.
Zaczęli iść korytarzami dostawczymi, wychodząc obok kina. Dustin zaciągnął naćpanych nastolatków na salę i zaczął ciągnąć blisko ekranu. Posadził Steve'a przy wyjściu, Rose obok niego, a obok niej, Robin.
- Te miejsca są do bani. Nie da się tak oglądać - Robin zaczęła narzekać.
- Więc nie oglądające - powiedział zdenerwowany Dustin.
- Ale chcemy - powiedział Steve.
- No to oglądajcie! - krzyknął na nich lekko, a jakiś pan zaczął go uciszać, więc naćpana trójka zrobiła to samo w jego kierunku.
Zaczęli patrzeć w ekran nie mając kompletnego pojęcia co się dzieje, ale było zabawnie.
- Stevie masz popcorn - Rosalie przytuliła się do niego. Zaczęli jeść, jednocześnie się śmiejąc. - Pić mi się chce - powiedziała jakiś czas później.
- Mi też - powiedzieli razem Steve i Robin.
- No to chodźmy - zaczęli powoli wchodzić do góry.
Na górze było źródełko, do którego Rose od razu podbiegła. Zaczęli się zamieniać. Kiedy była kolej Rose, Robin zaczęła im niespodziewanie tłumaczyć o co chodzi w filmie, Henderson wypluła przez nią swoją wodę, to wydawało jej się takie skomplikowane.
- Jestem też prawie pewna, że matka chciała puknąć swojego syna - parsknęła szatynka, wycierając usta.
- Ale jeszcze nie jest jego matką - powiedział Steve.
- Już to tłumaczyłam. Teraz się odsuń, moja kolej - Robin podeszła do źródełka, lekko odpychając Rose.
Dziewczyna zobaczyła, że Steve, patrzył się w sufit, więc do niego dołączyła. Światełka pięknie wirowały.
- Ej Robin chodź to zobacz - zawołała ją.
Dziewczyna podeszła do nich i razem obserwowali wirujące światełka. Z czasem zaczęły wirować coraz szybciej i przestały być piękne. Rosalie poczuła jak wszystko co wczoraj jadła, woła o wolność. Pobiegli do łazienki, wszyscy w jednym celu. Wymiociny. Pociekło przy tym kilka łez, ale czuli się dużo lepiej.
Henderson podeszła do umywalki, żeby przepłukać usta i twarz. W lustrze zobaczyła swoje odbicie, fioletowy siniak na pół lewego policzka. Podwinęła prawy rękaw od stroju, który naprawdę okazał się brudny. Na ramieniu miała niebiesko-fioletowy odcisk łapy tego żołnierza.
CZYTASZ
Somebody To Love |Steve Harrington
FanficSezony 1-4 1 miejsce w: #steveharrington #eleven #maxmayfiled #jonathanbyers 22 kwietnia 2021