Rozdział 010

2K 98 7
                                    

Kolejnego dnia Rosalie wstała po piątej i obudziła Dustin'a. Dała mu środki czystości, karząc wymyć dywan w jego pokoju. Wczoraj zauważyła, że przykrył plamę po Meows swoim fotelem. Sama wyszła na dwór, zabrała z szopy łopatę po czym zaczęła kopać przy niej dziurę. Jak tylko Dustin skończył z dywanem, przyniósł Meows, którą trzymał w pudełku po butach w bunkrze. Zabrali jeszcze z tamtąd skórę Darta i wszystko zakopali.

Później zabrali z kuchni noże, gumowe rękawiczki i poszli do szopy kroić kupione wczoraj mięso. Trzymali je przez noc w bunkrze, bo było tam wystarczająco zimno, żeby się nie popsuło.

- Hej wam - powiedział Steve, wchodząc do środka.

Rosalie bez słowa podała mu nóż. Ostatecznie, każde z nich miało wiadro surowego mięsa. Dziewczyna poszła jeszcze do domu i zapakowała plecaki z piciem i kanapkami. Wszystko wrzucili do bagażnika samochodu Steve'a. Razem pojechali do początku nieużywanych od dawna torów, które robiły za ścieżkę w lesie.

- Dustin, słyszysz mnie? - usłyszeli głos Lucas'a przez odbiornik Dustin'a.

- A kto to dopiero teraz postanowił się odezwać? - prychnął chłopak.

- Przepraszam, Erica wyłączyła moją krótkofalówkę. Co się dzieje?

- Znalazłem Darta, jest dużo większy i musimy go złapać. Jestem prawie pewny, że to mały Demogorgon.

- Jak to?

- Wyjaśnię ci wszystko na miejscu. Ja, Steve i Rosalie będziemy na złomowisku.

- Harrington i twoja siostra? - dopytał Lucas wątpiąco, a nastolatkowie przewrócili oczami.

- Dustin musimy iść - powiedziała Rose, pakując swój kij do plecaka. Steve zrobił to samo.

- Widzimy się na miejscu - powiedział Dustin i się rozłączył.

Steve i Dustin ruszyli przodem, a Rosalie tuż za nimi. Zaczęli rzucać kawałki mięsa na tory, dziewczyna rzucała też niektóre poza ścieżkę, żeby lekko nakierować Darta na tory. Nastolatka słyszała jak chłopcy zaczynają rozmawiać o sprawach sercowych, więc podeszła bliżej zaciekawiona.

- Jakim typem była Nancy? - zapytał Dustin. Rose prawie się zaśmiała, Steve zaczął mu udzielać rad. Już wcześniej próbował takiego czegoś ze swoim kuzynem, kiedy zastosował się do rady Steve'a, został rzucony.

- Ninja i czasami, ale bardzo, bardzo, bardzo, bardzo rzadko nachalne - parsknął Harrington, a Dustin westchnął zirytowany.

- A moja siostra? Nie pasuje mi do żadnego z tych typów - oznajmił młodszy Henderson, a Rose uśmiechnęła się rozczulona.

- Lia jest inna - powiedział Steve, przypominając sobie końcówkę pierwszej i początek drugiej klasy przez co lekko się uśmiechnął. - Nie pasuje do żadnego z tych typów i nigdy nie będzie.

- W zły sposób?

- W najlepszy. Zajmuje to trochę czasu, ale jest warte każdej sekundy i kiedy już ci się uda to nigdy nie puszczaj. Nawet jako przyjaciel - chłopak westchnął, wyrzucając kolejne kawałki mięsa.

- Steve? Czy tobie podoba się moja siostra? - zapytał zdezorientowany.

- Nie - zaśmiał się chłopak. - Nie, to nie tak. I tak być nie zrozumiał.

Rosalie zatrzymała się w pół kroku patrząc na odchodzących chłopaków. Nawet ona nie rozumiała co Steve miał na myśli i była pewna, że i tak go nie zapyta. Nie chciała pomiędzy nimi żadnej dziwnej przestrzeni jak w drugiej klasie. Dziwne i skomplikowane, zupełnie tak jak nie chciała, więc nie zamierzała się w to mieszać.

Tym czasem Steve cały czas myślał o pytaniu Dustin'a. Nie mógł znowu lubić Rose. Przez ponad rok miał dziewczynę i był przekonany, że ją kocha. Potrzebował teraz rozproszenia.

- Fabergé - powiedział odwracając się do Dustin'a. Młodszy chłopak się zatrzymał, nie rozumiejąc o co chodzi. - Na włosy, nie są idealne tak same z siebie. Fabergé Organics. Używaj szamponu i odżywki. A kiedy twoje włosy są wilgotne, nie mokre! Jak są wilgotne to cztery psiki Farrah Fawcett Spray.

- Farrah Fawcett!? - zaśmiał się Dustin zwracając uwagę siostry, która zareagowała tak samo jak tylko się dowiedziała.

- Tak, Farrah Fawcett i jeśli powiesz komukolwiek to umrzesz. Rozumiesz Henderson?

- Daj spokój, Stevie, nawet nie zmieniłeś gatki - parsknęła dziewczyna podchodząc do nich.

---

Rosalie i Dustin starając się zrozumieć co autor miał na mysli:

Rosalie i Dustin starając się zrozumieć co autor miał na mysli:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

No dobra, a teraz idę zmywać okna dla Jezusa.

Somebody To Love |Steve Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz