Arte odpiął pasy i uśmiechnął się do swojego chłopaka. Wyszli z auta i powoli ruszyli do małego mieszkania. Nie było duże, bo składało z łazienki, aneksu kuchennego, sypialni i bardzo małego saloniku. Blondyn od razu usiadł na kanapie i pociągnął swojego kochanka, by zrobił to samo obok. Chwilę siedzieli bez słowa, każdy pogrążony w swoich myślach.
- Masz naprawdę miłych rodziców. - oznajmił nagle mężczyzna,a chłopak mu przytaknął. - Widziałem między nimi żar, ale jednak też pewien odstęp. Byli pokłóceni?
- Nic mi o ty nie wiadomo, wiesz? Ale tata jest bardzo narwany, mógł zrobić coś co mamie się nie podobało. - mruknął Arte i się podniósł. - Zrobię nam herbaty, a ty się przebiesz, mimo że lubię cię takiego oficjalnego go w domu nie możesz tak chodzić.
- Ja mogę wszystko - mówi Alex i ruszył do sypialni. Ubrał się w luźne dresy, ale zrezygnował z ubrania na górę ciała. - Włączę nam nasz ulubiony serial, weź popcorn z szafki - poprosił i po chwili doczekał się herbaty i jedzonka.
- Superancko. - mówi, ten który dopiero przyszedł z przekąską i położył się przy drugim mężczyźnie. Otulił się od pasa w dół w kocyk i oglądali. Zamknął oczy przymykając je na chwilkę, kiedy poczuł delikatne muśnięcie na pośladku. - Postanowiłeś mnie znać? - zaśmiał się, otwierając oczy.
- Możliwe - oznajmił Alex. - Wypróbowanym czegoś nowego w związku. Może masz ochotę na seks? - zapytał,a Arte się zastanowił.
- Ale kto będzie na górze? - zapytał, a tym razem starszy się zamyślił.
- Dzisiaj możemy sobie zrobić próbny raz i przy jednym będziesz ty górował, a ja przy drugim. - oznajmił szukając kompromisu.
- Meh, nie jestem co do tego przekonany. Co jak ci się spodoba górowanie? - zapytał i usiadł na jego biodrach. - Jak będę uległy nie będę miał żadnej kontroli nad tobą.
- Wiesz, że tak nie jest, prawda?
- A wiesz, że moja matka mówiła to samo? I ojciec i tak robił co chciał. - mruknął i pocałował go. - Ale dobrze. Spróbujmy. - mówi spokojnie i zdejmuję swoje wierzchnie ubranie.
***
Cameron ubrał się ładnie. Nie miał zwyczaju tego robić, ale miał się spotkać z Arte, bo ten chciał iść do centrum handlowego. To była idealna okazja, by spędzić z nim trochę czasu. Popsikał się drogimi perfumami i poprawił włosy. Wyszedł z domu zakluczając go i ruszył spacerkiem do centrum, gdzie mieli się spotkać.- Hej Cameron! - usłyszał od zbliżającego się chłopaka. Ten przytulił go na dzień dobry i uśmiechnął się. - Gotowy? - pyta. - muszę kupić sobie coś cieplejszego. - oznajmił, a jak ten kiwnął głową to ruszyli. Zakupy same w sobie nie były długie, trwały może z dwie godzinki. Po tym, udali się do kina, tak jak zaplanowali. Siedzieli na kanapie, blisko siebie, tak, że ich uda się stykały. Cam był przez to nakręcony. Czuł jak ten, gdy się poprawił na kanapie, ociera się delikatnie. To było jak narkotyk. Wyobraził sobie, że jego piękne ciało, pod nim. Jego zarumieniona buzia, urywany oddech,cudowne usta... - Chodź, film się skończył. Chce skoczyć w jedno miejsce i możemy iść na obiadek..- oznajmił.
Wyszli z sali i ruszyli do wyjścia z galerii, bo niedaleko niej, był sklep z bielizną.- Idziemy tam? - zapytał zdziwiony Cam, a ten potwierdził krótko. - No dobrze. - mruknął i wszedł z nim, ale nie czuł się komfortowo. Było tu za dużo różu. Szedł za chłopakiem, by go nie zgubić i zatrzymali się przy dziale z seksowną bielizną.
- Myślisz, że te koronkowe majtki będą pasować? - przyjaciel pytał go o zdanie, a on tylko patrzył na te ogromne gacie XXL. Oczywiście, nie chciał go zranić...
- Na ciebie? Może weźmiesz rozmiar mniejsze? Nie jesteś taki puszysty... - mówił niepewnie. Ten roześmiał się głośno.
- Nie, głuptaku, to nie dla mnie. To dla Alexa. Ma szerokie biodra i spore wyrobione uda, mniejszy rozmiar by mu pewnie pękł na tyłku.
- Aha... Dobra... Rozumiem. Jesteś topem? No... Nie spodziewałem cię. No i muszę poznać tego chłopaka. Jestem cholernie ciekawy jaki on jest.
- Jest cudowny. - zaśmiał się chłopak..- ok, teraz coś na górę. Rozejrzyj się, w czym byś chciał zobaczyć swojego chłopaka? - zapytał go, a ten zamyślił się. Gdyby miał Arte przy sobie, chciałby go zobaczyć w czymś seksownym, ale i delikatnym, nie za wyzywającym... Trudno było znaleźć coś takiego, ale to miało być i seksi i słodkie.
- W tym - podał mu rzecz w jego rozmiarze, odwrócił się tyłem, udając, że szuka dalej, ale tak naprawdę musiał opanowac swój lubieżny wyraz twarzy i nie pozwolić sobie na piśnięcie słówka, o tym, że jego chciałby w tym zobaczyć...
- Okej! Biorę, jest cudowne - oznajmił i wziął większy rozmiar, po czym ruszyli do kasy. Po zapłaceniu i zapakowaniu przez kasjerkę, poszli na obiecany obiad. Cameron jadał nudno i typowo, więc wziął sobie jakieś mięso z frytkami i kawę. Chłopak wybrał sobie rybę z sałatką i zaczeli cichą pogawędkę przy jedzeniu. Wspominali czasy, które dawno przeminęły...
- Kiedyś to było. Pamiętam, jak raz na wakacjach, jak byliśmy mikrusami, bawiliśmy się w ściąganie sobie nazwajem kąpielówek. - zaśmiał się wyższy chłopak, a drugi nerwowo zachichotał. - Dziwne z nas były dzieci, nie uważasz?
- Tak.. Naprawdę... - mówi z lekkim uśmiechem. - Wiesz, że z nikim się nigdy tak dobrze nie bawiłem jak z tobą? Szkoda, że już nam nie wypada się tak bawić - oznajmił i odsunął talerz pijąc swoją herbatkę.
- Jak to nie? - uniósł brew. - w weekend cię gdzieś zabieram. - oznajmił z wrednym uśmieszkiem. - Bez dyskusji, nie przyjmuje odmowy, mój drogi przyjacielu. E-e-e, nawet nie próbuj - oznajmił jak ten otwierał usta. po chwili milczenia oboje się zasmiali.
- Okej. Więc będę czekać z niecierpliwością - oznajmił z uśmiechem Arte i zamknął oczy, rozkoszując się swoim dobrym humorem i obecnością najlepszego przyjaciela pod słońcem.
Jak ci się spodobał rozdział? Daj znac, będzie mi miło.
CZYTASZ
Zakazany Owoc
RandomTo trzecia część trylogii (poprzednie dwie części są w Niebo Pełne Gwiazd). Arte jest siedemnastolatkiem, który nadal jest dzieckiem, ma cudownych rodziców, Erica i Tobiasa, którzy kochają go nad życie, ale jak to nastolatek, ma swoje problemy...