*21*

365 30 13
                                    

Siedzieli w aucie i wygłupiali się podśpiewując piosenki z radia. Oboje za sobą tęsknili, no co mieli powiedzieć sobie nawzajem? Oboje chcieli zdominować tego drugiego i raczej żaden się nie wycofa.

- Czy to plaża? - chłopak zgadywał od jakiegoś czasu, więc  Cameron zawsze z uśmiechem kręcił głową na nie. Tym razem nie zrobił tego, a chłopak się ucieszył. - Wiesz co? Zerwałem ze swoim chłopakiem. - zaśmiał się do siebie smutno. - Nie umiemy się zgodzić co do tego, kto ma być seme.

- Myślę, że powinieneś być uke. - oznajmił. Wysłuchał jego obaw. - Nie, Arte. Masz mylne pojęcie, nawet jak będziesz uległy w łóżku, nie znaczy, że będzie mógł cię brać kiedy chce, czy robić z twoim ciałem co chce. Pamiętaj, że  tylko ty decydujesz jak będzie cię brał, ile i gdzie. To twoja dupcia i masz prawo robić z nią co tylko chcesz i kiedy chcesz.

- Rozumiem - oznajmił. - A ty... Masz kogoś? - uśmiecha się do niego. Szczerze, nie mógł sobie wyobrazić tego mężczyzny w związku.

- Aktualnie nie. Nie spotykam się z nikim - mówi. Cieszył go fakt, że chłopak zerwał ze swoim chłopakiem. Chce sprawić, że nie wrócą już do siebie. Zdobędzie Arte i będzie jego. Zrobi z niego uke i będzie się z nim kochał codziennie.
Jechali jeszcze kilka godzin, aż zatrzymał się na parkingu, przed którym rozciągała się piękna plaża, wystarczyło zejść po schodkach.

- wow... Naprawdę piękna, tak tutaj pusto, przyjemnie... - oznajmił Arte, wysiadając z autka i schodząc po schodach prowadzących z parkingu na plażę. Na ramieniu miał swoją torbę z ubraniami, na dole ściągnął buty i wszedł na ciepły piasek. Zastanawiał się dlaczego było tak pusto tutaj.

- To plaża, gdzie można rozłożyć namiot i zostać na noc. Jest przed sezonem więc wątpię, że ktoś nam będzie przeszkadzał. - oznajmił z uśmiechem na ustach.  Podszedł bliżej wody i rozłożył koc, oraz przekąski. Obok było miejsce na ognisko, dlatego Arte zaoferował się, że przyniesie drewno. Cam rozłożył im taki pół namiot jak dla dzieci, ale dwa razy większy. Wszystko rozłożył i czekał. Drugi chłopak podbiegł, bo rozpierała go energia. Pomógł mu rozpalać, ale poparzył się. - Hej! Proszę, uważaj! - oznajmił młodszy mężczyzna i  wziął jego palec. Wsadził sobie do ust po czym zaczął go masować językiem. - Wybacz...  To po to, by nie bolało

- Nie szkodzi... Naprawdę... To było przyjemne... - oznajmił  Arte, a mężczyzna wziął jego dłoń i pocałował w knykcie, potem wierzch, środek dłoni, paluszki i w końcu znowu wziął, tym razem dwa, do ust i zaczął ssać.  - Cam... Przestań. Zróbmy pianki! - oznajmił i  zabrał palce. Obawiał się, że się podnieci.  Chwilę siedzieli w ciszy.

- Przepraszam. Zapędziłem się. - oznajmił i podał mu patyczek do pianek.  Zrobili sobie pianki.

- Cameron... - zaczął nagle Arte po zjedzeniu kilku pianek.  Jak ten się odwrócił do niego, to delikatnie pchnął  go na koc oraz usiadł mu na biodrach. - ty w ogóle lubisz chłopaków, prawda? Jesteś bi, albo homo, bo jak byliśmy jeszcze w szkole...

- Tak, lubię. O co chodzi, Arte? Chciałbyś mi coś powiedzieć? - zapytał.

- Chciałbyś bym cię przeleciał? - zapytał patrząc mu w oczy, a ten uniósł brew do góry.

- Ty mnie? Raczej ja mogę przelecieć ciebie. Naprawdę nie nadajesz się do bycia seme. Jesteś zbyt delikatny, kruchy i zbyt... Uroczy.  Mogę ci pokazać jak dobrze jest być ukesiem, sprawie, że nie będziesz miał mnie dość.

- Tak? Ale skąd masz tę pewność?

- Po prostu pozwól mi działać - szepcze mu w ucho i zaczyna go po nim powolutku muskać. Nie mieli co się spieszyć, chciał doprowadzić chłopaka do granicy cierpliwości, by ten powiedział mu jasno, że chce, by go przeleciał.  Całował jego ciało, nie zostawiając po sobie śladu, w razie, gdyby kazał mu przestać.
Palcami zaczął brać jego sutki, bawić się nimi, ugniatać, podszczypywać... Ale nie dotknął ich ustsmiy. Postanowił sobie, że podnieci go dotykiem i całusami. Udało mu się to, bo już był przy udach z całusami, gdy chłopak złapał swoje prącie, bo nie mógł wytrzymać. - Ej, nie dotykaj, zajmę się tym. - szepcze z uśmiechem i  wyjął jego dłoń z kąpielówek, po czym polizał jego kamyczki, pozbawiając go ostatniego odzienia.  Rozsunął jego nogi i objął je rękoma, masując i ugniatając, a do ust wziął niewielkiego penisa. Zassał się na nim  i  wsunął sobie do gardła. Chłopak, który leżał na końcu nie dał rady powstrzymywać już jęków. Spiął się i trysnął w usta i gardło Camerona.

- P-Przepraszam! Nie chciałem. - oznajmił przestraszony podnosząc się. Mężczyzna pchnął go tylko spowrotem na koc, a sam wypuścił spermę w okolicach jego wejścia. Zaczął je masować dwoma palcami, językiem zbierając resztki nasienia. Brała go nerwica, że Alex widział przed nim  to piękne nagie i chętne ciało.
Zaskakujące, ale palec jeden, a potem drugi, naprawdę gładko weszły.
Pocałował chłopaka i uśmiechnął się ze szczerą radością.  Całowali się namiętnie i z pasją, a chłopak jęczał w usta, gdy zwinne paluszki ocierały się o punkt g.

- P-prosze, wejdź - jeknął cichutko, a Cameron  dał mu lekkiego klapsa.  - Potem będę cię ujeżdżał więc się przygotuj. - stęka cichutko a ten kiwa główką i  obraca go na brzuszek. Ten od razu zrobił pozycję na pieska i był gotowy. - Cam, Cam, Cam! - usłyszał krzyk i poczuł na swoim nosie jakąś substancje. Ogarnął dopiero, że zasnął, gdy byli po jedzeniu pianek, a zaczynało padać. Podniósł się i usiadł w namiocie i obok niego przyjaciel.

- Przepraszam, nawet nie wiem kiedy usnęłem. Powinienem się pilnować. - oznajmił i potarł oczy.

- Nie przejmuj się - mówi Arte i opiera głowę o jego ramię. - byłeś zmęczony po podróży. Zresztą, teraz, skoro pada, to przymkniemy nasz pół namiot i możemy się zdrzemnąć? - pyta. Zebrał koc z piasku i wcześniej go wytrzepał, dlatego położył go pod nimi.

- chętnie. Ale będziemy musieli się przytulić. Nie przeszkadza ci to? - pyta.

- Nie. - oznajmił. Cam wyjął dwie małe podusie i dodatkowy kocyk. Przyjemny w dotyku. Położyli się wygodnie, a jego przyjaciel wtulił się w niego. W końcu lubił spać właśnie w ten sposób, dlatego był uroczy. Chłopak mówi, że jest seme, ale po takich małych rzeczach, Cameron był pewien, że jego przyszły mąż jest ukesiem. - Dobranocka Cam.

Zakazany OwocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz