XXI

3.9K 145 78
                                    

Mruknąłem cicho, obracając się na drugi bok. Otworzyłem oczy i spojrzałem na Raise. Leżała na plecach i robiła coś na telefonie. Na sobie miała moją koszule, która praktycznie nie przykrywała jej piersi. Zresztą nie przykrywała prawie nic. Oprócz tego miała na sobie majtki. Zwykle, czarne i materiałowe. Nie były szczególnie wyzywające. Z uwagą przyglądałem się jej tatuażom, co ona szybko przyuważyła. Uśmiechnęła się pod nosem, odkładając telefon na szafkę nocną. Obróciła się przodem do mnie, dłońmi podpierając policzek. Uśmiecha się lekko miała zaróżowione policzki i nieco przeszklone oczy. W nocy, kiedy obudziła się z krzykiem, dużo rozmawialiśmy. Przez co byliśmy średnio wyspani. Jednak to się nie liczyło. Ważne było tylko to, że poznaliśmy własne emocje. Podzieliśmy się najbardziej intymnymi sytuacjami swojego życia. I chyba nigdy nie przypuszczałem, że taka może być historia kryjącą się za młodą buntowniczą dziewczyną, która nie cieszyła się zbyt dobrą opinią.

Ludzie za bardzo lubią oceniać ludzi, których nawet nie znają. Patrzą na ilość pieniędzy, dom, wykształcenie i na wygląd. Jednak z jakiego powodu zawsze umykają im czyny. A to właśnie jest najważniejsze. Bo galerianka może mieć czystsze serce od najlepiej wykształconej kobiety biznesu. Właśnie dlatego nie wiedzę w karmę. Jest na tym świecie za dużo złych ludzi, którym żyje się za dobrze.

- Ten symbolizuje... Cholerna wie co. - Rzuciła rozbawiona, wskazując na tatuaż spadającego kota z pustymi oczami na udzie. Otaczało go kilka gałązek i miał na szyi coś w rodzaju chusty.

- A inne? - Dopytałam przyglądając się tatuażom, na jej ciele. Wszystkie wydawały się przypadkowo porozrzucane na ciele. Jakby każdym kolejny próbowała zapchać puste miejsce. Przez co wydawało się, że pragnie mieć na ciele więcej tuszu jak czystej skóry.

- Ten. - Podniosła się do siadu, zsuwając nieco bieliznę i pokazała napis na biodrze. Never again. - Będzie mi przypominaj o tym, by nie pozwolić sobą więcej pomiatać. A ten. - Pokazała na tatuaż przy kostce. Przedstawiał serce a w nim napis. Daughter of a bitch. - Nie wiem, czy muszę tłumaczyć. - Rzuciła, śmiejąc się lekko. - Wymyśliłam go po pijaku. Jednak stwierdziłam, że jest zajebisty.

- Cholernie wymowny. - Przyznałem, przyglądając się jej ciału. Takie nieco kontrowersyjne wzory zdecydowanie pasowały do jej osoby. Która cała była kontrowersyjna.

I chyba właśnie to tak mnie w niej, intrygowało. To ile miała odwagi, by po prostu żyć. Wszytko co, przeżyła ukształtowało ją na silną kobietę, która nie przejmuje się opinia innych. Żyje ustalając, własne zasady gry.

- Nóż i pistolet. - Mówiła dalej pokazując tatuaże, na ramionach. - To w zasadzie całe może życie. Czaszka to po prostu fajny wzór a taka wilcza to już w ogóle. - Przyznała przysuwając w moją stronę przedramię, na którym czaszka się znajdowała. - I nie tak oczywista, jak zwykły wilk. Piorun przy biodrze po prostu fajnie wygląda. A napisy może można się domyślić.

Po całym ciele miała porozrzucane różne napisy. Alive, euphoria, my body my rules. Tak to zdecydowanie do niej pasowało. Pod obojczykami widniały napisy love now, cry later. Między piersiami miała tatuaż węża oplatające się wokół noża. Wszystkie tatuaże były naprawdę piękne i w jakiś sposób do niej pasowały. I może znałem ją zbyt krótko by rozumieć wszystko, co one znaczą. Jednak przez to były jeszcze lepszym dodatkiem do jej osoby. Bo można było siedzieć i przyglądać się napisom i wzorom zastanawiając się którą część jej samej odzwierciedlają.

- Jeszcze nie skończyłam. - Rzuciła rozbawiona i odwróciła się do mnie tyłem. Zsunęła koszule z pleców. W górnej części pleców znajdował się słynny tatuaż kobiety a w dolnej partii pleców biegnący przez kręgosłup napis Secret. - Teraz skończyłam.

Devil is a womanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz