PROLOG

3K 132 30
                                    

Był piękny słoneczny dzień, nic nie zapowiadało by miało się cokolwiek wydarzyć, to właśnie dziś na świat przyszły trojaczki jednym był chłopiec o blond włosach, drugim była dziewczynka o rudych włosach, trzecią była dziewczyna blond włosach, niespodziewanie pojawił się zamaskowany mężczyzna, który wyciągnął Kyuubiego z Kushiny po czym nasłał ją na wioskę, Minato w porę pojawił się ratując swoją żonę i dzieci zostawiając ją w specjalnym budynku, zauważył brak  chłopca więc szybko wrócił w poprzednie miejsce.

-Jeśli chcesz swojego syna, musisz mi go odebrać - powiedział rzucając chłopca i wyciągając kunai

Minato zniknął w żółtym błysku pojawiając się przed swoim synem po czym zabrał go w inne miejsce.

-Wybacz mi Naruto to co zamierzam zrobić, ale nie mam innego wyboru.

Jakiś czas później...

Kushina leżała próbując uspokoić dziewczynki, po chwili do pokoju wszedł Hiruzen nosząc na rękach śpiącego Naruto

-Gdzie jest Minato?

-Przykro mi to mówić, ale Minato poświęcił się pieczętując Kyuubiego w Naruto.

Oczy rudowłosej rozszerzyły się, Hiruzen próbował podać jej syna, lecz zdziwił jej chłdony wzrok jakim patrzyła na Naruto

-Zabierz ode mnie tego potwora.

-Kushina co ty mówisz, to twój syn!

-To coś nie jest moim synem, zabrał mi męża.

-Uspokój się, nie myślisz teraz racjonalnie.

-Nie chce mieć z tym demonem nic wspólnego

-Jeśli naprawdę taka jest twoja decyzja, ale wiedz że Minato przepisał większą część spadku Naruto, ale  ty i i bliźniaczki dostaniecie także swoją część. - powiedział pokazując pergamin

-Jakim prawem, my dostajemy jedną trzecią?

-Taka jest wola Minato.

-Dobrze, ja i moje córki udajemy się do Uzushiogakure, nie chcemy mieć z tą wioską nic wspólnego.

-Kushina...

-Nic nie mów starcze, i zabierz ode mnie tego potwora.

Hiruzen tylko westchnął nie mogąc nic zrobić z zachowaniem Kushiny

-Jak chcesz, tylko żebyś później nie żałowała, gdy zmienisz zdanie nie zamierzam ułatwić ci kontaktu z Naruto

Pięć lat później...

Naruto został wyrzucony z sierocińca

-Hej, dlaczego mnie wyrzuciliście?

-Ponieważ nie chemy tu takiego potwora jak ty - powiedziała kobieta z pogardą

Młody chłopiec był zdany na siebie, kiedy tak chodził po wiosce zauważył jak mieszkańcy posyłają mu złowrogie spojrzenie, by przetrwać zmuszony był jeść resztki, które znalazł w śmietniku

-Dlaczego wszyscy mnie tak traktują, co ja im takiego zrobiłem?

Kiedy tak szedł jeden z wieśniaków chwycił go ciągnąc do alejki, tam spostrzegł jeszcze paru innych.

-Czego chcecie? - powiedział przerażony chłopiec

-Twojej śmierci demonie

Jeden z wieśniaków zerwał koszulę   Naruto, drugi natomiast chwycił rozgrzany pręt i uderzał nim o plecy  Uzumakiego, Naruto zawył z bólu

-Proszę przestańcie to boli

-Zamknij się demonie

Reszta wieśniaków zaczęła kopać blondyna, w pewnym momencie pojawił się członek ANBU w masce psa, który obezwładnił wieśniaków i podniósł pobitego i zakrwawionego Naruto, po czym zaniósł go do szpitala, następnie poszedł zdać raport Hokage.

-Rozumiem, Kakashi chce byś miał na niego oko w wolnej chwili i zdawał mi raport, gdyby takie sytuacje się powtarzały.

-Hai Hokage-sama

Porzucone Dziecko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz