Dwa tygodnie później...
Naruto, Sachiko i Jiraya odnaleźli kobiete o imieniu Tsunade, którą namówili do objęcia stanowiska Hokage, po drodze spotkali Orochimaru i Kabuto, dwójka Sanninow siłą zmusiła ich do wycofania się, jakiś czas później wszyscy wrócili do wioski, po przybyciu Tsunade wyleczyła Sasuke i Kakashiego.
Obecnie w szpitalnej sali w którym leżał Sasuke, znajdowali się Naruto i Sakura. Sasuke wciąż rozpamiętywał spotkanie z Itachim-Jesteś słaby, wiesz dlaczego jesteś taki słaby, bo brakuje ci nienawiści
Sasuke zmrużył oczy zaciskając zęby po czym spojrzał na swojego towarzysza
-Hej Naruto
-Co jest?
-Walcz ze mną
-Hę, o czym ty mówisz przecież dopiero co zostałeś wyleczony?
-Zamknij się i po prostu ze mną walcz - powtórzył z aktywowanym Sharinganem
-Sasuke-kun...
-Nie obchodzi mnie że jest piątą Hokage, jeśli myśli że będę jej za to wdzięczny to jest w błędzie
-Co powiedziałeś, draniu?
-Chciałeś walczyć, więc zróbmy to teraz - powiedział stając przed przyjacielem
Na twarzy Naruto pojawił się uśmieszek
-W porządku, akurat miałem ochotę skopać ci tyłek
-Chodź za mną
Naruto i Sasuke udali się na dach szpitala, gdzie stanęli na przeciw siebie
-Hehehehe
-Z czego się cieszysz?
-Jestem szczęśliwy myśląc z jaką łatwością pokonam cię w tym miejscu, dattebayo
-Ty pokonać mnie, nie żartuj sobie słabeuszu
-Myślisz że zawsze będę słabeuszem, który wszystkich ciągnie za sobą?
-W takim razie pośpiesz się i walcz
-Pierw załóż opaskę na czoło
-Nie potrzebuje jej, poza tym nie będziesz w stanie nawet za drasnąć mi czoła
-Nie o to chodzi, to dowód że walczymy jako równy z równym
-Naprawdę sądzisz że jesteśmy sobie równi?
-Nigdy nie uważałem się za słabszego od ciebie
-Żałosne
-Hehe tylko nie mów że pierw wyzwałeś mnie do walki a teraz tchórzysz
-NARUTOOOOOOOOOO!
-SASUKEEEEEEEEE!
Naruto i Sasuke rzucili się na siebie próbując zadać sobie ciosy jednocześnie obaj zablokowali je, Sasuke próbował kopnąć blondyna, ten jednak chwycił go za nogę zaczynając wymachiwać, czarnowłosy drugą ręką uderzył Naruto w brodę wybijając go w powietrze, blondyn rzucił się na przyjaciela, Sasuke chwycił go za rękę po czym przerzucił Uzumakiego przez siebie uderzając nim o ziemie, chwilę później jego ciało zamieniło się w kłębek dymu
-Kage Bushin?
Sasuke rozglądał się po otoczeniu, po czym wyskoczył w powietrze, spoglądając w górę ujrzał Naruto stojącego na wielkim zbiorniku, promienie słońca zmusiły Sasuke do zmrużenia oczu, Naruto zeskoczył ze zbiornika uderzając przyjaciela w twarz. Sasuke odbił się od barierki momentalnie pojawił się przed blondynem oddając mu, następnie podniósł go za kołnierz przykładając do barierki i zaczynał go obijać, po przyjęciu kilku ciosów Naruto odrzucił go od siebie, obaj stanęli na przeciw siebie ciężko dysząc
-Tajuu Kage Bushin No Jutsu!
Ku zaskoczeniu Sasuke, Naruto stworzył kilkadziesiąt swoich klonów
-Prosze przestańcie - powiedziała Sakura
Tym czasem Sachiko przybyła do sali by odwiedzić swojego brata, jednak zdziwiła się widząc ją pustą
-Gdzie są wszyscy?
Po chwili usłyszała hałas dochodzący z dachu, więc natychmiast tam pobiegła Sasuke zaczął niszczyć klony Naruto jednego po drugim, w pewnym momencie grupa klonów zbliżały się do niego
-U-ZU-MA-KI! -
Klony kopniakami wybiły Sasuke w powietrze, jeden z klonów pojawił się nad czarnowłosym, Sasuke zauważył go i szybko składał pieczęcie.
-Naruto Re...
Nie dokończył gdyż Sasuke ramieniem odbił jego atak następnie skierował wzrok na armię klonów
-Katon:Gokakyuu no jutsu! - wypuścił z ust ogromną fale ognia, która objęła większy obszar dachu niszcząc przy tym klony. Kiedy dym się rozwiał ukazał Naruto z niebieską wirującą kulą w ręce
-Co to za jutsu?
-Rasengan!
-Cholera, Chidori!
Obaj lecieli w swoje strony ze swoimi najsilniejszymi technikami
-Na pewno wygram! - wykrzyknął Naruto
-Nie bądź tego taki pewien
Zderzenie technik spowodowało wielki wstrząs, nagle Sasuke usłyszał znajomy głos w swojej głowie
-Użyj mojej mocy, Sasuke-kun.
-Zamknij się
-Spójrz, nawet twoje najlepsze chidori nie daje rady przeciw technice twojego przyjaciela, pokażmy mu gdzie jego miejsce, zapomniałeś co powiedział Itachi.
Sasuke poczuł ból na szyji, chwilę później przeklęta pieczęć rozwinęła się po całym ciele, gdy to się stało Sasuke skierował chidori w klatkę piersiową przyjaciela przebijając ją na wylot. W tym momencie pojawiła się Sachiko, widok Sasuke przebijającego Naruto chidori sprawił że jej Sharingan ewoluował
-NARUTO!
CZYTASZ
Porzucone Dziecko
FanfictionKiedy na świat przychodzą trojaczki, Minato poświęca się by zapieczętować Kyuubiego w Naruto, Kushina obwinia swojego syna o śmierć męża