Minęło kilka dni od walki Naruto i Sasuke, przez ten czas blondyn ciągle leżał nieprzytomny w szpitalu, każdego dnia odwiedzali go Sachiko, Kakashi, Jiraya, Kushina, Kasumi, Saya, Shikamaru, Chouji i nawet Sakura od czasu do czasu, Sasuke siedział zamknięty w celi, oczy miał zapieczętowane specjalną opaską.
Nagle Naruto obudził się w swoim umyśle, i zastał przed sobą śpiącego Kurame-Hej Kurama...
Lis nie odpowiedział
-Hej, mówię do ciebie!
-Zamknij się bachorze, musiałem zużyć sporo chakry by wyleczyć cię i podtrzymać przy życiu, więc bądź wdzięczny i daj mi spać!
-Leniwy Lis - mruknął pod nosem
-Słyszałem to.
-Mimo wszystko, dzięki
Naruto opuścił swój umysł, jego powieki zaczęły się otwierać, przejechał wzrokiem po pomieszczeniu by zdać sobie sprawę że leży w sali szpitalnej
-Ciekawe jak długo tu leżę?
Chwilę później do sali weszła Shizune
-Naruto-kun nareszcie się obudziłeś, jak się czujesz?
-Shizune nee-chan! Już całkiem dobrze, mogę stąd wyjść? - spytał z nadzieją Naruto
-Nie, musimy pierw zrobić ci kilka badań, najwcześniej możesz wyjść za dwa dni.
-Ehh.
-Wypoczywaj, ja idę powiadomić Tsunade że się wybudziłeś
-Rany, umieram z głodu. Sprawdzę, może ktoś przyniósł mi coś do jedzenia.
Naruto zerknął do szafki obok łóżka i znalazł torbę pełną owoców i warzyw
-Serio, nie mam zamiaru jeść tego świństwa o są jeszcze słodycze, pewnie od Choujiego.
Kiedy Naruto wcinał słodycze, do jego pokoju przyszła Sachiko
-O, hej Sachiko-chan
Na widok blondyna w kącikach jej oczu pojawiły się łzy, nie zastanawiając się nad niczym od razu podbiegła do Naruto mocno go przytulając
-Naruto, nie wiesz jak się cieszę że wreszcie się obudziłeś.
-Przepraszam że musiałaś się o mnie martwić
-Najważniejsze że wszystko z tobą w porządku.
Sachiko usiadła obok niego opowiadając co się działo w wiosce w czasie gdy był nieprzytomny, celowo pominęła informacje o Sasuke.
-Rozumiem, a co z Sasuke?
Na to pytanie uśmiech zniknął z jej twarzy a wzrok skierowała ku ziemi
-Sasuke za to co zrobił jest zamknięty w celi i czeka na proces...
-Co, ja musze pogadać z babunią Tsunade - powiedział zrywając się
-Nie Naruto! - powiedziała stanowczym tonem
-Hę?
-Nie powinieneś ingerować w to.
-Dlaczego, przecież Sasuke to twój brat!
-Myślisz że mnie to nie obchodzi...Jednak Sasuke jest shinobi jak my, powinien zdawać sobie sprawę z tego co zrobił i ponieść konsekwencję, on prawie cię zabił.
Naruto zacisnął pięści, wiedział że Sachiko ma rację jednak nie mógł tego tak zostawić, po chwili poczuł jej dłoń na swoim policzku
-Obiecaj mi, obiecaj mi że nie będziesz wtrącał się w tą sprawę, możesz zrobić to dla mnie?
Naruto widząc twarz Sachiko westchnął i się zgodził
-Dobrze, nie będę się wtrącał
-Cieszę się - powiedziała, po czym oboje zrobili to czego nie robili przez dłuższy czas, pocałowali się
-Brakowało mi tego - przyznała czarnowłosa
-Mnie też
Tym czasem w nieznanym miejscu znajdował się Orochimaru, a przed nimi cztery postacie
-Idźcie do Konohy i przyprowadźcie Sasuke - rozkazał Sannin
-Tak jest!
CZYTASZ
Porzucone Dziecko
FanfictionKiedy na świat przychodzą trojaczki, Minato poświęca się by zapieczętować Kyuubiego w Naruto, Kushina obwinia swojego syna o śmierć męża