Rozdział: 35

651 45 3
                                    

Minęło kilka dni od walki Naruto i Sasuke, przez ten czas blondyn ciągle leżał nieprzytomny w szpitalu, każdego dnia odwiedzali go Sachiko, Kakashi, Jiraya, Kushina, Kasumi, Saya, Shikamaru, Chouji i nawet Sakura od czasu do czasu, Sasuke siedział zamknięty w celi, oczy miał zapieczętowane specjalną opaską.
Nagle Naruto obudził się w swoim umyśle, i zastał przed sobą śpiącego Kurame

-Hej Kurama...

Lis nie odpowiedział

-Hej, mówię do ciebie!

-Zamknij się bachorze, musiałem zużyć sporo chakry by wyleczyć cię i podtrzymać przy życiu, więc bądź wdzięczny i daj mi spać!

-Leniwy Lis - mruknął pod nosem

-Słyszałem to.

-Mimo wszystko, dzięki

Naruto opuścił swój umysł, jego powieki zaczęły się otwierać, przejechał wzrokiem po pomieszczeniu by zdać sobie sprawę że leży w sali szpitalnej

-Ciekawe jak długo tu leżę?

Chwilę później do sali weszła Shizune

-Naruto-kun nareszcie się obudziłeś, jak się czujesz?

-Shizune nee-chan! Już całkiem dobrze, mogę stąd wyjść? - spytał z nadzieją Naruto

-Nie, musimy pierw zrobić ci kilka badań, najwcześniej możesz wyjść za dwa dni.

-Ehh.

-Wypoczywaj, ja idę powiadomić Tsunade że się wybudziłeś

-Rany, umieram z głodu. Sprawdzę, może ktoś przyniósł mi coś do jedzenia.

Naruto zerknął do szafki obok łóżka i znalazł torbę pełną owoców i warzyw

-Serio, nie mam zamiaru jeść tego świństwa o są jeszcze słodycze, pewnie od Choujiego.

Kiedy Naruto wcinał słodycze, do jego pokoju przyszła Sachiko

-O, hej Sachiko-chan

Na widok blondyna w kącikach jej oczu pojawiły się łzy, nie zastanawiając się nad niczym od razu podbiegła do Naruto mocno go przytulając

-Naruto, nie wiesz jak się cieszę że wreszcie się obudziłeś.

-Przepraszam że musiałaś się o mnie martwić

-Najważniejsze że wszystko z tobą w porządku.

Sachiko usiadła obok niego opowiadając co się działo w wiosce w czasie gdy był nieprzytomny, celowo pominęła informacje o Sasuke.

-Rozumiem, a co z Sasuke?

Na to pytanie uśmiech zniknął z jej twarzy a wzrok skierowała ku ziemi

-Sasuke za to co zrobił jest zamknięty w celi i czeka na proces...

-Co, ja musze pogadać z babunią Tsunade - powiedział zrywając się

-Nie Naruto! - powiedziała stanowczym tonem

-Hę?

-Nie powinieneś ingerować w to.

-Dlaczego, przecież Sasuke to twój brat!

-Myślisz że mnie to nie obchodzi...Jednak Sasuke jest shinobi jak my, powinien zdawać sobie sprawę z tego co zrobił i ponieść konsekwencję, on prawie cię zabił.

Naruto zacisnął pięści, wiedział że Sachiko ma rację jednak nie mógł tego tak zostawić, po chwili poczuł jej dłoń na swoim policzku

-Obiecaj mi, obiecaj mi że nie będziesz wtrącał się w tą sprawę, możesz zrobić to dla mnie?

Naruto widząc twarz Sachiko westchnął i się zgodził

-Dobrze, nie będę się wtrącał

-Cieszę się - powiedziała, po czym oboje zrobili to czego nie robili przez dłuższy czas, pocałowali się

-Brakowało mi tego - przyznała czarnowłosa

-Mnie też

Tym czasem w nieznanym miejscu znajdował się Orochimaru, a przed nimi cztery postacie

-Idźcie do Konohy i przyprowadźcie Sasuke - rozkazał Sannin

-Tak jest!

Porzucone Dziecko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz