Rozdział: 21

968 54 3
                                    

Następnego dnia...

Genini znajdowali się przed lasem śmierci, w którym miał się odbyć drugi etap egzaminu na chuunina

-Dobra każda z drużyn dostanie po jednym ze zwoju, są dwa rodzaje zwój nieba i zwój ziemi, waszym zadaniem jest zdobycie oby dwóch i dotarcie z nimi do wieży znajdującej się w centrum lasu w ciągu pięciu dni.

Kiedy każda drużyna otrzymała zwój drugi etap się rozpoczął

-Pójdę rozejrzeć się po okolicy, Sachiko-chan weź kunaia jakby stało się coś złego użyj go, a ja przybędę - powiedział Naruto dając kunaia dziewczynie.

-Dobrze, bądź ostrożny.

Naruto skinął głową ruszając w inną stronę.

-Najbardziej kłopotliwy Genin odszedł.

Drużyna siódma słysząc nowy głos odwrócili się i zobaczyli jakiegoś mężczyznę z długimi czarnymi włosami.

-Kim jesteś? - spytał Sasuke

-Tym, który zakończy wasze życie - odparł naciągając oko

Sasuke, Sachiko i Sakura zamarli przed ich oczami przeleciał obraz ich śmierci

-Ten gość...jest niebezpieczny, musimy uciekać inaczej zginiemy - pomyślała Sachiko

Shinobi Ame Gakure rzucił w nich Kunaie

-Rusz się Sasuke - powiedział mentalnie wbijając kunai w kolano

Następnie chwycił swoją siostrę i Sakure wskakując na drzewo

-Pokonał strach za pomocą bólu, jesteś ciekawym Sasuke-kun. - pomyślał oblizując usta

Sasuke był rozkojarzony, podobnie jak dziewczyny nawet nie spostrzegł jak wąż zaszedł ich od tyłu, Sachiko, była jedyną która go dostrzegła i w porę odepchnęła swoich towarzyszy powodując że wąż w nią uderzył i odrzucił kilka metrów, czarnowłosa uderzyła w drzewo po czym padła na gałąź

-Sachiko!

Sachiko próbowała wstać, Genin Ame Gakure widząc to wysłał w jej stronę wichurę wrzucając w nią dodatkowo kilka kunai, które zaczęły ciąć jej skórę, jeden wbił się w jej ramię, drugi w nogę, trzeci drasnął brzuch

-ZOSTAW JĄ! - warknął Sasuke aktywując Sharingana

-Ho, wreszcie zaczęła się budzić w tobie krew klanu Uchiha, doskonale.

[Z Naruto]

Blondyn badał las, ale póki co trafiał na drużyny z tym samym zwojem co on, kiedy już miał wrócić usłyszał krzyk, niezwłocznie pobiegł w tamtą stronę, gdy przybył zobaczył wielkiego niedźwiedzia a przed nim dziewczynę z kolczastymi czerwonymi włosami, która próbowała sięgnąć okulary. Kiedy niedźwiedź miał zaatakować dziewczynę, Naruto kopniakiem w głowę powalił go.

-Hej nic ci nie jest?

-Nie, dzięki tobie.

-Co tu sama robisz?

-Moi towarzysze mnie porzucili i szukałam drogi by wyjść z tego lasu.

-Rozumiem, cóż może pójdziesz ze mną, niebezpiecznie jest cię puścić samą, przy okazji jestem  Naruto.

-Karin.

[Z drużyną siódmą]

Sasuke rzucił się na genina z Ame-Gakure próbując zaatakować, ten bez problemu blokował każdy z jego ciosów, w pewnym momencie odepchnął go kopniakiem. Sasuke odbił się od drzewa ponownie ruszając do ataku, mężczyzna podniósł garde przyjmując na siebie uderzenia, Sasuke zrobił salto nad nim po czym kopniakiem w plecy posłał go kilka metrów do przodu. Brunet na tym nie poprzestał i wyrzucił w jego stronę kilka Shurikenów z przyczepionymi nitkami, gdy one otoczyły drzewo znajdujące się za geninem, Sasuke pociągnął za nie przymocowując go do drzewa.

-Katon:Ryuuka no jutsu! - wypuścił ogień w kształcie smoka

Ogień pędził po niciach uderzając w przeciwnika, po wykonaniu ataku Sasuke ciężko dyszał

-Prosze proszę, twój wzrok jest jeszcze bardziej wyjątkowy niż twojego brata, pozwól że dam ci prezent. - mężczyzna wydłużył szyję w stronę Sasuke gryząc go w szyję i zostawiając na niej znak.

Sasuke zawył z bólu łapiąc się za to miejsce

-Sasuke-kun, ej ty co mu zrobiłeś, kim jesteś?

-Nazywam się Orochimaru, dałem mu mały prezent, wkrótce Sasuke sam przyjdzie do mnie w poszukiwaniu mocy. - odparł znikając

Porzucone Dziecko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz