Rozdział: 36

659 37 8
                                    

Następnego dnia...

Naruto cieszył się, dziś wreszcie mógł opuścić szpital, musiał jedynie czekać na kontrolne badania, kiedy tak leżał na łóżku wpatrując się w sufit, usłyszał pukanie do drzwi

-Prosze

W drzwiach stanęła jego kuzynka

-O Karin-chan, co ty tutaj robisz?

-Przyprowadziłam kogoś

-Witaj Naruto

-Nii-san!

Z Karin przyszła Kushina, a także Kasumi i Saya

-Kushina-san, Kasumi-chan, Saya-chan

-Jak się czujesz Naruto?

-Dobrze

Kushina przez chwilę wahała się zapytać, ale wreszcie postanowiła to zrobić

-Posłuchaj Naruto, chciałabym cię zaprosić na obiad do siebie, jeśli oczywiście nie masz żadnych planów

Kushina jak i dziewczyny wpatrywał się nerwowo w blondyna wyczekując odpowiedzi

-Dziękuję za zaproszenie, akurat tak się składa że umieram z głodu, hehehehe

Kushina i bliźniaczki były szczęśliwe że Naruto zgodził się do nich przyjść Wkrótce zjawiła się Shizune, po zrobieniu badań wypisała Naruto.
Po wyjściu ze szpitala, Kushina zaprowadziła Naruto do ich mieszkania, był to zwykły jednopiętrowy dom z ogrodem.

-Prosze rozgość się

-Wiesz co Naruto-nii, my wkrótce zostaniemy Kunoichi - oznajmiła Kasumi

-Może zechcesz z nami czasem potrenować? - dodała Saya

-Jasne, czemu nie

Po chwili Kushina zawołała rodzeństwo, obiad minął w przejemnej atmosferze

-Więc Naruto, jak układa ci się z Sachiko? - spytała Kushina chcąc przerwać ciszę

-Całkiem dobrze, choć bywa czasem zbyt nadopiekuńcza względem mnie

-Rozumiem, cieszę że jesteś szczęśliwy. Wiesz ja naprawdę żałuję tego co zrobiłam kiedyś, i gdybym tylko mogła cofnąć postąpiłam bym inaczej, możesz mnie nienawidzić ale czy możesz traktować Kasumi i Saye jak rodzeństwo, one nie są niczemu winni

Naruto przez chwilę milczał nim się odezwał

-To prawda byłem zły za to co zrobiłaś i gdzieś tam gleboko nadal chowam urazę, ale wiele nad tym myślałem i jestem w stanie ci wybaczyć i zacząć wszystko od nowa, by zbudować relacje między nami.

Oczy Kushiny rozszerzyły się a w kącikach pojawiły się łzy

-Naprawdę?

-Tak

Kushina podeszła do Naruto i mocno go przytuliła

-Nawet nie wiesz jak się cieszę

-Onii-chan - bliźniaczki również podeszły do Naruto przytulając go

-Cóż będę już leciał, do zobaczenia Kaa-san, Kasumi-nee-chan, Saya-nee-chan

Późnym wieczorem do celi w której siedzi Sasuke przybyły cztere postacie

-Kim wy jesteście?

-Nazywam się Sakon, to Tayuya, Kidomaru, Jirobo jesteśmy czwórką dźwięku i przyszliśmy po ciebie by zabrać do lorda Orochimaru

-Dlaczego mam z wami iść?

-Słyszeliśmy że poszukujesz mocy, Orochimaru-sama jest w stanie ci ją zapewnić, czy ze chcesz iść z nami?

-A może tkwić w tej śmierdzącej celi do końca życia, zapominając o Itachim, więc jak brzmi twoja decyzja? - dodała Tayuya

-Idę z wami

Jirobo rozwalił kraty, a Sakon zdjął kaftan i opaskę pieczętującą zdolności wzrokowe

Historia będzie podzielona na dwie części, pierwsza zbliża się ku końcowi

Porzucone Dziecko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz