Naruto, Sachiko oraz Jiraya dotarli do jakiegoś miasteczka, od razu zatrzymali się w jednym z tutejszych hoteli.
-Dobra młodzieży dziś zatrzymamy się tutaj, Naruto zostań w pokoju i ćwicz kontrolę ja pójdę zająć się swoimi badaniami
-Hai
-W takim ja pójdę kupić jakiś ekwipunkek i coś na drogę - dodała Sachiko
Kiedy oboje wyszli, Naruto usiadł na łóżku w pozycji medytacji ćwicząc kontrolę chakry, po kilkunastu minutach usłyszał pukanie
-Coś szybko im zeszło
Naruto poszedł otworzyć drzwi, jednak zdziwił się zamiast Jirayi lub Sachiko zastał mężczyznę ubranego w czarny płaszcz z czerwonymi chmurami, chwilę mu zajęło rozpoznanie go
-Itachi
-Minęło sporo czasu Naruto
-Co ty tu robisz, czego ode mnie chcesz?
-Pójdziesz z nami
Naruto miał już coś powiedzieć ale usłyszał głos Sasuke
-Itachi
-Witaj Sasuke
-Wreszcie nadszedł ten dzień, na który tak długo czekałem, dziś zabije cię. - powiedział ładując chidori
Nie czekając na nic Sasuke ruszył na swojego starszego brata, już miał go walnąć ale Itachi bez problemu zablokował jego atak chwytając Sasuke za nadgarstek po czym złamał go
-Sasuke! Nie dobrze, Kurama daj mi trochę chakry
-Dobra
Ciało blondyna otoczyła czerwona aura, Naruto już miał użyć techniki ale Kisame machnięciem miecza wchłonął chakre
-Co się stało?
-Mój miecz Samehada, żywi się chakrą
-To jeszcze nie koniec - powiedział Sasuke podnosząc się
-Odejdź bracie, w tej chwili mnie nie obchodzisz
Sasuke zacisnął pięść rzucając się na Itachiego, ten kopniakiem w brzuch posłał go na koniec korytarza
-Sasuke!
-Nie wtrącaj się Naruto, to moja walka!
-Niech będzie
Itachi podszedł do swojego młodszego brata, gdy zbliżył się wystarczająco blisko Sasuke znowu się rzucił, Itachi kopnął go z kolanka w brzuch, następnie uderzył z łokcia w kark.
-Tak ciężko trenowałem, i to wszystko na nic?
Itachi podniósł Sasuke za kołnierz przykładając do ściany po czym nachylił mu się do ucha
-Jesteś słaby, wiesz dlaczego jesteś taki słaby? Bo brakuje tobie nienawiści - powiedział aktywując Mangekyo Sharingana
Kiedy się z nim uporał, zbliżył się do Naruto, który stał jak spraliżowany nachylił mu się do ucha szepcząc coś wręczając fiolkę w jego rękę
-Kisame, może odetniesz mu nogę, by nie uciekł
-Z chęcią
Kisame zbliżył się do Naruto, ten rzucił w jego twarz fiolkę, która dał mu Itachi
-Ghraaaaaaa moje oczy!
Naruto korzystając z okazji uciekł z hotelu, na zewnątrz spotkał Sachiko
-O Naruto, co się dzieje dokąd się wybierasz?
-Cóż Sachiko-chan...
W tym momencie na przeciw nich pojawił się Itachi
-Itachi - syknęła Sachiko aktywując swojego Sharingana z trzema tomoe
-Miło mi cię widzieć siostro, Jiraya-san wiem że tam jesteś możesz wyjść, nie ma sensu atakować mnie z zaskoczenia
Jiraya również pojawił się obok nastolatków
-Przybyłeś po Naruto mam rację?
-Taki był rozkaz wydany przez lidera organizacji Akatsuki, w rzeczywistości przybyłem w zupełnie innym celu
CZYTASZ
Porzucone Dziecko
FanfictionKiedy na świat przychodzą trojaczki, Minato poświęca się by zapieczętować Kyuubiego w Naruto, Kushina obwinia swojego syna o śmierć męża