Rozdział: 1

2.1K 117 32
                                    

Dwa lata później...

Siedmioletni Naruto trenował na polanie treningowej rzucając shurikenami w tarcze

-Do jest do kitu, nawet w jedną tarczę nie trafiłem - pomyślał chłopiec

Nagle usłyszał jakiś hałas, podchodząc bliżej ujrzał jakiegoś Jounina z dziwną fryzurą i dziwnymi brawiami ubrany w zielony kombinezon, przed nim był chłopiec w podobnym do Naruto wieku, robił pompki.
-
A kogo my tu mamy, nie wiesz że to nie ładnie podglądać innych? - spytał Jounin unosząc blondyna

-Ja przepraszam, nie zamierzałem nic złego.

-Więc co tu robisz?

-Trenuje, chce stać się silniejszym.

-Podoba mi się twoje spojrzenie, choć za mną

Naruto nie pewnie zrobił to co powiedział.

-Nazywam się Might Gai a to mój uczeń Rock Lee.

-Naruto Uzumaki

-Powiedz Naruto-kun, chcesz trenować razem z nami?

-Oczywiście

-W takim razie pokaż wiosnę swojej młodości robiąc na początek  tyle pompek i ile tylko zdołasz

-Hai.

Naruto rzucił się na ziemię i zaczął robić pompki, na drzewie siedział Kakashi obserwując go, znając swojego rywala mógł tylko wspierać syna jego mistrza mentalnie. Po zrobieniu nie całych stu pompek blondyn padł cały zsyszany na ziemię.

-Wygląda na to że to twój limit, dobra na dziś wystarczy widzimy się jutro.

-Hai

Naruto wracał padnięty do domu, kiedy tylko dotarł od razu padł na łóżko, chwilę później usłyszał jak ktoś puka do drzwi.

-Kogo niesie o tej porze

Blondyn nie chętnie wstał i poszedł do drzwi, kiedy je otworzył zastał Hokage

-Jiji co ty tutaj robisz?

-Cóż chciałem cię poinformować że od przyszłego miesiąca zaczniesz uczęszczać do akademii

-Naprawdę, dlaczego?

-Chcesz zostać wspaniałym shinobi, a by to zrobić musisz pierw skończyć akademie, poza tym musisz nawiązać kontakty ze swoimi rówieśnikami.

-Jeśli tak trzeba.

-Trzymaj to są twoje dokumenty

-Dzięki Jiji

Porzucone Dziecko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz