Rozdział: 17

1.1K 67 8
                                    

Kushina razem ze swoimi córkami przybyła do Konohy i od razu udała się do gabinetu Hokage.

-Kushina co ty tu robisz? - spytał Hiruzen

-Przybyłam zobaczyć mojego syna.
-Obawiam się że Naruto może  nie chcieć cie widzieć.

-Nie wiesz tego, więc gdzie jest Naruto?

-Obecnie jest na misji, i nie wiadomo kiedy wróci.

Jak na ironię losu w tym momencie do gabinetu weszła drużyna siódma, Hiruzen przeklinał że ze wszystkich momentów na powrót wybrali akurat ten.

-Yo Jiji!

-Naruto

Blondyn odwrócił wzrok w stronę jakiejś kobiety z długimi czerwonymi włosami.

-Hę kim pani jest?

Kushina wzdrygnęła na to pytanie.

-Czy Hokage nic ci nie powiedział?

Blondyn pokiwał przecząco głową w odpowiedzi.

-Ehh spodziewałem się że kiedyś do tego dojdzie, lecz nie sądziłem że to będzie tak szybko. Naruto jest coś co muszę ci powiedzieć, jednak Sasuke, Sachiko i Sakura proszę was byście opuścili gabinet.

-Jiji to co powiesz mi, ja powiem Sachiko więc nie widzę powodu by ona wychodziła - powiedział przyciągając do siebie swoją dziewczynę

-Dobrze, jednak z Sasuke, Sakura wy musicie wyjść.

Oboje nie wiedząc czemu zrobili to o co ich poprosił Hokage

-Naruto, za pewne słyszałeś o incdycencie z Kyuubim trzynaście lat temu?

-Tak.

-Cóż Yondaime stoczył nie lada walkę z nim, w tym samym dniu na świat przyszły trojaczki, te dwie co tam stoją to są córki Yondaime. Minato nie chciał w żadnym dziecku pieczętować demona, więc wybrał ciebie.

Przez chwilę nastała niezręczna cisza, wszyscy patrzyli w stronę Naruto, Sachiko objęła jego ramię zapewniając mu wsparcie.

-Jiji wiesz jak uwielbiam Yondaime, hahahaha okazało się że wybrał jakąś losową sierotę i zapieczętował w niej Kyuubiego.

-Nie Naruto, źle to zrozumiałeś. Minato zapieczętował Kyuubiego w tobie, bo byłeś trzecim dzieckiem i jego synem.

Oczy Naruto rozszerzyły się do granic możliwości słysząc to.

-Dlaczego, dlaczego mi wcześniej o tym nie powiedziałeś?

-Minato miał sporo wrogów, gdyby dowiedzieli się ze jesteś jego synem byłbyś w wielkim niebezpieczeństwie.
Naruto skierował wzrok na Kushine.

-Czy pani..."

-Tak jestem twoją matką, a to twoje siostry.

Naruto zacinał zęby i pięści po czym eksplodował

-WIĘC GDZIE DO CHOLERY BYŁAŚ GDY JA CIE POTRZEBOWAŁEM, MASZ POJĘCIE PRZEZ CO MUSIAŁEM PRZECHODZIĆ MYŚLAŁEM ŻE MOI RODZICE ZGINĘLI A TY MNIE ZWYCZAJNIE W ŚWIECIE PORZUCIŁAŚ!

-Uspokój się Naruto - powiedział Kakashi

-Nie, Naruto ma rację. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, byłam zrozpaczona śmiercią Minato i nie myślałam wtedy trzeźwo, obwiniłam cię o jego śmierć.

-Więc nawet własna matka widziała we mnie demona.

Sachiko zauważyła że Naruto ledwo jest w stanie samodzielnie ustać na nogach po tym wszystkim, więc zaprowadziła go na kanape pozwalając położyć głowę na jej ramieniu gdy zasłabł. Kasumi i Saya mieli zamiar podejść, ale Sachiko posłała im zabójcze spojrzenie swoim Sharinganem.

-Nie zbliżajcie się do nas.

-Jesteśmy jego rodziną, nie możesz nam tego zabronić.

-Żaden z was nie ma prawa nazywać się jego rodziną po tym wszystkim - sykła z jadem w głosie. - Lepiej dla was by po tym co mu dzisiaj zaserwowaliście Naruto doszedł do siebie.

-Cóż chyba będzie lepiej, jeśli zakończymy na dzisiaj to spotkanie Kakashi.

Jounin skinął głową wyprowadzając Kushine i jej córki

-Widzę że Naruto jest w dobrych rękach, w takim razie dam ci coś.

Hiruzen wyciągnął parę rzeczy dając Sachiko

-Co to jest?

-To list Minato i zwój z jego technikami, kiedy Naruto się obudzi przekaż mu to.

-Dobrze.

Hiruzen przeniósł ich do mieszkania blondyna kładąc Naruto na łóżku po czym wrócił do swojego gabinetu, Sachiko postanowiła zostać z nim tej nocy położyła się obok niego opierając głowę na jego klatce piersiowej i zasnęła .

Porzucone Dziecko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz