Kushina razem ze swoimi córkami przybyła do Konohy i od razu udała się do gabinetu Hokage.
-Kushina co ty tu robisz? - spytał Hiruzen
-Przybyłam zobaczyć mojego syna.
-Obawiam się że Naruto może nie chcieć cie widzieć.-Nie wiesz tego, więc gdzie jest Naruto?
-Obecnie jest na misji, i nie wiadomo kiedy wróci.
Jak na ironię losu w tym momencie do gabinetu weszła drużyna siódma, Hiruzen przeklinał że ze wszystkich momentów na powrót wybrali akurat ten.
-Yo Jiji!
-Naruto
Blondyn odwrócił wzrok w stronę jakiejś kobiety z długimi czerwonymi włosami.
-Hę kim pani jest?
Kushina wzdrygnęła na to pytanie.
-Czy Hokage nic ci nie powiedział?
Blondyn pokiwał przecząco głową w odpowiedzi.
-Ehh spodziewałem się że kiedyś do tego dojdzie, lecz nie sądziłem że to będzie tak szybko. Naruto jest coś co muszę ci powiedzieć, jednak Sasuke, Sachiko i Sakura proszę was byście opuścili gabinet.
-Jiji to co powiesz mi, ja powiem Sachiko więc nie widzę powodu by ona wychodziła - powiedział przyciągając do siebie swoją dziewczynę
-Dobrze, jednak z Sasuke, Sakura wy musicie wyjść.
Oboje nie wiedząc czemu zrobili to o co ich poprosił Hokage
-Naruto, za pewne słyszałeś o incdycencie z Kyuubim trzynaście lat temu?
-Tak.
-Cóż Yondaime stoczył nie lada walkę z nim, w tym samym dniu na świat przyszły trojaczki, te dwie co tam stoją to są córki Yondaime. Minato nie chciał w żadnym dziecku pieczętować demona, więc wybrał ciebie.
Przez chwilę nastała niezręczna cisza, wszyscy patrzyli w stronę Naruto, Sachiko objęła jego ramię zapewniając mu wsparcie.
-Jiji wiesz jak uwielbiam Yondaime, hahahaha okazało się że wybrał jakąś losową sierotę i zapieczętował w niej Kyuubiego.
-Nie Naruto, źle to zrozumiałeś. Minato zapieczętował Kyuubiego w tobie, bo byłeś trzecim dzieckiem i jego synem.
Oczy Naruto rozszerzyły się do granic możliwości słysząc to.
-Dlaczego, dlaczego mi wcześniej o tym nie powiedziałeś?
-Minato miał sporo wrogów, gdyby dowiedzieli się ze jesteś jego synem byłbyś w wielkim niebezpieczeństwie.
Naruto skierował wzrok na Kushine.-Czy pani..."
-Tak jestem twoją matką, a to twoje siostry.
Naruto zacinał zęby i pięści po czym eksplodował
-WIĘC GDZIE DO CHOLERY BYŁAŚ GDY JA CIE POTRZEBOWAŁEM, MASZ POJĘCIE PRZEZ CO MUSIAŁEM PRZECHODZIĆ MYŚLAŁEM ŻE MOI RODZICE ZGINĘLI A TY MNIE ZWYCZAJNIE W ŚWIECIE PORZUCIŁAŚ!
-Uspokój się Naruto - powiedział Kakashi
-Nie, Naruto ma rację. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, byłam zrozpaczona śmiercią Minato i nie myślałam wtedy trzeźwo, obwiniłam cię o jego śmierć.
-Więc nawet własna matka widziała we mnie demona.
Sachiko zauważyła że Naruto ledwo jest w stanie samodzielnie ustać na nogach po tym wszystkim, więc zaprowadziła go na kanape pozwalając położyć głowę na jej ramieniu gdy zasłabł. Kasumi i Saya mieli zamiar podejść, ale Sachiko posłała im zabójcze spojrzenie swoim Sharinganem.
-Nie zbliżajcie się do nas.
-Jesteśmy jego rodziną, nie możesz nam tego zabronić.
-Żaden z was nie ma prawa nazywać się jego rodziną po tym wszystkim - sykła z jadem w głosie. - Lepiej dla was by po tym co mu dzisiaj zaserwowaliście Naruto doszedł do siebie.
-Cóż chyba będzie lepiej, jeśli zakończymy na dzisiaj to spotkanie Kakashi.
Jounin skinął głową wyprowadzając Kushine i jej córki
-Widzę że Naruto jest w dobrych rękach, w takim razie dam ci coś.
Hiruzen wyciągnął parę rzeczy dając Sachiko
-Co to jest?
-To list Minato i zwój z jego technikami, kiedy Naruto się obudzi przekaż mu to.
-Dobrze.
Hiruzen przeniósł ich do mieszkania blondyna kładąc Naruto na łóżku po czym wrócił do swojego gabinetu, Sachiko postanowiła zostać z nim tej nocy położyła się obok niego opierając głowę na jego klatce piersiowej i zasnęła .
CZYTASZ
Porzucone Dziecko
FanfictionKiedy na świat przychodzą trojaczki, Minato poświęca się by zapieczętować Kyuubiego w Naruto, Kushina obwinia swojego syna o śmierć męża