Kilka dni później...
Drużyna siódma była w trakcie wykonywania jednej ze swoich pierwszych misji, jaką jest złapanie kota.
-Wracaj tu cholerny kocie! - wrzasnął Naruto
Po jakiś czterdziestu minutach udało się go złapać
-Misja wykonana - powiedział Sasuke przez radio.
-Doskonale, zatem wracajmy do Hokage
-W DUPE NIECH SE WSADZI TAKIE MISJĘ, TO SĄ MISJĘ GODNE STUDENTÓW AKADEMII! - wrzasnął podirytowany Blondyn przez słuchawkę powodując że reszta drużyny aż musiała je wyciągnąć z ucha
-Tora wreszcie cię znalazłam, już więcej nie uciekaj dobrze - powiedziała jakaś kobieta tuląc zwierzaka
-Nie dziwię się mu że uciekł - mruknął Naruto pod nosem
-Dobra robota, mam dla was kolejną misję a jest nią sprzątanie lasu
-NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE! Jiji daj nam wreszcie jakąś prawdziwą misję, te są dobre dla dzieciaków!
-Ucisz się Naruto, jesteś w gabinecie Hokage! - skarcił Kakashi uderzając ucznia w głowę
-Hehe widzę że jesteś ambitny Naruto, w porządku. Myślę że misja rangi C będzie dla was odpowiednia, misja polega na eskortowaniu boduwniczego mostu do jego wioski, która znajduje się w kraju fal. Panie Tazuna może Pan wejść.
Do gabinetu wszedł starszy mężczyzna z butelką sake w ręce.
-Co to za kurdupel co wygląda jak idiota?
-Hahahaha, kim jest ten kurdupel?
Sasuke, Sakura i Sachiko podeszli do blondyna
-Zabije go!
-Chcesz zabić klienta, którego masz chronić, jesteś niepoważny - powiedział Kakashi trzymając genina za bluzę
Po przygotowaniu się do misji, drużyna siódma wyszła poza bramę wioski, Naruto był bardzo podekscytowany tym że pierwszy raz wyrusza poza wioskę
-A ty co tak się cieszysz? - spytała Sachiko
-Bo pierwszy raz opuszczam wioskę, czy wy byliście kiedyś poza nią?
-Tak ja i moja rodzina parę razy wyruszaliśmy poza wioskę.
-Ja również.
-Hej, czy na pewno bezpiecznie powierzyć moje życie komuś takiemu jak on? - spytał Tazuna powodując że na czole genina pojawił się znak kleszcza
-Prosze nam zaufać, jesteśmy bardziej niż odpowiedni do tej misji, w razie czego są jeszcze Sachiko i Sasuke.
-Hej posłuchaj mnie starcze, w przyszłości zostanę najlepszym Hokage, lepiej zacznij mnie szanować, dattebayo!
-Prędzej kaktus wyrośnie mi na dłoni niż ty zostaniesz Hokage.
-Zabije cię!
Naruto chciał ponownie się rzucić na Tazune, jednak Kakashi go powstrzymał
-Przecież już przez to przechodziliśmy, nie możesz atakować Klienta Naruto.
Naruto tylko mruknął coś pod nosem, kiedy wszystko zostało ustalone drużyna siódma ruszyła przed siebie
CZYTASZ
Porzucone Dziecko
FanfictionKiedy na świat przychodzą trojaczki, Minato poświęca się by zapieczętować Kyuubiego w Naruto, Kushina obwinia swojego syna o śmierć męża