Rozdział: 19

1K 65 5
                                    

-Egzamin na chuunina? - spytała Sakura

-Tak, pomyślałem że jesteście gotowi by wziąć w nim udział, czy chcecie to zrobić? - spytał Kakashi

-Jasne - odparł Naruto

-Naruto, nie powinieneś decydować za całą drużynę - wtrąciła Sachiko

-Sasuke?

-Warto spróbować

-Sakura?

-Skoro Sasuke-kun i Naruto zgadzają się to ja także

-Sachiko?

-Zdaje się że nie mam innego wyboru.

-W porządku, trzymajcie oto wasze podania macie dostarczyć jutro w samo południe do akademi

-Super, dattebayo!

Po otrzymaniu podań, wszyscy się rozeszli, Naruto i Sachiko chodzili po wiosce, niespodziewanie spotkali Shikamaru i Choujiego, ten drugi zaprosił ich na grilla do jego ulubionej restauracji, para bez namysłu się zgodziła.

-Więc wy też przystępujące do egzaminu na chuunina, jakie to upierdliwe - powiedział Shikamaru

-Oj tam będzie fajnie  - dodał Naruto

-Naruto ja idę trenować z Sasuke by pomóc mu w opanowaniu Sharingana, wrócę wieczorem. - powiedziała Sachiko

-Jasne

Po zjedzeniu Naruto został razem z Shikamaru i Choujim, natomiast Sachiko udała się na polane treningową, gdzie czekał na nią jej brat.

-Jesteś wreszcie.

-Wybacz że musiałeś czekać. Dobrze Sasuke spróbuj przesłać chakre do swoich oczu by aktywować to doujutsu. Jeśli dobrze pamiętam, Sasuke zdołał przebudzić Sharingana w noc masakry klanu, choć nie był tego świadomy.

Kiedy Sasuke zrobił to co powiedziała Sachiko, aktywował Sharingan w jednym oku było jedno tomoe natomiast w drugim dwa.

-Nie kompletny...

Sachiko aktywowała swojego Sharingana z dwoma tomoe i rodzeństwo rozpoczęło ze sobą sparing

W tym czasie Naruto po pożegnaniu się z Shikamaru i Choujim udał się do ogrodu za swoim mieszkaniem, wziął jeden z kunai Minato

-Dobra na pierwszy ogień idzie Hirashin

Blondyn ustawił znacznik po czym rzucił go w drzewo, następnie próbował się do niego przenieść, jednak nie poszło po jego myśli

-Cholera, co ja zrobię źle.

Po wielu próbach rezultat był wciąż taki sam, zirytowany jeszcze raz wziął zwój ojca zaczynając go czytać.
Kiedy nastał wieczór, Naruto ciężko dyszał.

-Dobra, jeśli teraz mi się nie uda to nie jem Ramenu przed dwa dni.

-Niewykonalne - skomentował Kurama

-Zamknij się leniwy lisie!

Naruto rzucił jeszcze raz Kunaia w drzewo, następnie przesłał do niego chakre po czym zniknął w żółtym błysku, następnie padł na ziemię z wyczerpania.

-U...dało...się.

-Wróciłam.

Sachiko nie widząc obecności Naruto w mieszkaniu, udała się do ogrodu, widząc go leżącego bezwładnie ma ziemi od razu podbiegła do niego.

-Naruto, czy ty?

-Tak, udało mi się opanować Hirashin.

-Super.

Brunetka pomogła wstać swojemu chłopakowi prowadząc go do sypialni

-Ale chyba trochę przesadziłeś, spójrz jesteś tak wyczerpany że nie możesz się ruszyć.

-Do jutra będzie dobrze.

Porzucone Dziecko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz