14

971 49 73
                                        

Mogę prosić o komentarze? Kocham je czytać haha ❤️

(ja z Teraz) : NIE MOŻESZ CO TY SIĘ KOGOŚ PROSISZ WTF

Miłego czytania! ❤️

______________________________________

Louis : Dostałem uwagę

Kretyn : Co? Za co?

Louis : Nauczyciel wskazał na mnie linijką i powiedział "na końcu tej linijki jest idiota".

Kretyn : I?

Louis : Zapytałem się do którego końca linijki się odnosi.

Kretyn : Brawo! Moja krew!

Louis : Yhym. Po prostu mam dziś dobry humor.

Kretyn : Oo dlaczego?

Louis : Ponieważ od rana nie widziałem krzywej gęby Styles'a.

Spojrzałem na telefon wyczekując odpowiedzi lecz już jej nie dostałem.
Napisałem w międzyczasie do Payne'a,  kompletnie nie wiem gdzie jest.

Louis : Debilu gdzie jesteś?

Li : No już czekam przy sali gimnastycznej szmato.

Louis : Pierdol się.

Kierowałem się w kierunku sali gimnastycznej, gdzie miał czekać Liam. Skręciłem w lewo i zauważyłem, że stał przyparty przy ścianie.

- Hej. - przywitałem się, przybiliśmy sobie żółwika.

- Dobra chodź na stołówkę, jestem głody. - powiedział i ruszyliśmy w stronę danego miejsca.

Kiedy dotarliśmy pod nasz stolik, zobaczyłem kto tam siedzi cały się zagotowałem.

- Sorry, ale to nasze miejsce Styles. - warknąłem na co ten i reszta podnieśli na mnie wzrok.

- Naprawdę? No trudno teraz jest nasze. - prychnął.

- Kurwa liczę do trzech abyś ty oraz twoja pierdolona banda się stąd wynosiła. - naprawdę nie miałem słów do niego. Cały czas robi mi na złość.

- Odszczekaj to. - odezwała się Jessica.

- Zamknij się szmato. - burknął brązowooki.

- Nie igraj ze mną Lou. - zielonooki wstał.

- Ta zajebiście.

- Lou, nie warto. - Liam położył na moim ramieniu swoją rękę. Ma rację. Zawsze Styles stawia na swoim, więc nie ma po co się kłócić.

Opadłem z bezsilności na krzesło i zacząłem grzebać coś w telefonie.

Kretyn : Co to za akcja z Harry'm?

Louis : Weź szkoda tępić na niego słów.

Kretyn : No okejj

Kretyn :  Wyglądasz dziś ślicznie

Louis : Kim ty kurwa jesteś zboczeńcu? Co jak co, ale to jest przerażające.

Kretyn : Możesz mnie nazywać swoim Daddy

Louis : MAMO PEDOFIL!!!

Kretyn : Nie wygłupiaj się masz 18 lat.

Louis : A już myślałem, że się zmieniłeś.

Kretyn : Cóż, widocznie myślenie nie jest twoją najlepszą stroną.

Louis : Aha. Spierdalaj.

Kretyn : Nie mów tak. Mówiłem Ci słownictwo.

Louis : A ja mam Cię w dupie.

Kretyn : Fajnie.

Louis : Ciesz się, że gdzieś jesteś :)

Kretyn : Aż skaczę z radości. Byłeś niegrzeczny. Będzie kara ;)

Louis : Cooo?

- Dobra chodź Lou. - mruknął Li.

- Okej. - rzuciłem ostatni raz na tą całą bandę oraz zielonookiego. Ten spojrzał na mnie i puścił mi oczko, uśmiechając się chytrze.

Kurwa co?

To trochę dziwne. Dlaczego Styles nagle tak usiadł przy naszym stoliku, puszczając mi na koniec oczko?

Co on kombinuje?

Mam gorsze pytanie. Czemu do cholerny podobało mi się to?

Jestem po prostu przewrażliwiony.

______________________________________

Hej! ❤️

Pisze ten rozdział dziś, ponieważ nie mam co robić, a nie chce mi się spać

(ja z Teraz) : BOŻE NIKT NIE PYTAŁ CO TY ROBISZ

Mam nadzieję, że się podoba! ❤️

Kocham was za komentarze ludzie haha ❤️

(ja z Teraz) : HAHA BEKA

Do zobaczenia! ❤️

Wasz Stalker 😏😏

(ja z Teraz) : A SZKODA TĘPIĆ NA CIEBIE SŁÓW

Sweet Creature ~ L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz