50

557 39 68
                                    


NA TEN ROZDZIAŁ CZEKAŁ KAŻDY!

CHYBA..

BEZ PRZEDŁUŻENIA MOŻECIE ZACZĄĆ CZYTAĆ

PAMIĘTAJCIE O ⭐ I KOMENTARZACH, KTÓRE BARDZO MOTYWUJĄ

MIŁEGO CZYTANIA ❤️

Rozdział nie sprawdzony!

___________________________________________

Pov. Louis

Było już po lekcjach. Ruszyłem w umówione miejsce. Czy się stresowałem? Cholernie. Nie wiadomo co on ma mi do powiedzenia.

A co jak mnie odrzuci? Lub wyśmieje?

Właśnie, w jakim sensie odrzuci? Ja nawet nie wiem na co ja liczę. Niall ma rację, albo ktoś żyje albo się boi. To się dzieje za szybko.

Może to tylko zauroczenie?

Miałem okropny mętlik w głowie. Jestem już coraz bliżej naszego miejsca. Nawet nie wiem co ja mam mu powiedzieć. Jak się z tego wszystkiego wytłumaczyć. Co tu jest w ogóle do tłumaczenia? Zakochałem się, chociaż od początku wmawiałem sobie, że jednak jest inaczej.
Skrzywdził mnie nie raz, aczkolwiek wybaczałem, bo kochałem. Nawet nie wiem kiedy to się stało, byłem zbyt ślepy.

- Myślałem, że mnie wystawiłeś. - mruknął na co ja podskoczyłem.

- Nie strasz. - sapnąłem cicho.

Rozejrzałem się. To było dziwne, ale i piękne. Znów było tu tak jak dawniej. Drzewo coraz bardziej zaczęło rozkwitać, tak samo jak inne kwiaty oraz krzaki.

- Usiądź. - wskazał na koc rozłożony na ziemi, bez protestów usiadłem, co również uczynił.

- Okej, więc? - zapytałem.

- Myślałem, że ty mi powiesz. - odezwał się. Gdybym jeszcze wiedział co.

- Um... - zacząłem, lecz nie mogłem wydusić z siebie ani słowa.

- Okej może ja zacznę. - westchnął cicho. - Na początku naszej znajomości traktowałem cię jak zwykłego przyjaciela może jak brata. To była jeszcze podstawówka. - zaśmiał się prawdopodobnie wspominając te czasy. Również się uśmiechnąłem, ponieważ były one z najlepszych chwil mojego życia. - Jednak gdy poszliśmy do gimnazjum zrozumiałem, że to co do Ciebie czuję nie jest to tylko przyjaźń, lecz miłość. - spojrzał na mnie. Nie mogłem wykrztusić z siebie ani słowa. - Na początku próbowałem zgasić to uczucie i miałem dużo dziewczyn, aby jakoś zapomnieć o tym co do ciebie czuję. Nie chciałem tego niszczyć. - powiedział. - Ale, kiedy na początku liceum zacząłeś umawiać się z dziewczynami, byłem chorobliwie zazdrosny o Ciebie, dlatego zawsze Ci każdą odbierałem. Bolało mnie to, że nie traktujesz mnie tak jakbym chciał. - uśmiechnął się smutno. Spuściłem wzrok na swoje buty, które w tym momencie były bardzo interesujące. - Nie raz próbowałem Ci powiedzieć, że Cię kocham, ale wiedziałem jak będzie, więc siedziałem cicho. Nie wytrzymałem długo. Dołączyłem do popularnych i zostawiłem Cię jak śmiecia. Wiedziałem jak ranie Ciebie i siebie. Od początku było Ci ciężko zaufać. - z tym akurat prawda. Zawsze miałem z tym trudności, nawet nie wiem dlaczego. - Mój głupi mózg wmawiał sobię, że to twoja wina. Gdy Jessica dowiedziała się, że zacząłeś się ciąć oraz głodzić coś we mnie pękło, aczkolwiek siedziałem cicho. - burknął spoglądając na niebo. - Pomimo, iż byłem nie z jedną dziewczyną, moje serce należało tylko do Ciebie. Nick zaproponował mi wtedy zemstę na tobie. Nie wiem dlaczego się zgodziłem, wiem, że to było głupie i mogłem odzyskać Cię w inny sposób. Mimo wszystkiego, nie żałuję. - przysunął się bliżej mnie. - Pytanie teraz co ty z tym zrobisz.

- J-ja nie wiem co powiedzieć. - wyjąkałem.

- Może od tego co mi wczoraj wyznałeś? - zapytał śmiejąc się.

- Och, to. - powtórzyłem cicho do siebie. Wziąłem głęboki wdech patrząc w strumyk, gdybym patrzył wprost na niego, prawdopodobnie nie wykrztusił bym ani słowa - Nie będę owijał w bawełnę. Po prostu ja cię lubię, ale tak b-bardzo lubię? - miałem ochotę zapaść się pod ziemię, schować się przed całym światem. - Zawsze starałem się odtrącić od siebie myśl, że mógłbym być gejem lub biseksualny. Teraz wiem, to był błąd. - chciałem, aby było już po wszystkim. - N-nie doceniałem tego co miałem przy sobie. M-miałem przy sobie nie tylko przyjaciela, a-ale i kogoś więcej, jednak byłem zbyt ślepy by to dostrzec. - Szczerze? Już wolałbym oblać mature, niż teraz wszystko wyznawać brunetowi. - Harry, nie zrozum mnie źle... - nie mogłem dokończyć, ponieważ poczułem coś miękkiego na swoich wargach. Tym razem nie oddałem jednak pocałunku, sam nie wiem czemu.

- Co ty robisz? - zapytałem zdezorientowany. Zielonooki wstał co również uczyniłem. Złapał mnie za ręce, przyciągając nasze ciała bliżej siebie. Nie wiedziałem co się dzieje. Spojrzał mi głęboko w oczy, zatopiłem się w jego zieleni, te oczy były najpiękniejsze jakie widziałem.

- Może nie jestem idealny, mam wiele wad, ale chcę Ciebie i nikogo innego. Kocham Cię bezwarunkowo, to z tobą chcę spędzić resztę mojego życia. - wyznał, a ja nie wiedziałem co się dzieje. - Louis'ie William'ie Tomlinson'ie, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim chłopakiem oraz miłością mojego życia? - spytał z nadzieją.

___________________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


___________________________________________

POLSAT WITA!

Dzień dobry ❤️

Na wstępie mam nadzieję, że scena wyszła.

Niby wszystko pięknie, ładnie, ale czy Lou się zgodzi? 😏

(Ja z teraz) : zapomniałam w sumie czy się zgodził XD

Ahh, jak ja uwielbiam trzymać ludzi w niepewności haha

(Ja z teraz) : nie zesraj się i nie pogrążaj

Do zobaczenia ❤️

Sweet Creature ~ L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz