NO I SIE ZACZĘŁO! 😏(Ja z teraz) : TE CHWILE NA CAŁEGO XBDBDH
Zostawcie dużo komentarzy! ❤️
Ps. Zostaw ⭐ będzie mi bardzo miło
HARRY... COŚ TY ODJEBAŁ...
Rozdział nie sprawdzony!
(Ja z teraz) : Jak każdy lol
___________________________________________
Pov. Louis
Wybierałem właśnie się do Harry'ego. Umówiliśmy się jak byliśmy w wesołym miasteczku, że spędzimy ten dzień razem. Gdy już byłem gotowy zszedłem na dół wpadając na Charlotte.
- Lou! - pisnęła.
- Co jest młoda?
- Mama kazała Ci iść do sklepu, po jajka. Jak będziesz wychodził od Harry'ego. - poinformowała mnie. - Swoją drogą moje Larry się dzieję!
- Nic się nie dzieje. My się tylko PRZYJAŹNIMY. - dałem nacisk na ostatnie słowo.
- Kogo ty próbujesz oszukać? - prychnęła. - Widać, że jest pomiędzy jakaś chemia i kurwa nie oszukasz mnie Louis.
- Zważaj na słowa. - zgromiłem ją wzrokiem. - Nie ma żadnej chemii, miłości czy chuj wie co jeszcze.
- Oszukuj się dalej! - krzyknęła i poszła na górę.
Westchnąłem cicho. Lottie nie ma racji. Nic między mną, a brunetem nie ma.
Tylko przyjaźń.
Wyszedłem na zewnątrz. Było ciepło, aczkolwiek wiał lekki wiatr. Zacząłem sobie nucić moją piosenkę, a tak właściwie nawet ją piosenką nie można nazwać.
- Is it my imagination? Is it something that I'm taking? All the smiles that I'm faking "Everything is great. Everything is fucking great." - zacząłem sobie śpiewać cicho.
- Should be laughing, but there's something wrong And it hits me when the lights go on Shit, maybe I miss you. - napisałem ją, kiedy zielonooki zostawił mnie dla popularności.
Dotarłem po dom. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Otworzyła mi pani Anne.
- Dzień dobry. - przywitałem się.
- Louis, wejdź. - wpuściła mnie do środka.
- Jest Harry?
- Na górze.
Zapukałem cicho do drzwi i wszedłem do środka.
O shit.
Przede mną stał Styles bez koszulki.
- Ym, to ja może wyjdę.
- Co ty widziałeś mnie wiele razy bez koszulki. - zaśmiał się.
- Racja. - przegryzłem wargę.
Gdy brunet założył koszulkę usiedliśmy na łóżko. Postanowiliśmy pooglądać jakieś filmy. Kiedy poszedł po przekąski, wyszedłem na balkon. Wyciągnąłem paczkę papierosów oraz zapalniczkę. Odpaliłem fajkę i zaciągłem się dymem.
- Co ty robisz? - odskoczyłem jak poparzony.
- Nie strasz.
- Wyrzuć to gówno. - próbował mi wyrwać papierosa z ręki. - Trujesz się.
- O to mi chodzi. - odpowiedziałem.
- Nie ma takiej opcji. - warknął. - Oddaj to.
Kłóciłem się z nim jeszcze chwilę, ale wiadomo i tak wygrał. Poszliśmy na łóżko zaczęliśmy oglądać filmy i jakoś to zleciało.
___________________________________________
- Muszę już iść. - mruknąłem śmiejąc się.
- W porządku. Odprowadzę cię po drzwi.
- kiwnąłem głową.- Czekaj. - zatrzymał mnie gdy już miałem iść.
- Co? - przycisnął mnie lekko do drzwi. Zadrżałem.
Cholera, to jest pojebane.
Nachylił się i delikatnie pocałował. Oddałem pocałunek choć wiem, że nie powinienem. To było silniejsze ode mnie.
- Okej, już. - uśmiechnął się szeroko.
- To do zobaczenia. - pożegnałem się.
Wziąłem telefon do ręki. Jakiś nieznany numer do mnie napisał
Nieznany numer : Chcesz dowiedzieć co odpierdala Styles, to przyjdź o 17:30 do starych garaży 🙂
Louis : Słucham? Kim ty jesteś? .
Nieznany numer : Nie Chcesz wiedzieć. Po prostu przyjdź.
Louis : Co niby robi?
Nieznany numer : Myślisz, że zależy mu Tylko na przyjaźni?
Louis : Właśnie Nie.
Nieznany numer : No właśnie, więc jeśli chcesz znać prawdę, po prostu przyjdź.
Louis : Dlaczego miałbym Ci wierzyć?
Nieznany numer : Wolisz być okłamywany? Proszę bardzo. Ja chcę tylko dla Ciebie Dobrze.
Louis : Okej, przyjdę.
Nieznany numer : No i prawidłowo.
Nieznany numer : To do 17:30 Tomlinson :)
Louis : Pa.
Przeraziłem się. Kto to kurwa jest? I co odwala Styles? Wiedziałem, że nie można mu ufać.
Znowu dałeś się oszukać Louis.
Zacząłem trząść się ze strachu. Co się stanie? Może sobie ktoś robi po prostu jaja.
A może nie. Muszę tam iść.
___________________________________________
Hej! ❤️
SURPRISE ✨
Jak myślicie co odwala Styles? 😏
Powiem, że będzie grubo.
Chcecie w następnym rozdziale kontynuację tego czy perspektywę Ziallam'a?
A teraz słuchać tego XDD
Wczoraj lekcja informatyki.
Jest u nas taka jedna typiara, która nie robi żadnych prac.
I nauczycielka do niej gdzie robiła te rysunki, pracę itp. Nie mogła znaleźć tych prac, a ona uwaga, uwaga!!!
W WATTPADZIE
Myślałam, że jebnę XDDD
Dobra ja już wam nie zabieram dnia.
(Ja z teraz) : Weź Spierdalaj i nie zabieraj czasu ludziom
Do zobaczenia ❤️
Julka ❤️
CZYTASZ
Sweet Creature ~ L.S
RomanceHarry - top Louis - bottom Fragment : Nieznany : No cześć słodziaku. Louis : Wypierdalaj szmato. Nieznany : Nie przeklinaj. Louis : Słuchaj laluniu. Pomyliłaś numery, więc za przeproszeniem wypierdalaj, zanim dowiem się kim jesteś, a wtedy nie bę...