31

729 38 123
                                    


NO I SIE ZACZĘŁO! 😏

(Ja z teraz) : TE CHWILE NA CAŁEGO XBDBDH

Zostawcie dużo komentarzy! ❤️

Ps. Zostaw ⭐ będzie mi bardzo miło

HARRY... COŚ TY ODJEBAŁ...

Rozdział nie sprawdzony!

(Ja z teraz) : Jak każdy lol

___________________________________________

Pov. Louis

Wybierałem właśnie się do Harry'ego. Umówiliśmy się jak byliśmy w wesołym miasteczku, że spędzimy ten dzień razem. Gdy już byłem gotowy zszedłem na dół wpadając na Charlotte.

- Lou! - pisnęła.

- Co jest młoda?

- Mama kazała Ci iść do sklepu, po jajka. Jak będziesz wychodził od Harry'ego. - poinformowała mnie. - Swoją drogą moje Larry się dzieję!

- Nic się nie dzieje. My się tylko PRZYJAŹNIMY. - dałem nacisk na ostatnie słowo.

- Kogo ty próbujesz oszukać? - prychnęła. - Widać, że jest pomiędzy jakaś chemia i kurwa nie oszukasz mnie Louis.

- Zważaj na słowa. - zgromiłem ją wzrokiem. - Nie ma żadnej chemii, miłości czy chuj wie co jeszcze.

- Oszukuj się dalej! - krzyknęła i poszła na górę.

Westchnąłem cicho. Lottie nie ma racji. Nic między mną, a brunetem nie ma.

Tylko przyjaźń.

Wyszedłem na zewnątrz. Było ciepło, aczkolwiek wiał lekki wiatr. Zacząłem sobie nucić moją piosenkę, a tak właściwie nawet ją piosenką nie można nazwać.

- Is it my imagination? Is it something that I'm taking? All the smiles that I'm faking "Everything is great. Everything is fucking great." - zacząłem sobie śpiewać cicho.

- Should be laughing, but there's something wrong And it hits me when the lights go on Shit, maybe I miss you. - napisałem ją, kiedy zielonooki zostawił mnie dla popularności.

Dotarłem po dom. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Otworzyła mi pani Anne.

- Dzień dobry. - przywitałem się.

- Louis, wejdź. - wpuściła mnie do środka.

- Jest Harry?

- Na górze.

Zapukałem cicho do drzwi i wszedłem do środka.

O shit.

Przede mną stał Styles bez koszulki.

- Ym, to ja może wyjdę.

- Co ty widziałeś mnie wiele razy bez koszulki. - zaśmiał się.

- Racja. - przegryzłem wargę.

Gdy brunet założył koszulkę usiedliśmy na łóżko. Postanowiliśmy pooglądać jakieś filmy. Kiedy poszedł po przekąski, wyszedłem na balkon. Wyciągnąłem paczkę papierosów oraz zapalniczkę. Odpaliłem fajkę i zaciągłem się dymem.

- Co ty robisz? - odskoczyłem jak poparzony.

- Nie strasz.

- Wyrzuć to gówno. - próbował mi wyrwać papierosa z ręki. - Trujesz się.

- O to mi chodzi. - odpowiedziałem.

- Nie ma takiej opcji. - warknął. - Oddaj to.

Kłóciłem się z nim jeszcze chwilę, ale wiadomo i tak wygrał. Poszliśmy na łóżko zaczęliśmy oglądać filmy i jakoś to zleciało.

___________________________________________

- Muszę już iść. - mruknąłem śmiejąc się.

- W porządku. Odprowadzę cię po drzwi.
- kiwnąłem głową.

- Czekaj. - zatrzymał mnie gdy już miałem iść.

- Co? - przycisnął mnie lekko do drzwi. Zadrżałem.

Cholera, to jest pojebane.

Nachylił się i delikatnie pocałował. Oddałem pocałunek choć wiem, że nie powinienem. To było silniejsze ode mnie.

- Okej, już. - uśmiechnął się szeroko.

- To do zobaczenia. - pożegnałem się.

Wziąłem telefon do ręki. Jakiś nieznany numer do mnie napisał

Nieznany numer : Chcesz dowiedzieć co odpierdala Styles, to przyjdź o 17:30 do starych garaży 🙂

Louis : Słucham? Kim ty jesteś? .

Nieznany numer : Nie Chcesz wiedzieć. Po prostu przyjdź.

Louis : Co niby robi?

Nieznany numer : Myślisz, że zależy mu Tylko na przyjaźni?

Louis : Właśnie Nie.

Nieznany numer : No właśnie, więc jeśli chcesz znać prawdę, po prostu przyjdź.

Louis : Dlaczego miałbym Ci wierzyć?

Nieznany numer : Wolisz być okłamywany? Proszę bardzo. Ja chcę tylko dla Ciebie Dobrze.

Louis : Okej, przyjdę.

Nieznany numer : No i prawidłowo.

Nieznany numer : To do 17:30 Tomlinson :)

Louis : Pa.

Przeraziłem się. Kto to kurwa jest? I co odwala Styles? Wiedziałem, że nie można mu ufać.

Znowu dałeś się oszukać Louis.

Zacząłem trząść się ze strachu. Co się stanie? Może sobie ktoś robi po prostu jaja.

A może nie. Muszę tam iść.

___________________________________________

Hej! ❤️

SURPRISE

Jak myślicie co odwala Styles? 😏

Powiem, że będzie grubo.

Chcecie w następnym rozdziale kontynuację tego czy perspektywę Ziallam'a?

A teraz słuchać tego XDD

Wczoraj lekcja informatyki.

Jest u nas taka jedna typiara, która nie robi żadnych prac.

I nauczycielka do niej gdzie robiła te rysunki, pracę itp. Nie mogła znaleźć tych prac, a ona uwaga, uwaga!!!

W WATTPADZIE

Myślałam, że jebnę XDDD

Dobra ja już wam nie zabieram dnia.

(Ja z teraz) : Weź Spierdalaj i nie zabieraj czasu ludziom

Do zobaczenia ❤️

Julka ❤️

Sweet Creature ~ L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz