53

553 30 102
                                        


Hej ❤️

Jak się czujecie!

OMG! Jeszcze Tylko dwa i koniec!

Możecie swoim mamom podziękować, gdyby nie one nie było by rozdziału XD

Buziaki dla waszych mam ❤️

Ps. Macie pozdrowienia od mojej hah

Zostawcie dużo komentarzy i ⭐ to mega motywuję ❤️

Jestem taka poobijana, że to hit haha

Otóż biłam się z kolegą, ale to mało ważne.

(JA Z TERAZ) : TO BYŁ HIT XDDDDD

Miłego czytania ❤️

Rozdział nie sprawdzony!

___________________________________________

Byłem w jakimś ciemnym lesie. Bałem się okropnie. Nie wiedziałem gdzie jestem. Zacząłem po prostu biec, muszę się jakoś wydostać z tego lasu.

Nagle zauważyłem jakieś światło. Przyspieszyłem trochę. Zauważyłem jakąś chatkę. Od razu do niej wbiegłem. Gdy się rozejrzałem, przeraziłem się.

Nie! To nie może być prawda! - krzyknąłem upadając na podłogę i patrząc na nich. - Lottie, Harry! Mamo! Liam, Zayn, Niall! - wszyscy byli martwi.

Podbiegłem ze łzami w oczach do każdego po kolei. Każdy był we krwi. Nie wierzyłem, że to się dzieje. Jak to się mogło stać? W końcu podbiegłem do Harry'ego. Jego loki były obcięte, twarz miał całą pociętą.

- Harry! Kto wam to zrobił?! - wydusiłem krztusząc się łzami. - Obudź się proszę! Kocham cię! Nie możecie mnie tak zostawić!

- Ja im to zrobiłem. - usłyszałem śmiech. Odwróciłem się powoli, ujrzałem Nick'a.

- Przecież ty do kurwy nie żyjesz! - wrzasnąłem.

- Błąd, Tomlinson. Ja nadal żyje i będę żyć. - burknął podchodząc bliżej. - Zastanawiałem się jak cię zniszczyć. - stanął za mną. Nie mogłem się ruszyć.

- Jedyną opcją było odebranie Ci wszystkiego co kochasz. - warknął mi do ucha.

- Nienawidzę cię! - odwróciłem się i odepchnąłem go przez co upadł. - Dlaczego nie ja?! Tylko oni!

- Nie martw się, przecież na Ciebie też przyszła pora. - uśmiechnął się wyciągając nóż ze spodni.

___________________________________________

- Niemożliwe! - zerwałem się z łóżka.

Rozejrzałem się po pokoju. Była noc. Wszystko było normalne. Za to ja trzęsłem się ze strachu. Sięgnąłem po telefon, nie przejąłem się tym, że światło mnie raziło.

Louis : Harry!

Louis : Obudx sir proszę!

Louis : Potrxevuje cię!

Hazz ❤️ : Lou? Co się dzieje skarbie?

Louis : Prxyjdz do mnie, błagam

Hazz ❤️ : Zaraz będę.

Pomimo strachu odetchnąłem z ulgą. Cieszyłem się, że loczek tu będzie. Nie wiem co bym zrobił, gdyby spał. Pozostało mi tylko czekać. Poszedłem jeszcze do toalety się trochę ogarnąć.

Sweet Creature ~ L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz