28

757 48 90
                                        


POWIEM TYLE BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!

PS. ZOSTAW ⭐ I KOMENTARZ BĘDZIE MI BARDZO MIŁO! CHCE RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ KTO MNIE JESZCZE CZYTA I JEST ZE MNĄ XD

ŚLICZNY LUDZIU ZAJRZYJ DO NOTKI I ZAGŁOSUJ!

MIŁEGO CZYTANIA ❤️

ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZONY!

(Ja z teraz) : Tu się zadziało więcej niż w moim życiu 👁️👄👁️👍🏻

___________________________________________

Pov. Louis

Siedziałem właśnie na nudnej lekcji matematyki. Obserwowałem co się dzieje za oknem. Dodatkowo paczka Styles'a patrzyła się na mnie przez całą lekcję, a mianowicie Chris, Jessica oraz Thom. Poczułem jak mój telefon zawibrował.

Kretyn : Jak tam?

Kretyn : Louuuu

Kretyn : Jesteś zły?

Louis : Tak. Miałeś mi dać swoje zdjęcie, a nie jakiegoś Kopera.

- Tomlinson czy ja mówię do ściany? - z rozmyśleń wyrwała mnie nauczycielka.

- Słucham? - zapytałem zdezorientowany.

- No ja mam nadzieję, że ty słuchasz. Zapraszam do tablicy. - wyrwała mój telefon z ręki.

Zacząłem rozwiązywać zadanie na tablicy. Oczywiście musiałem poprawiać, bo źle. Gdy miałem już poprawiać przykład zadzwonił dzwonek. Szybko zabrałem telefon z biurka, plecak i wyszedłem z klasy.

- Louis wracaj tu w tej chwili! - wołała mnie.

A wyjebane w Ciebie, pierdol się.

Poszedłem do toalety, aby się odświeżyć. Ułyszałem jak ktoś wchodzi. Nie zwróciłem na to uwagi.
Gdy nagle ktoś mnie przyszpilił do ściany. Ujrzałem Chris'a i Thom'a.

- Tu jesteś pedale. - Chris, złapał mnie mocno za szczękę.

- O co wam chodzi? - byłem przerażony. - Nie jestem pedałem.

- Odpierdol się lepiej od Harry'ego. - burknął niższy chłopak. Poczułem okropny ból, upadłem na podłogę.

- Tylko spróbuj się ruszyć. - ostrzegł. - Jak Styles może się zadawać z taką pokraką. - poczułem łzę w kierunku oka, szybko ją wytarłem.

- Jesteś zwykłym gównem, najchętniej bym Cię zabił. - kopnął mnie w brzuch.

- Kurwa zwijamy się, idzie. - zawołał przerażony, szybko wyszli z łazienki.

Wszystko mnie bolało. Z wargi leciała mi krew, natomiast nos był prawdopodobnie stłuczony. Szybko się podniosłem. Popatrzyłem na siebie w lustrze. Czyli jest widać, że ktoś mnie pobił.

- Louis? - kurwa. Tylko nie zielonooki, stałem bardziej bokiem, więc nie mógł mnie zobaczyć.

- Hej. - mruknąłem.

- Coś się stało? - spytał. Próbował podejść bliżej, na co ja szybko podszedłem do okna.

- Nie. - nagle poczułem jak łapie mnie za biodra i odwraca, spuściłem głowę.

- Mhm, pokaż twarz. - gdy to usłyszałem, zacząłem się wyrywać, lecz bez skutku.

Podniósł moją twarz delikatnie do góry. Od razu załapaliśmy kontakt wzrokowy.

Sweet Creature ~ L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz