51

554 36 159
                                    


Dzień dobry ❤️

Wkurwiłam się, ponieważ miałam już połowę rozdziału, a gówno mi się usunęło 👍

Żyje tu ktoś jeszcze?

Jeszcze tylko 4 rozdziały i koniec tego gówna ^

Ps. Słuchał już ktoś "Our Song" ?

(Ja z teraz) : O shit muszę posłuchać znów

Ja tak, ta piosenka jest cudna ❤️

Zostawicie dużo komentarzy i ⭐, to mega motywuję ❤️

Miłego czytania ❤️

Rozdział nie sprawdzony!

UWAGA CHWILA PRAWDY CZY LOU SIĘ ZGODZI

NIE ZABIJACIE, JA WAS TEŻ KOCHAM

___________________________________________

Pov. Louis

- Może nie jestem idealny, mam wiele wad, ale chcę Ciebie i nikogo innego. Kocham Cię bezwarunkowo, to z tobą chcę spędzić resztę mojego życia. - wyznał, a ja nie wiedziałem co się dzieje. - Louis'ie William'ie Tomlinson'ie, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim chłopakiem oraz miłością mojego życia? - spytał z nadzieją.

Nie spodziewałem się tego kompletnie. Zatkało mnie. Patrzyłem przez dłuższą chwilę w ziemię, aż odważyłem się mu w końcu odpowiedzieć.

- Co ty mówisz do cholery? - rzuciłem oschle. - Nie, Harry. - widziałem ból w jego oczach. Odsunął się ode mnie, aczkolwiek ja gdy się odsuwał przybliżałem się. Nie rozumiał mojego zachowania.

- D-dlaczego? - zająkał się. - Ja myślałem...

- Widocznie myślenie nie jest twoją najlepszą stroną. - westchnąłem. - Nie wiem na co ty liczyłeś. - patrzyłem na jego koszulkę.

- Rozu... - przerwałem mu.

- Boże, Harold żartowałem. - zaśmiałem się, a ten patrzył na mnie z szokiem.

- Co? - spytał zdezorientowany.

- Chcę spróbować. - oznajmiłem. - Ale nie wiem czy będę dla ciebie wystarczający. Jest mnóstwo lepszych ode mnie Harry. Nie trzymam Cię na siłę.

- Ale ty jesteś głupiutki Lou. - złapał mnie za policzki. - Jesteś dla mnie idealny, ile razy mam Ci to powtarzać? Ty jesteś tysiąc razy lepszy niż oni. - mruknął po czym wpił się delikatnie w moje wargi.

Tym razem oddałem pocałunek. Zarzuciłem mu ręce na szyję przyciągając go bliżej siebie i mocniej przyciskając nasze usta. W ten pocałunek przełożyliśmy wszystkie nasze uczucia, był on taki inny niż wszystkie. Jego język wkradł się do mojego wnętrza. Teraz walczyliśmy o dominację, którą zielonooki oczywiście wygrał. Zdyszani odsunęliśmy się od siebie lecz nadal byliśmy blisko siebie.

- Więc mam rozumieć, że zostaniesz moim chłopakiem? - zapytał uśmiechając się szeroko.

- Tak. - odwzajemniłem uśmiech. Harry złapał mnie w stylu "panny młodej" i obrócił nas wokół własnej osi.

- Ej, postaw mnie jestem gruby! - krzyknąłem. Odstawił mnie na ziemię znów załączając nasze ciała razem.

- Nie jesteś gruby skarbie. Nie pozwolę, abyś tak o sobie mówił. - pstryknął mnie w nos.

- Okej, okej. - przewróciłem oczami, po czym mocno się w niego wtuliłem. Przez dłuższą chwilę nie odzywaliśmy się do siebie, aczkolwiek nie przeszkadza nam to.

- Kocham cię. - wymamrotałem w jego bark. Mogłem poczuć jak mięśnie bruneta się napinają. Nie odzywał się przez dłuższą chwilę, co mnie zaniepokoiło. - Powiedziałem coś nie tak?

- Nie. - odkleił się ode Mnie. - Nawet nie wiesz jak długo na to czekałem. Ja ciebie też.

- Okej, bo cukrzycy dostanę. - odsunąłem się od niego śmiejąc się.

- Ale jesteś romantyczny. Zepsułeś chwilę! - wykrzyczał z zarzutem, na co dostał ode mnie w bark. - Ała, jeszcze mnie bije żmija mała.

- Sam jesteś żmija! Nie Jestem mały! - prychnąłem wytykając mu język. - Idę sobie od Ciebie.

- A gdzie? - podbiegł do mnie.

- Do innego chłopaka. - zacząłem mu uciekać.

- Chyba śnisz! - próbował mnie dogonić.

Gdy się zmęczyłem, dogonił mnie od razu przewracając nas. Zawisnął nade mną patrząc mi w oczy.

- Nigdzie się nie wybierasz, jesteś mój Loueh. - cmoknął mnie w usta.

- Na pewno? - zdroczyłem się z nim.

- Na pewno.
_______________________________________

- Harreh, muszę iść. - mruknąłem.

- Nie wytrzymam bez ciebie. - złączył ponownie nasze dłonie.

- Wytrzymasz. - pocałowałem go w policzek. - Do jutra. - pożegnałem się wchodząc do domu.

- Jesteście razem! - rzuciła się na mnie Lottie. - Wiedziałam, wiedziałam!

- Charlotte! Złaź ze mnie stara ruro! - zrzuciłem ją z siebie. - Tak jesteśmy i co z tego?

- Gratulacje braciszku! Idę zadzwonić do Niall'a, ale jaja! - pobiegła na górę.

___________________________________________

Hej ❤️

Mam nadzieję, że nie przesłodziłam rozdziału haha

Może znowu coś spierdolić?










Spokojnie taki żarcik, nie bić.

Ps. Możecie podziękować tej pani sanczarla, załatwiła wam w jakimś rozdziale scenę 18+ Larry'ego.

(Ja z teraz) : Boże..

Dla mnie to będzie CRINGE, ale obiecałam jej, a ja słowa dotrzymuje zawsze XD

(Ja z teraz) : tak.

Do zobaczenia ❤️

Sweet Creature ~ L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz