Dzień dobry ❤️Wkurwiłam się, ponieważ miałam już połowę rozdziału, a gówno mi się usunęło 👍
Żyje tu ktoś jeszcze?
Jeszcze tylko 4 rozdziały i koniec tego gówna ^
Ps. Słuchał już ktoś "Our Song" ?
(Ja z teraz) : O shit muszę posłuchać znów
Ja tak, ta piosenka jest cudna ❤️
Zostawicie dużo komentarzy i ⭐, to mega motywuję ❤️
Miłego czytania ❤️
Rozdział nie sprawdzony!
UWAGA CHWILA PRAWDY CZY LOU SIĘ ZGODZI
NIE ZABIJACIE, JA WAS TEŻ KOCHAM
___________________________________________
Pov. Louis
- Może nie jestem idealny, mam wiele wad, ale chcę Ciebie i nikogo innego. Kocham Cię bezwarunkowo, to z tobą chcę spędzić resztę mojego życia. - wyznał, a ja nie wiedziałem co się dzieje. - Louis'ie William'ie Tomlinson'ie, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim chłopakiem oraz miłością mojego życia? - spytał z nadzieją.
Nie spodziewałem się tego kompletnie. Zatkało mnie. Patrzyłem przez dłuższą chwilę w ziemię, aż odważyłem się mu w końcu odpowiedzieć.
- Co ty mówisz do cholery? - rzuciłem oschle. - Nie, Harry. - widziałem ból w jego oczach. Odsunął się ode mnie, aczkolwiek ja gdy się odsuwał przybliżałem się. Nie rozumiał mojego zachowania.
- D-dlaczego? - zająkał się. - Ja myślałem...
- Widocznie myślenie nie jest twoją najlepszą stroną. - westchnąłem. - Nie wiem na co ty liczyłeś. - patrzyłem na jego koszulkę.
- Rozu... - przerwałem mu.
- Boże, Harold żartowałem. - zaśmiałem się, a ten patrzył na mnie z szokiem.
- Co? - spytał zdezorientowany.
- Chcę spróbować. - oznajmiłem. - Ale nie wiem czy będę dla ciebie wystarczający. Jest mnóstwo lepszych ode mnie Harry. Nie trzymam Cię na siłę.
- Ale ty jesteś głupiutki Lou. - złapał mnie za policzki. - Jesteś dla mnie idealny, ile razy mam Ci to powtarzać? Ty jesteś tysiąc razy lepszy niż oni. - mruknął po czym wpił się delikatnie w moje wargi.
Tym razem oddałem pocałunek. Zarzuciłem mu ręce na szyję przyciągając go bliżej siebie i mocniej przyciskając nasze usta. W ten pocałunek przełożyliśmy wszystkie nasze uczucia, był on taki inny niż wszystkie. Jego język wkradł się do mojego wnętrza. Teraz walczyliśmy o dominację, którą zielonooki oczywiście wygrał. Zdyszani odsunęliśmy się od siebie lecz nadal byliśmy blisko siebie.
- Więc mam rozumieć, że zostaniesz moim chłopakiem? - zapytał uśmiechając się szeroko.
- Tak. - odwzajemniłem uśmiech. Harry złapał mnie w stylu "panny młodej" i obrócił nas wokół własnej osi.
- Ej, postaw mnie jestem gruby! - krzyknąłem. Odstawił mnie na ziemię znów załączając nasze ciała razem.
- Nie jesteś gruby skarbie. Nie pozwolę, abyś tak o sobie mówił. - pstryknął mnie w nos.
- Okej, okej. - przewróciłem oczami, po czym mocno się w niego wtuliłem. Przez dłuższą chwilę nie odzywaliśmy się do siebie, aczkolwiek nie przeszkadza nam to.
- Kocham cię. - wymamrotałem w jego bark. Mogłem poczuć jak mięśnie bruneta się napinają. Nie odzywał się przez dłuższą chwilę, co mnie zaniepokoiło. - Powiedziałem coś nie tak?
- Nie. - odkleił się ode Mnie. - Nawet nie wiesz jak długo na to czekałem. Ja ciebie też.
- Okej, bo cukrzycy dostanę. - odsunąłem się od niego śmiejąc się.
- Ale jesteś romantyczny. Zepsułeś chwilę! - wykrzyczał z zarzutem, na co dostał ode mnie w bark. - Ała, jeszcze mnie bije żmija mała.
- Sam jesteś żmija! Nie Jestem mały! - prychnąłem wytykając mu język. - Idę sobie od Ciebie.
- A gdzie? - podbiegł do mnie.
- Do innego chłopaka. - zacząłem mu uciekać.
- Chyba śnisz! - próbował mnie dogonić.
Gdy się zmęczyłem, dogonił mnie od razu przewracając nas. Zawisnął nade mną patrząc mi w oczy.
- Nigdzie się nie wybierasz, jesteś mój Loueh. - cmoknął mnie w usta.
- Na pewno? - zdroczyłem się z nim.
- Na pewno.
_______________________________________- Harreh, muszę iść. - mruknąłem.
- Nie wytrzymam bez ciebie. - złączył ponownie nasze dłonie.
- Wytrzymasz. - pocałowałem go w policzek. - Do jutra. - pożegnałem się wchodząc do domu.
- Jesteście razem! - rzuciła się na mnie Lottie. - Wiedziałam, wiedziałam!
- Charlotte! Złaź ze mnie stara ruro! - zrzuciłem ją z siebie. - Tak jesteśmy i co z tego?
- Gratulacje braciszku! Idę zadzwonić do Niall'a, ale jaja! - pobiegła na górę.
___________________________________________
Hej ❤️
Mam nadzieję, że nie przesłodziłam rozdziału haha
Może znowu coś spierdolić?
Spokojnie taki żarcik, nie bić.
Ps. Możecie podziękować tej pani sanczarla, załatwiła wam w jakimś rozdziale scenę 18+ Larry'ego.
(Ja z teraz) : Boże..
Dla mnie to będzie CRINGE, ale obiecałam jej, a ja słowa dotrzymuje zawsze XD
(Ja z teraz) : tak.
Do zobaczenia ❤️
CZYTASZ
Sweet Creature ~ L.S
Roman d'amourHarry - top Louis - bottom Fragment : Nieznany : No cześć słodziaku. Louis : Wypierdalaj szmato. Nieznany : Nie przeklinaj. Louis : Słuchaj laluniu. Pomyliłaś numery, więc za przeproszeniem wypierdalaj, zanim dowiem się kim jesteś, a wtedy nie bę...