Siła

1.1K 43 3
                                    

Eve walczyła z przeciwnościami związanymi z remontem domu.
Jedynymi osobami na które mogła liczyć to rodzice jej i Toma oraz jej bracia.
Haz podpisał kontrakt w Mediolanie na pokazy mody i sesje zdjęciowe i zabrał ze sobą Nicol.
Harry ostatecznie poleciał z Tomem.
Tom...rozmowy z nim trwały maksymalnie 10 minut, nie chciał słuchać co się dzieje w ich domu. Były dni że pisał tylko jednego smsa.

-Jak tam mała? - Eve weszła do mieszkania Et'a. Obraz nędzy i rozpaczy. Rozczochrane włosy, since pod oczami tak duże i mocne że najlepszy korektor tego nie mógł przykryć. Ubrudzone tynkiem i kurzem ubranie.
-Nie mam już siły...
-Zjesz coś?
-cokolwiek byle nie hot dog ze stacji paliw.
-Mam stek z frytkami.
-Taaaak! Oddam wszystko za Twój stek.
-Ok to powiedz mi co się stało że tak wyglądasz?
-eh...mial być szybki prosty remont...to kanalizacja nie działała trzeba było wymienić wszystkie rury, teraz okazało się że trzeba skuć całą podłogę na parterze...ja już mam dość.
-A Tom co na to?
-Nie wiem. Od prawie 2 tygodni mam z nim BARDZO okrojony kontakt...Nie patrz tak, wiem że miał wrócić w tamtym tygodniu ale napisał mi smsa że mają problemy na planie i się trochę przedłuży.
-Trochę?
-Nie mam pojęcia ile...jestem już zmęczona.
-Idź się ogarnij. Zaraz będzie obiad. - Et przygotował jedzenie sobie i siostrze. Dziewczyna wchłonęła jedzenie w kilka minut. Usiadła z lampka wina na kanapie. Zanim Et umył naczynia Eve już spała.
Brat nie myśląc za wiele przejrzał media społecznościowe Toma. To co tam zobaczył wyprowadziło go z ruwnowagi.
Imprezy, kolacyjki, posiadowka na plaży...on się świetnie bawił, a jego siostra zacharowywala się na śmierć. Wysłał skreenshoty Evanowi i Harrisonowi. Chwilę później Et siedział w drugim pokoju i rozkminial z chłopakami co z tymi informacjami zrobić.
Po zachowaniu Eve wywnioskowali że nie miała ona czasu na przejrzenie instagrama swojego chłopaka. Więc swoją akcje musieli wykonać w totalnej tajemnicy.
-Zadzwonię do Hidelstona, jest tam na miejscu może wie co się dzieje. - Haz był wyraźnie zdenerwowany sytuacja którą opisał im Et.
-Nie pozwolę mojej siostrze wydać złamanego centa na ten dom jeśli okaże się że Holland robi ja w jajo! - krzyknął Evan.
-Spokojnie. Dajcie mi piętnaście minut. - blondyn się rozłączył.

-Haz? Co się stało? - Nicol weszła do pokoju po którym Haz chodził w kółko.
-Tom zostawił Eve z całym bałaganem związanym z remontem domu. Miał przyjechać, twierdzi że mają problemy na planie...
-Ale takie coś się chyba zdarza?
-Tak, ale wtedy nie ma się czasu na imprezy i kolacje...dosc prężnie relacjonuje to na story.
-A co z Eve?
-jest przemęczona. Praca w garażu i nadzorowanie remontu...
-Wie co się dzieje?
-Nie, Et mówi że nie zachowuje się tak jakby wiedziała.
-Zadzwoń do Toma, pogadaj z nim.
-Nie...zadzwonie do Toma Hidelstona. - blondyn wyciągnął telefon. Nicol żeby nie przeszkadzać wyszła z pokoju. - Tom? Hej tu Haz...nie przeszkadzam?
-cześć nie przeszkadzasz. Co tam?
-Wiesz co się dzieje z Tomem?
-W sensie? Ma się dobrze...
-Nie odzywa się do nikogo nawet do Eve.
-Jak to się nie odzywa?
-Pisze jednego smsa dziennie. Nie odpowiada na jej wiadomości i telefony...
-A....nie mów że sama robi ten remont...
-No właśnie robi... - w telefonie zrobiło się cicho.
-Tom moim zdaniem za dużo czasu spędza z Zendaya...film filmem...zwróciłem mu na to uwagę to powiedział mi że wszystko jest ok.
-Mamy się martwić?
-Zdążyłeś poznać Zendaya...

Haz z Nicole postanowili w miarę szybko wrócić do Londynu. Chłopaki postanowili nic nie mówić Eve do czasu aż wszyscy będą na miejscu.

Postanowili powiedzieć jej to najdelikatniej jak się dało. Wkurzyła się na całą sytuację, że dowiaduje się o takich rzeczach dopiero teraz.
Trzasnęła drzwiami od sypialni zostawiając cała czworke samych.
Rzucila się na łóżko i przyciskając twarz do poduszki zaczęła mocno krzyczeć.
-Eve?
-Siostrzyczko...
-Dajcie mi już spokój. Chcę pobyć sama.
-Malenka...-Evan i Et siedli po obu stronach łóżka.
-Dlaczego on mi to robi? Czy ja kiedyś trafię na normalny związek??
-Kochana, znajdziesz...daj sobie czas.
-A co ja teraz mam zrobić? Zostawiłam w tym domu kilkanaście tysięcy...
-Masz rachunki? Niech Tom Ci odda.
-a co mam zrobic z tym że go kocham?
-Na to już nie ma sposobu...-Et i Evan położyli się obok siostry. I tak jak kiedyś w kiepskich chwilach się wspierali tak samo teraz Eve wiedziała że może liczyć na swoich starszych braci.
Nie chciała teraz być sama i oni dobrze o tym wiedzieli.
Dawali sobie wzajemnie siły do działania. Po mimo dzielącej ich różnicy wieku byli sobie bardzo bliscy.

~
Przepraszam ale nadal kiepsko się czuje. Mam nadzieję że wybaczycie.

Joan B.

NIE ZAWIEDŹ MNIE / Tom Holland 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz