Plan

1.1K 40 5
                                    

Następny dzień Eve spędziła próbując opiekować się Tomem. Jego nos był jeszcze opuchniety i miał siniaki pod oczami. Widziała gdy zmieniał pozycje np z leżącej na stojąca krzywił się lekko z bólu zaciskając dłonie w pieści. Jednak nie pozwolił by Eve robiła cokolwiek za niego.

Lerzeli razem w łóżku każdy ze swoim komputerem na kolanach z okularami na nosie. Tom co prawda wyglądał śmiesznie bo miał okulary na samym czubku nosa.
Haz i Nicol wpadali do nich na obiad by pogadać i oderwać przyjaciół na chwilę od pracy. Oczywiście nie obyło się bez uszczypliwości co do wyglądu Toma od Haza. Ale jak to przyjaciele poszturchali się chwilę i się uspokoili.

-Jak się czujesz? Nawet nie wiesz jaka mam ochotę pochwalić się światu ze zostanę wojkiem!
-Musze JA odciągać GO od sklepów z akcesoriami i ubrankami dla dzieci. - zaśmiała się Nicol.
-Spokojnie będziesz miał czas na chwalenie się i kupowanie różnych rzeczy... Ale rozsądnie! - zaznaczyła ze śmiechem Eve.
-Wiecie już czy będzie chłopak czy dziewczynka?
-Haz! Nie chodziłeś na biologię? Jeszcze sporo czasu zostało do poznania płuci dziecka.
-Tak strasznie chciałbym zobaczyć Cię już taka grubą
-Ja też. - zaśmiał się Tom
-Spokojnie jeszcze będziecie mieli mnie dość. "zawiąż mi buty" "zawieź przywieź" "pomóż" - zaśmiała się brunetka. - Nicol? Masz już kreacje na galę?
-Nie, jeszcze nie. - dziewczyna się skrzywiła - jakoś nic nie mogę znaleźć ciekawego. - Eve klasnęła uradowana w ręce.
-Jutro idziemy na zakupy!
-Same nigdzie się nie ruszacie! - od razu zareagował Tom.
-Same nie. Weźmiemy chłopaków ze sobą...nie Was! - strzeliła się otwarta dłonią w czoło - tych tam za drzwiami. - wskazała na drzwi wyjściowe. Ty masz jeszcze sine oczy, a Haz sam będzie za bardzo marudny.
-No dobra. Niech Wam będzie. Tylko macie odbierać telefony!
-Dobrze tato! - odpowiedziały hurem po czym się roześmiały.

Tego popołudnia żadne nie wróciło już do pracy. We czwórkę rozsiedli się na rozłożonej kanapie i zrobili sobie seans filmowy. Eve i Haz głosowali na horrory, Nicol na romantyczne filmy a Tom na komedie. Teoretycznie wygrałyby horrory jednak brunet dał "bardzo ważny argument" : "jak będziesz oglądać horrory w ciąży to dziecko będzie niespokojne jak się obudzi i może zostać jakimś psychopatą...". Eve powiedziała że to największa głupota jaka słyszała na co brunet udał ze się obraża. Ostatecznie wybrali najgłupsza bajkę dla dorosłych jaka nalezli w internecie.

Na drugi dzień Eve z Nicol udały się na zakup kreacji na galę. Dostała namiary na znajoma Toma Hidelstona która ubiera największe gwiazdy na oskary. Gdy weszły do jej "pracowni" nie mogły skupić się na jednym punkcie. Miały wrażenie że ich głowa kręci się do okola próbując na patrzeć się na piękne kreacje.
-Dzień dobry Paniom...nazywam się Martha, a Pani za pewne Eve Evans.
-Dzień dobry, miło poznać. Tak to ja, a to moja przyjaciółka Nicol. - kobieta tylko skinęła głową na przywitanie do blondynki.
-Tom uprzedzał ze Panie dzisiaj przyjdą. Zapewne szukamy idealnej kreacji?
-Tak, dla nas dwuch. Na Galę za tydzień.
-W takim razie zaczynajmy. - kobieta zaprowadziła dziewczyny do drugiego pomieszczenia gdzie mogły przebrać się szlafroki. Po kilku minutach do pomieszczenia weszło pięć kobiet, każda trzymała po 2 wieszaki.
Po prawie trzech godzinach mierzenia kreacji wybrały idealne stroje. Zadowolone wróciły do hotelu i zamówiły obiad z restauracji na dole.
Sukienki miały dotrzeć do nich wieczorem dzień przed gala.

Tom i Haz w tym czasie próbowali ogarnąć kilka ważnych kwestii odnośnie gali oraz niespodzianki dla dziewczyn.
Wiedział jak Eve bardzo chciała przekazać rodzicom i braciom cudowna nowinę. Dlatego postanowili z Hazem ogarnąć wszystko tak by po gali następnego dnia wrócić do Londynu. Zajęło im to sporo czasu. Dlatego gdy wrócili do apartamentu Toma i Eve nie byli zdziwieni gdy zastali tam dziewczyny. Nicol sprzątała ze stołu naczynia na specjalny wozek, a Eve zasnęła na kanapie trzymając ręce tak jakby chroniła brzuch.
-Miała bardzo długi i ciężki dzień. Troche bolała ją glowa. - od razu wyjaśniła Nicol.
-Zabiorę ja do drugiego pokoju. Niech śpi,a ten mały potworek niech rośnie. - Tom nachylił się nad brunetka i założył jej ręce sobie na szyję. Podniósł ja w stylu panny młodej. Eve od razu wtuliła się w miejsce między żuchwa a obojczykiem. Tom poczol jej oddech na skórze.
Położył ją delikatnie na łóżku i przykrył kocem. Pocałował ją w czoło i wrócił do przyjaciół.
-Tom? Musisz mi pomóc. - Nicol usiadła na podłokietniku fotela na którym siedział Haz. Chłopak od razu podniósł na nią wzrok.
-Chciałabym zorganizować Eve baby shower ale takie z prawdziwego zdarzenia...i tu zaczyna się Twoje zadanie. Musisz dowiedzieć się jak ona to widzi, ale dyskretnie żeby się nie zorientowała. To musi być niespodzianka. - blondynka wraz z Hazem uśmiechnęli się łobuzersko. Dobrze wiedzieli ze to najtrudniejsze zadanie jakie mogli dać chłopakowi. Tom tylko kiwnął głową
-Challenge accepted. - odrzekł i uśmiechną się cwaniacko.

NIE ZAWIEDŹ MNIE / Tom Holland 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz