Gdy rano się obudziłam w łóżku niebyło już Matta od dawna, a świadczyła o tym zimna strona łóżka może nie powinnam mu mówić o tej sytuacji, nigdy nie powiedziałam o tym nikomu, ale teraz czuję się lżej jakby ktoś zabrał ze mnie w połowie ten cały ciężar który na mnie ciążył.Nigdy nie pomyślałam, że komuś powiem ten sekret, a na pewno nie jemu. Nie wiem czy teraz nie żałuję powiedziałam to wszystko, bo mnie wkurzył, a teraz mam problem.
Po chwili wstałam z łóżka i poszłam wziąć długi gorący prysznic żeby w stu procentach się zrelaksować. Gdy wyszłam z pod prysznica ubrałam na siebie biały kombinezon, który ładnie prezentował się z moją opalenizną.
Schodząc na dół usłyszałam głośne rozmowy domowników, z chwilą usłyszenia moich kroków wszyscy się odwrócili, a ja się lekko uśmiechnęłam.
- Dzień dobry - powiedziałam, na co wszyscy odpowiedzieli mi tym samym mam nadzieję, że Matt o niczym nie powiedział, bo wolałabym żeby to zostało między nami.
- Siadaj słoneczko już podaje śniadanie - powiedziała Isabella oczywiście z uśmiechem.
- Nie powiedziałeś nikomu o naszej wczorajszej rozmowie prawda? - powiedziałam do ucha brunetowi siedząc na krześle obok niego.
- Oczywiście, że nie - cmoknął mnie szybko swoimi ciepłymi ustami, a ja naprawdę byłam tym ruchem zaskoczona.
- Dzięki - odpowiedziałam cicho, a chłopak posłał mi uśmiech i położył rękę na moim udzie jeżdżąc w górę i dół, ale nie zahaczając o moje miejsca intymne za co byłam mu wdzięczna.
- To co dzisiaj robicie dzieci? - zapytał nas wszystkich Thomas.
- Ja zabieram moją narzeczoną na rejs jachtem - jak to usłyszałam zrobiłam wielkie oczy.
Czy on naprawdę, chce mnie zabrać na rejs statkiem? Zawsze o tym marzyłam, bo nigdy niemiałam okazji, aby płynąć jachtem.
- Naprawdę? - zapytałam mężczyzny, aby się upewnić.
Mężczyzna pokiwał głową i puścił mi oczko, a ja naprawdę się nie mogę doczekać tej wycieczki. Nie byłam przekonana do Matta, ale czym bliżej go poznaje wydaje się fajnym facetem, a nie tym dupkiem z klubu.
- A ja z Jamesem idziemy opalać się na plaży może kogoś poznamy - powiedziała Serina z ogromnym bananem na twarzy.
- A państwo się gdzieś wybierają jeżeli można zapytać? - uśmiechnęłam się.
- Kochanie mówiłam Ci już, że masz do nas mówić na Ty przecież będziemy niedługo rodziną - uśmiechnęła się - A wracając do twojego pytania będziemy szli na loty widokowe, a później pewnie do restauracji - mówiąc kobieta podawała wszystkim śniadanie.
- Mała zbieraj się już powoli - powiedział Matt kiedy się malowałam w pokoju.
- Ejj! - krzyknęłam, a chłopak popatrzył się na mnie pytająco - Pamiętasz jak wtedy powiedziałeś do mnie mała w klubie, a ja na Ciebie wylałam sok? - zaczęłam się śmiać, a widząc minę chłopaka zaczęłam robić to jeszcze głośniej. Matt do mnie podszedł i zaczął mnie gilgotać, a ja zaczęłam śmiać się jeszcze bardziej - Niee proszę! - wołałam, a chłopak posłuchał mojej prośby.
- No więc lepiej się ze mnie nie śmiej, bo następnym razem nie będę taki miły - uśmiechnął się szelmowsko.
Nienawidzę łaskotek, tak naprawdę to kto je lubi? Matt doskonale wie, że to moja słabość i bardzo dobrze to wykorzystuje.
- Ta, idziemy? - zapytałam wstając na co chłopak pokiwał twierdząco głową.
Na jachcie było naprawdę fajnie, bardzo dobrze się bawiłam poznałam trochę Matta i poprosiłam go żeby już nie wracał do wczorajszej rozmowy na co chłopak przytaknął.

CZYTASZ
Aż do śmierci
RomantikTOM I - Aż do śmierci TOM II - Aż do grobu Jestem Aurora Espito mam dwadzieścia jeden lat oraz mamę i przyjaciółkę, które kocham ponad życie. Moja przeszłość nie była zbyt łatwa, ale teraz trzeba skupić się na tym co się stanie w przyszłości. Czy d...