2.

5K 127 12
                                    


Budzę się na następny dzień i  jest to sobota wyjątkowo słoneczna jak na marzec. Przekręcam głowę w prawo i biorę telefon do ręki sprawdzając która jest godzina 11:30, świetnie pomimo że wróciłam wczoraj wcześnie i tak długo spałam. Nie lubię marnować dnia na spanie wolę go dobrze wykorzystać. 

Sprawdzam instagram jest to już moją poranna rutyna zawsze to robię po wstaniu, po 15 minutach przeglądania stwierdzam, że pora wstać i się ogarnąć. Zerkam na lewą stronę i widzę słodko śpiącą Eli. Odkrywam ciepłą białą kołdrę, która okrywała moje nogi i brzuch, kładę stopy na zimnych brzozowych panelach i kieruje się na wprost do mojej łazienki. 

Każdy pokój który jest w naszym domu ma swoją prywatną łazienkę co jest bardzo dużym ułatwieniem i nie trzeba czekać na swoją kolej. Wchodząc do środka przyglądam się w wielkim lustrze i muszę powiedzieć, że nie jest najgorzej, bo tylko trochę podkrążone oczy. 

Przemyłam twarz letnią wodą która od razu mnie rozbudziła, wycierając ją o mój biały mały puchowy ręcznik. Następnym krokiem było umycie zębów, kiedy już to zrobiłam opłukałam jamę ustną z pasty i udałam się pod prysznic. 

Kocham wannę, lecz ją używam wieczorami kiedy się mogę zrelaksować, a za dnia preferuje prysznic. Wchodząc do środka kabiny podniosłam baterię na sam czubek swoich blond włosów i zaczynałam je obmywać letnią woda, kolor ich po zmoczeniu wodą przybrał kolor jasno brązowy.

Na ręce nałożyłam mój ulubiony truskawkowy szampon, mydląc włosy wróciłam myślami do wczorajszych wydarzeń w klubie. Czy ten facet serio jest niebezpieczny? Mam nadzieję że go więcej nie spotkam, bo wyglądał trochę groźnie, lecz głupiutka Aurora wolała na niego wylać drinka. Może to było jednak głupie, ale on zamiast mnie przeprosić, że na mnie wpadł to wolał mnie podrywać, jeżeli to tak można było nazwać.

Mając włosy w pianie zaczęłam ja zmywać następnie wlałam również truskawkowy żel pod prysznic tym razem na gąbkę i zaczęłam myć swoje ciało. Po zakończeniu wszystkich czynności i zmyciu piany wyszłam z pod kabiny i opatuliłam się także białym puchowym ręcznikiem.

W materiale wyszłam z łazienki kierując się do garderoby po ciuchy na dzisiejszy dzień, moja garderoba nie jest taka dużo jak Eli, ale cóż ja nie potrzebuję tyle ciuchów co ona. Wybrałam krótkie spodenki dżinsowe i krótki biały top i do tego na moje stopy zwykle białe adidasy. Jest dzisiaj bardzo ciepło, więc jest to odpowiedni strój.

Wychodząc z garderoby zerknęłam na Eli, ale ten śpioch nadal spał, więc stwierdziłam, że nie będę jej budzić, niech się wyśpi. Schodząc po schodach zauważyłam mamę krzątającą się po kuchni, zauważyła mnie i przywitała mnie z pięknym uśmiechem tak naprawdę jak zawsze, pomimo tego że nie ma makijażu wygląda naprawdę przepięknie.

- Cześć słoneczko słyszałam, że wróciłaś o północy jestem z ciebie duma - cicho się zaśmiała tak naprawdę jak ja to nie jest często spotykany widok jak córka wraca tak wcześnie, ale cóż to wszystko przez tego głupiego kutasa, normalnie jeszcze bym się bawiła i napiła.

- Widzisz mamo robię postępy - uśmiechnęłam się radośnie - Zrobiłaś może śniadanko? - zapytałam z nadzieją.

- Jak bym mogła nie zrobić kochanie? - zadała mi pytanie - A gdzie Elissa? - zapytała znów.

 - Śpi jeszcze stwierdziłam, że nie będę jej budzić.

Zastanawiałam się czy powiedzieć mamie o gościu z klubu, ale stwierdziłam, że nie chcę jej denerwować, więc siedziałam cicho czekając na naleśniki, czekajcie poprawię się na najlepsze naleśniki w życiu. 

Aż do śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz