5.

4.5K 115 4
                                        


Leżąc w sobotę rano w łóżku rozmyślałam nad Olivierem. Tak naprawdę nie wiem po co on tu przyjechał, ale zmienił się, jest dużo wyższy i nabrał mięśni po prostu wydoroślał tak naprawdę jak my wszyscy. 

Mam nadzieję że przyjechał tu tylko po to żeby odwiedzić rodzinę, a nie mnie męczyć wizytami, nigdy w życiu do niego nie wrócę wyrządził mi za dużo krzywdy, a ja po prostu nie mam więcej miejsca w sobie na ból przez który jestem i tak już doszczętnie zniszczona. Ostatnio dużo rozmyślam może za dużo?

Sama nie wiem

Nie mam dzisiaj ochoty na nic, ale chyba muszę ruszyć dupę i coś w końcu ze sobą zrobić może na przykład pobiegam, bo nie robiłam tego dość dawno. Tak to świetny pomysł oczyszczę umysł i zrobię coś pożytecznego oprócz łażenia do klubu.

Jak postanowiłam tak zrobiłam, ubrana w krótkie spodenki i luźny za duży T-shirt zaczęłam biegać po okolicznym parku który jest blisko mojego domu. Pamiętam, że często tu przychodziłam z tatą na najlepsze lody na Sycylii, przynajmniej kiedyś takie były teraz straciły ten smak, bo jego tutaj nie ma.

Wracając do domu zajęta byłam szukaniem idealnej piosenki, aż nagle wpadłam na bardzo wysoką osobę. Podniosłam swoją głowę która przed chwilą była skupiona na telefonie i zobaczyłam wysokiego bruneta z szarymi oczami oraz wytatuowanymi rękoma, ale nie aż tak bardzo jak Matt, znaczy dlaczego ja go porównuję do niego?

Skończ wreszcie dziewczyno

- Przepraszam nie zauważyłem Cię - uśmiechnął się przepięknie brunet.

- To ja przepraszam, zapatrzyłam się w telefon - odwzajemniłam uśmiech.

- Antonio - podał mi rękę.

- Aurora - odwzajemniłam gest.

- To może jakaś kawa na przeprosiny? - zapytał chłopak.

Jest naprawdę przystojny i chętnie wyjdę z nim na kawę, bo wydaje się fajnym chłopakiem i może coś z tego wyjdzie.

- Jesteś bardzo bezpośredni - zaśmiałam się.

- Zawsze, to jak kawa? - znów zapytał.

Jest bardzo bezpośredni, a ja lubię kiedy mężczyzna jest pewny siebie i wie co chce, przypomina mi teraz trochę mojego tatę. Zawsze był pewny siebie i nie bał się powiedzieć co myśli, a ja mam to po nim.

- Okej, to może dam Ci mój numer i kiedy będziesz chciał to zadzwonisz? - zapytałam.

- Jasne - odpowiedział wyciągając telefon z kieszeni.

Po wymienieniu się z chłopakiem numerami pożegnaliśmy się i skierowałam się do domu gdzie od razu po wejściu weszłam pod prysznic myjąc przy okazji włosy. Wychodząc z łazienki sprawdziłam telefon na którym było powiadomienie od Antonio.

Od: Antonio

Tak naprawdę to mam dzisiaj ochotę na kawę, 15:00 pasuje?

Do: Antonio

Jasne, kawiarnia Wunderbar?

Od: Antonio

Zawsze

Kiedy nadeszła godzina czternasta stwierdziłam, że powoli zacznę się ubierać i malować. Z tego powodu, że dzisiaj jest naprawdę gorąco postawiłam na lekki makijaż, który składał się z korektora i tuszu do rzęs. 

Ubrałam jeszcze lekką jedwabną sukienkę do połowy uda i do tego sandałki na lekkim obcasie oraz niedużą białą torebkę.

Wychodząc z domu pożegnałam się z mamą tym razem jej nie kłamiąc, bo wiem, że naprawdę chce żebym w końcu znalazła chłopaka chociaż nie naciska, bo jest świadoma, że to drażliwy temat, na razie nie chcę o tym mówić, bo to ciężkie, ale może kiedyś się odważę.

Aż do śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz