21.

3.1K 84 2
                                    




Perspektywa Matta


Nie mogłem znów iść z Aurorą i się położyć czy spędzić czasu. Widzę, że ją to boli i chcę aby poświęcił jej chociaż pięć minut, ale nie mogę. Teraz najważniejsze jest zajebanie tego skurwysyna Alessio.

Wyrządził już za dużo krzywdy mojej ukochanej żeby żyć. Mamy to zrobić jutro wieczorem, więc chce spędzić dużo czasu z Aurorą, ale jutro. Jeszcze dzisiaj muszę wszystko dopracować, żeby plan na pewno się udał.

Nie żebym myślał, że nie wrócę, ale zawsze jest minimalna szansa na to. Jesteśmy świetnie przygotowani i wiem co robić. Mamy naszego szpiega u tego kutasa, więc znamy każdy jego najmniejszy ruch i mamy cały plan domu.

O ósmej zawsze ma wieczorne spotkania, więc wszyscy ludzie oprócz paru ochroniarzy którzy będą na podwórku są w środku. Zabijemy ludzi na zewnątrz i wtargniemy do środka, niczego nie będą się spodziewać, a my załatwimy to bardzo szybko i zgrabnie bez ofiar w naszych ludziach.

Plan idealny lecz zawsze wszystko może się spieprzyć i nie pójść po naszej myśli ale właśnie w takich sytuacjach jest plan b.

Gdy to całe gówno się skończy w końcu będę mógł spędzić wystarczająco czasu z Aurorą, może wyjedziemy na jakieś wakacje żeby odpocząć. Jest dla mnie cholernie ważna, ale wydaje mi się, że ona tego nie wie i każde moje 'muszę pracować' odbiera jak 'nie chcę z tobą spędzać czasu'.

Nie chcę żeby to tak wyglądało, lecz na razie musi to wszystko przecierpieć. Nie powiem jej o tej akcji bo wiem, że by mnie nie puściła i zaczęła grozić, że mnie zostawi. Muszę tam iść i rozprawić się z tym chujem. Pożałuje za wszystko co zrobił mojej rodzinie.

Z moich rozmyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi, oczywiście znałem ten sposób pukania, robiła to tylko jedna osoba, oczywiście Diego.

- Wchodź. - powiedziałem i czekałem aż brunet wejdzie do środka.

- Byłem przekazać wszystko osobą których nie było na zebraniu i powiadomiłem Jamesa i Alesaandro. - mówiąc to usiadł na skórzanym fotelu naprzeciwko mnie.

James i Alesaandro też będą brali udział w tej akcji bo są oni jednymi z lepszych ludzi. Obydwoje sprawują kontrolę w Grecji i Rzymie w czym bardzo pomagają w mojej działalności. 

Wiem, że Serina jest bardzo bezpieczna przy Alesaandro, tak to na pewno nie byli razem bo nie zgodziłbym się na to ja jak i ojciec. Bezpieczeństwo kobiet w naszej rodzinie jest najważniejsze i gdy nie umiesz jej uchronić nie zasługujesz na miano mężczyzny.

- Świetnie, pod rządnym pozorem Aurora, moja siostra i Eli nie mogą się dowiedzieć gdzie jedziemy. - pokiwał tylko głową zgadzając się ze mną. - Masz załatwić jeszcze ochronę dziewczyną, nie wiadomo co może się stać, a przezorny zawsze ubezpieczony.

- Już to zrobiłem. - odpowiedział uśmiechając się chytrze.

Czasami wydaje mi się, że Diego mi czyta w myślach i jest parę kroków przede mną, nie wiem czy mam się cieszyć czy nie.

- Co u Marlen? - zapytałem ciekawy.

Diego kręci teraz z pierwszą dziewczyną od śmierci swojej żony, jestem szczęśliwy, że próbuje pomału się otrząsnąć z tego całego gówna. Chcę żeby był szczęśliwi bo zasługuję na to jak nikt inny. Przeżył już za dużo i pora wyjść teraz na prostą.

- Dobrze, jest miła. - rzekł, a ja zrobiłem skwaszoną minę - No co? - zapytał.

- Stary, miła? serio? - zacząłem się głośno śmiać.

Aż do śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz