29.

2.8K 75 0
                                    



Perspektywa Aurory


Obudziłam się rankiem, a z okna zobaczyłam przepiękny widok wdzierającego się słońca do naszej sypialni, która na marginesie jest przepiękna zrobiona w piaszczystych kolorach. Uwielbiam jasne pomieszczenia, a tu tak jest, tak naprawdę to cały dom jest w jasnych kolorach.

Jestem strasznie szczęśliwa, że mogę tu być. Miałam wiele okazji aby się tu pojawić, lecz cały czas coś mi wypadało. Może to był właśnie znak, że mam tu pojechać dopiero z Mattem.

Obróciłam się na drugi bok gdzie spał jeszcze Matt co jest bardzo dziwne bo zawszę wstaje dużo przede mną i idzie biegać, albo załatwiać jakieś rzeczy. Jest to miły widok i odskocznia od szarej rzeczywistości.

Dzisiaj podobno mamy iść z jak się nie mylę Luisem i jego narzeczoną do restauracji ponieważ chłopaki się dawno nie widzieli i chcą trochę pogadać.

Patrząc na śpiącego mężczyznę, chciałam zejść na dół aby zrobić dla nas śniadanie, lecz silne ramiona złapały mnie w pasie i przyciągnęły do siebie.

- Gdzie mi się wybierasz? - zapytał mając dalej zamknięte oczy.

- Chciałam zrobić nam śniadanie. - rzekłam składając delikatny niczym piórko pocałunek, mężczyzna chciał go pogłębić, lecz się odsunęłam.

- Ej. - otworzył oczy i popatrzył się na mnie.

- Ty sobie jeszcze pośpij, a ja zrobię śniadanie. - chciałam wstać lecz znów nie mogłam.

- Choć jeszcze chwilkę. - pocałował mnie w plecy.

- Śpij, zawołam Cię jak będzie gotowe. - tym razem już na spokojnie wstałam z bardzo miękkiego łóżka.

W piżamie ruszyłam na dół do kuchni aby przygotować posiłek. W lodówce na szczęście były składniki, jak widzę Louis o nas zadbał i wyposażył lodówkę.

Wyciągnęłam mąkę, jajko, mleko i kakao aby zrobić naleśniki, czyli to co obydwoje uwielbiamy. Włączyłam muzykę, ale nie za głośno aby nie obudzić bruneta, który smacznie śpi.

Praktycznie rzecz biorąc to Matt nie śpi w domu, więc chociaż teraz to zrobi. Zasługuje na odpoczynek jak nikt inny i cieszę się, że w końcu to robi.

W trakcie pieczenia zawołałam już Matta aby schodził bo zaraz będzie gotowe. W międzyczasie pokrojone owoce zaniosłam na taras razem z dżemem i czekoladą.

Upieczone już naleśniki również zaniosłam i kiedy już miałam wchodzić na górę po mężczyznę on wszedł na taras tylko i wyłącznie w czarnych spodenkach dresowych.

Usiedliśmy razem i zaczęliśmy konsumować śniadanie, które przygotowałam. W trakcie rozmawialiśmy o tym co będziemy robić dzisiaj.

Matt wymyśli, że dzisiaj pójdziemy na plażę aby odpocząć, a dopiero jutro pójdziemy coś pozwiedzać.

- Pyszne kochanie. - dał mi całusa kończąc posiłek i poszedł wziąć prysznic.

Pozbierałam wszystkie naczynia i je umyłam, bo niestety w tym mieszkaniu nie ma zmywarki. Mogę robić wszystko w domu gotować, odkurzać, myć podłogę czy prasować, ale nie myć naczynia nienawidzę tego.

Weszłam na górę gdzie już brunet czekał na mnie ubrany w zwykłą białą bluzkę, czarne krótkie spodenki i tego samego koloru buty. Uwielbiam go jak nosi koszulę, ale teraz wygląda naprawdę świetnie, w sumie jak zawsze.

Aż do śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz