1 miesiąc później
To właśnie dzisiaj jest najbardziej wyczekiwany dzień przeze mnie jak i również przez Matta. Jestem tak zestresowana jak chyba jeszcze nigdy w życiu, bo to najważniejszy dzień no chyba, że poza narodzinami Victora.
Ma być parę rodzin mafijnych co mi się nie za bardzo podoba, ale Matt powiedział, że tak już jest zawsze i nie chcę łamać tradycji na co po dłuższych przemyśleniach zgodziłam się.
Brunet zapewnił mnie, że będzie dużo ochroniarzy gdyby coś się stało i żebym się nie bała, bo wszyscy w mafii wiedzą, że ślub to dzień święty.
Jeśli będzie jakaś strzelanina to nie wiem co mu zrobię, bo jak zawsze mnie nie posłuchał i musiał zrobić wszystko po swojemu.
Wstałam dzisiaj o ósmej rano, bo nie mogłam dłużej spać za to bruneta jeszcze słodko spał niczym się nie przejmując. Wzięłam rano szybki prysznic żeby się orzeźwić i poszłam do małego, aby go nakarmić.
Victor rośnie jak na drożdżach i domaga się za każdym razem troszkę więcej mleka. Jestem dumna z Matta, bo teraz coraz częściej zajmuję się małym i widać, że nie jest to już dla niego takie obce.
Jeśli czegoś nie wie to zawsze chodzi do Reginy i później mi mówi, że sam na to wpadł, ale kiedy to opowiadałam kobiecie to przyznała się, że pomagała brunetowi, lecz ja go nie wydałam.
Przez ten miesiąc było naprawdę dobrze i nie było prawie w ogóle problemów z czego jestem coraz bardziej zadowolona. Matt tylko raz przyszedł pobity razem z Diego kiedy była u nas Marlen.
Kiedy dziewczyna go zobaczyła to nieźle go ochrzaniła, aż ja się wystraszyłam, ale później go opatrzyła, bo co jak co, ale ona na pewno robi to najlepiej z nas wszystkich.
- Dzień dobry - powiedziałam wchodząc do naszej sypialni.
- Dzień dobry - uśmiechnął się do mnie mężczyzna leżąc na łóżku - Chodź tu do mnie - rzekł, a ja do niego podeszłam.
Złapał mnie za nogi i przyciągnął na swoje uda na których teraz siedziałam mając ręce na jego umięśnionej klacie. Pochyliłam się nad nim i złożyłam delikatny pocałunek który mężczyzna pogłębił tocząc walkę, którą oczywiście wygrał.
- Stresujesz się? - zapytał się rozłączając nasze usta.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziałam delikatnie się uśmiechając choć ten uśmiech nie był on ani trochę szczery.
- Będzie dobrze kochanie - oznajmił i w ogóle tymi słowami mi nie pomógł.
- Chce żeby wszystko było idealne - odparłam bawiąc się palcami, bo zawsze tak robię kiedy się stresuję.
Wydaje mi się, że chyba każda panna młoda stresuje się przed swoim ślubem, bo jest to jeden z najważniejszych dni w jej życiu.
W ten dzień ludzie ślubują sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską co nie jest to błahostką. Każda osoba, która bierze ślub z szefem mafii nie może się rozwieść chyba, że mężczyzna potwierdzi, że kobieta go zdradziła.
Jeśli mężczyzna zdradzi kobietę to ona nie może się rozwieść co jest dla mnie nienormalne, ale właśnie taka jest mafia i nie masz tu nic do powiedzenia.
- Będzie - powiedział i złączyła nasze dłonie oraz usta.
Mężczyzna przerzucił mnie, że teraz to ja leżałam na materacu, a brunet nade mną zwisał i całował mój dekolt i szyję.
CZYTASZ
Aż do śmierci
RomanceTOM I - Aż do śmierci TOM II - Aż do grobu Jestem Aurora Espito mam dwadzieścia jeden lat oraz mamę i przyjaciółkę, które kocham ponad życie. Moja przeszłość nie była zbyt łatwa, ale teraz trzeba skupić się na tym co się stanie w przyszłości. Czy d...