#1 ' Przykro mi dzieci. '

2.1K 196 629
                                    

Miłego! I łapcie link do playlisty: https://open.spotify.com/playlist/5b3hTXEtnhk9LEkeB3Ha3z?si=7qT1lRg2Q6i1Um-bpKjn6w&dl_branch=1

Nie zapomnijcie też o playlistach, które są przypięte na tablicy ogłoszeń do każdej książki!

———

    Każdy zapewne kojarzy tego cichego nastolatka, który siedzi na tyłach klasy od początkowych lat edukacji. Nikt z reguły nie ma pojęcia, czym on się zajmuje, jaki jest, z kim się przyjaźni, a niektórzy nawet nie wiedzą, że chodzą z nim do klasy lub jak on w końcu ma na imię.

    To właśnie ja byłem nazywany tym dziwnym i wyalienowanym nastolatkiem, który „nie miał przyjaciół". Nikt nie znał mnie tak dobrze, jak ja znałem ich i to sprawiało mi dość dużą satysfakcję.

   Codziennie w szkole obserwowałem moich rówieśników, nadsłuchiwałam szkolnych plotek i analizowałem skandale. Uważałem, że był to dobry trening umysłu, który umiejętnie potrafił mnie wprowadzić w stan skupienia. Zbieranie informacji, dążenie do celu i szukanie powiązań w zaledwie licealnych skandalach miały być zaledwie rozgrzewką do tego, do czego chciałem dążyć w przyszłości.

    Pragnąłem pracować dla FBI i zająć się najlepszym działem śledczym w całym stanie. Brzmiało to bardzo ambitnie, ale nie przyjmowałem się moim zawyżonym ego i wybujałymi planami, które dla większości ludzi, z którymi rozmawiałem, były marzeniem ściętej głowy.

    Ludzie nie potrafili zrozumieć ambicji ludzi cichych i inteligentnych, dlatego tak często wytykali ich palcami i odtrącali. Nie wpisywałem się do kanonu amerykańskiego piękna, jakie ukazano w większości dennych filmów dla nastolatków. Posiadałem trochę dłuższe włosy, dość chudą sylwetkę, mocno zareagowanie kości policzkowe, które mocno kontrastowały z moją jasną cerą i jasnymi, głęboko osadzonymi oczami. Miałem dość dziecięcy wyraz twarzy, który od razu mylił wszystkich. Oni uważali mnie za delikatnego, cichego dzieciaka, któremu nie wyszło zaklimatyzowanie się w grupie ludzi.

Nie mieli oni jednak do końca racji. Dobrze wiedziałem, że jakbym chciał, to bym idealnie wpasował się w społeczność Ferre High School, ale nie potrafiłem odnaleźć nikogo na tyle wartego mojej uwagi, aż pewnego dnia pojawiła się nowa dziewczyna, która zwróciła moją uwagę.

     Nie podobała mi się i byłem tego w stu procentach pewny. Była ona jednak w pewien sposób inna od reszty pogrupowanych nastolatków. Przyciągnęła uwagę wszystkich w tej placówce, czego nie potrafiłem do końca zrozumieć.

    W Lux Falley roiło się od nastolatków, które chciały się przebić na tle innych i dostać się do upragnionej hierarchii społecznej rozkapryszonych nieletnich. Jednak z pozoru zwykłej Amitti Pleasin to się udało.

    Od samego przyjścia do szkoły dziewczyna wzbudziła wielki szum w uczniach. Ponad siedemdziesiąt osiem procent populacji naszej szkoły zwróciło na nią swoją uwagę, czym od razu wbiła się na sam szczyt tematu plotek na szkolnej stołówce.

Zwykła, dość ładna i zgrabna blond dziewczyna, nieróżniąca się pozornie niczym od reszty osób, zrzuciła z pola uwagi na parędziesiąt godzin królową naszej szkoły Avery Yellow, wzburzając tym samym zamęt o wielkości prawdziwego kataklizmu społecznego naszej placówki.

Czemu jednak spotkał ją taki nagły zrzut zainteresowania? Nie umiałem właśnie tego rozgryźć i to było najciekawsze w tej dziewczynie moim zdaniem.

   Reszta ludzi z mojej szkoły była niczym otwarta kartka. Każdy z nich należał do jakiejś grupy społecznej, do której nawet mógł się nie przyznać. Dla mnie nieważne było to, co kto mówił, a co pokazywał. Właśnie przez naszą mowę niewerbalną zdradzaliśmy najwięcej sekretów, które przy rozwiązywaniu spraw na komisariacie były kluczowe.

Pandemonica OppidumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz