Witam wszystkie kobietki, które czytają tą książkę!
wszystkiego najlepszego w naszym dniu! ❤️dziękuję również za 6k wyświetleń! jesteście cudowni ❤️🥀
Miłego czytania Maleństwa ❤️🥀
Trzymałam bruneta za rękę zastanawiając się, czy aby na pewno chcę z nim wejść do środka. Spowalniałam kroki, a chłopak zaczął mi się przyglądać podejrzliwie. Udawałam, że wszystko jest okay, ale stresowałam się jak cholera. Nie chodziło mi o to jak zareaguje, a bardziej czy się wyrobili w czasie. Nie chciałam, by to nie wyszło.
- Jeśli myślisz, że też się nie domyśliłem, że wymyśliłaś jakąś imprezę to jesteś w błędzie - powiedział brunet, a ja automatycznie się zatrzymałam.
Czy on mi do cholery czytał w myślach? A może to ze mną coś nie tak, że każdy potrafi się domyśleć co planuje.
- Jak już mówiłem, jesteś bardzo przewidywalna. Mam tylko nadzieję, że nieprzesadziliscie. - Spojrzałam na niego, a na jego twarzy nie ujrzałam ani odrobinki złości.
Ulżyło mi. Spodziewałam się, że skoro uznał tą datę za przeklętą to się wścieknie, że urządzam imprezę wprew jego woli. A on nie był ani trochę zły.
- Nie jesteś zły? - spytałam, wpatrując się w jego oczy.
Nic. Zero złości. Jedynie rozbawienie.
- Nie. Nie potrafiłbym się na ciebie gniewać wiedząc, że za dwa miesiące wyjeżdżasz - powiedział, a ja zacisnęłam usta w cienka linie.
- Równe dwa. Trzynastego lipca mam samolot do Nowego Jorku - powiedziałam, a chłopak pogłaskał mnie po policzku.
- To szalejmy póki możemy - odparł i pociągnął mnie w stronę drzwi.
Dalej się stresowałam, że może nie zdążyli i że jak wejdziemy będą w czasie wieszania ozdób, albo innych dupereli. Mogłam wysłać kogoś innego do zatrzymania na ten czas Ethana i zająć się tym z nimi. Miałabym przynajmniej pewność, że zdążymy. Chociaż ufałam Eve i jej perfekcji. Zdążyłam zauważyć, że dziewczyna zadba o wszystko. No i wierzyłam, że jakby co to poinformowali by mnie, że się nie wyrobili.
Przełknęłam ślinę i scisnelam dłoń chłopaka na co on się zaśmiał. Moje serce waliło jak głupie. Zamiast być podekscytowana to ja panikowałam. Mniej się stresowałam jak ryzykowałam życie, by iść pogadać szczerze z Ethanem. Byłam wariatką i to już było więcej niż pewne. Zeswirowalam.
Chłopak otworzył przede mną drzwi - pokazywał, że potrafi być dżentelmenem jak tylko tego zechce. Weszłam do środka i rozejrzałam się po korytarzu. Żadnego śladu balonów i innych dupereli. Razem z Ethanem weszliśmy do salonu, w którym było ciemnawo. Chłopak zapalił światło, a z praktycznie każdego możliwego konta w pomieszczeniu wyskoczyli ludzi krzycząc "niespodzianka". Brunet udał zaskoczonego, ale mogłam się założyć, że po tym występie "zaskoczenia" nie tylko ja wiedziałam, że się tego spodziewał. Był kiepskim aktorem. Dobrze ukrywał emocje i uczucia, ale jak przyszło do udawania, któregoś z tych to był do bani.
Nie obyło się od zaśpiewania sto lat i złożenia przez każdego życzeń. Ethan kilka razy zdążył mi powiedzieć, że właśnie dlatego nie obchodzi urodzin - nie lubi fałszywej uprzejmości. Gdy już wszystko się uspokoiło - czyli każdy się zajął sobą i alkoholem - siadłam na kanapie, popijając jakieś piwo i obserwując jak Nash próbuje podziękować praktycznie każdemu nowemu przybyłemu za życzenia. Byłam święcie przekonana, że nawet większości z nich nie zna.

CZYTASZ
Angel Of Death
Novela Juvenil"Byłeś moim aniołem śmierci. Dla ciebie byłam w stanie zginąć." °Pretty face, dark soul° Mogą się pojawić: *przekleństwa *sceny erotyczne Nie wyrażam zgody na kopiowanie w jakikolwiek sposób książki Książka jest mojego Autorstwa. Nie jest to żaden...