Rozdział 25

447 11 6
                                    

Piosenka na dziś <3 

---------------------------------------------

Przepycham się pomiędzy ludźmi, jestem w szoku bo jeszcze nie byłam tu na imprezie z taką ilością nastolatków i nie tylko. Wcześniej jak się rozglądałam, zauważyłam przechodzącego Zack'a a dziś mamy tylko jedną misję do wypełnienia. Mianowicie ulać się w trupa ja również tego potrzebuje, zapomnieć chociaż na chwilę. Z Lolą znalazłyśmy stoisko z alkoholem, przyjaciółka szybko pomachała do Matt'a, żeby pokazać mu nasze znalezisko. Na paletach stały duże beczki z piwem a obok na stole flaszki z wódką. 

- To będzie mój wieczór.- ciszę przerywa Laura, która jest podekscytowana dzisiejszym wieczorem, nam obu przyda się trochę odmóżdżenia. 

- To co jazdunia!- krzyczę w stronę Loli bo Matt oczywiście gdzieś już zniknął, łapie ja za rękę i ciągnę w stronę stoiska z alkoholem.

Właśnie byłam w trakcie nalewania nam mocnych trunków, gdy przyjaciółka złapała mnie mocno za łokieć, szepcząc mi na ucho. 

- Mia idzie Zack. 

- Olej go chociaż raz dziewczyno, nie możesz udawać, że ci to nie przeszkadza bo nie będzie świadomy tego ze tak jest.

Zack podchodzi do Loli obejmując ją i dając buziaka w czoło, i przyznam, ze choć widać, że mu zależy i ją kocha to niestety ona też potrzebuję jego uwagi. Podaje Loli drinka obracając się i ruszając przed siebie. Lekko obracam głowę, żeby sprawdzić czy przyjaciółka podąża za mną i jestem z niech cholernie dumna bo dumnie kroczy zaraz za mną, a Zack stoi jak słup soli i chyba nie wierzy w to co się właśnie stało.  Laura dogania mnie, łapiąc mnie pod pachę. 

- jeden do zera, dla Loli. -mówi uśmiechnięta machając sobie ręką przed twarzą jakby było jej gorąco. Lola lekko obejrzała się za siebie ,i szybko wróciła do patrzenia w moją stronę z uśmiechem od ucha do ucha. 

- A wiesz kto właśnie do niego podszedł? 

Zerknęłam lekko przez ramię i obok faceta mojej przyjaciółki zauważyłam, osobę która doprowadza moją wewnętrzną mnie do szału, ale jednocześnie nie mogę zapomnieć o tym pocałunku, nie ukrywajmy z White'a niezłe ciasteczko i trzeba by było być ślepym, żeby tego nie widzieć, a ja nie jestem jakaś inna i również jak inne dziewczyny podobają mi się przystojniacy.  Obie ignorujemy obecność chłopaków i ruszamy w tłum by się trochę pobawić. 

***

Stoję i podpieram się o drzewo czekając, aż moja przyjaciółka zostanie uwolniona z uścisku swojego chłopaka. Lekko wiruje mi w głowie ale nie jest to helikopter zapowiadający totalny zgon. Śmieje się pod nosem na wspomnienie tego co odjebała Lola, ciągle widzę przed oczami wyraz jej twarzy kiedy wyczuła okazje, żeby wyprowadzić Zacka z równowagi co w sumie dzisiaj było banalne bo chłopak też postanowił popić. Chłopak gdy tylko zobaczył, że do Laury ktoś się przystawia zaczął energicznie iść w ich stronę. Laura tylko z nim rozmawiała, ale Zack nie raz jasno jej powiedział, że przeszkadza mu to jak rozmawia z obcymi, a że był pijany a tym obcym był całkiem uroczy nastolatek Zack po prostu sprał go porządnie.  Dopiero gdy poszli porozmawiać wlepił swój ciężki wzrok w moją osobę. Patrząc jak we trójkę jesteśmy zalani alkoholem a Theo stoi jak zwykle niewzruszony i przypatrywał się tej całej sytuacji . Podejrzewam, że naszą taksówką będzie dzisiaj fura bruneta co doprowadza mnie do szaleństwa, spędzanie z tym facetem czasu w jednym pomieszczeniu dla mnie nie kończy się za dobrze. Popuszczamy blokady które mamy i dajemy się ponieść chwili, której żadne z nas nie jest w stanie ogarnąć. Odwracam głowę z powrotem w stronę chłopaka, żeby zobaczyć czy dalej gapi się w moim kierunku. 

- Co się tak gapisz, co ? - zapytałam poirytowana już tym, że przygląda mi się ale nie odezwie ani słowem. 

- Wiesz co po alkoholu jesteś jeszcze bardziej żmijowata. - odpowiada z łobuzerskim uśmieszkiem, a ja mam ochotę wylać mu na łeb całą zawartość mojego kubka, ale na szczęście nawet i po alkoholu umiem nad sobą panować.

- Dzięki, nie wiesz ile nad tym pracowałam.- podchodzę do niego i siadam na ławce. 

- Pierwszy raz spotykam laskę z większym ego ode mnie.

- I w tym momencie gdybyś był Pinokio to nos by ci tak o urósł.- pokazuje dotykając nosa i prostując rękę co miało zwizualizować rosnący nos. - Mogę się założyć, że trzy czwarte twoich koleżanek przewyższają moje ego. Przecież to cholerne lafiryndy.- pukam go lekko w czoło, na co n się śmieję. 

- Kurwa Laura przecież ci mówię, mam trochę na głowie od jakiegoś czasu. 

- Gówno mnie to obchodzi Zack. Byłam wyrozumiała, nie potrzebuję, żebyś latał za mną jak pies za kiełbasą tylko uwagi na jaką zasługuję- mówi lekko nadąsana Laura, która zmierza w naszym kierunku. 

-Dobrze przepraszam, okej ! Odwaliłem naprawdę mi przykro.-  zerknęłam na Theo, który uśmiechnął się pod nosem, jestem pewna, że tak jak ja widzi tam nad ich głowami latające serduszka. 

- Za to twój kumpel po pijaku robi się potulny jak mały kotek. - pyrgam chłopaka lekko łokciem ruszając w stronę pomostu, gdy zobaczyłam jak przyjaciółka wtula się w swojego chłopaka wiedziałam, że już nic tu po mnie. Powoli szłam lekko zarośniętą już drogą a za sobą słyszałam kroki wiedziałam czyje, czułam zapach jego perfum, jego obecność, a moje ciało chciało poczuć jego dotyk, zmysłowość jego spojrzenia. Byłam pijana przez co zrobiłam się odważniejsza, z czego jestem zadowolona bo chce tego, chce jego. Gdy jestem już stosunkowo daleko od ogniska przy samym jeziorze skręcam koło domku letniskowego, którego drzwi są zamknięte tylko na kłódkę. Gdy zauważam chłopaka który przechodzi obok mnie nie zauważając mnie, złapałam go za rękę przez co on automatycznie odwrócił się w moim kierunku a ja wbiłam się swoimi ustami w jego .  I to trwało sekundę a chłopak już podniósł mnie i podtrzymuje za pośladki składając pocałunki na mojej szyi i za uchem gdzie jest mój czuły punkt. Czując już jego podniecenie spojrzałam chłopakowi w oczy a potem w stronę kłódki. Brunet od razu zrozumiał o co mi chodzi bo podniósł pierwszy lepszy kamień i jednym uderzeniem rozwalił kłódkę wpuszczając mnie pierwszą do środka , ta noc zostanie w mojej pamięci na długo. Gdy Theo zamknął drzwi od domku w środku zapanował totalny mrok a ja czekałam tylko na chwilę gdy dotknę go z powrotem.

----------------------------------------------------

Miłego dnia <3 

FirstTheSky

Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz