Rozdział 18

577 15 0
                                    

Theo pov

Dzwonie do przyjaciółki dziewczyny która jest chodzącym nieszczęściem, i dzwonie już z trzeci raz i obiecuje kurwa, że jak zaraz nie odbierze tego telefonu to wpierdole się do tego szpitala z prędkością światła. Po czwartym sygnale słyszę głos przez słuchawkę.

-Halo.

- Kurwa Lola, ile można dzwonić do ciebie. Jak Mia?

- Coś ostatnio bardzo się o nią martwisz, nie rozumiem cię Theo. O co chodzi w tej waszej relacji to ciągnie się już z pół roku. 

- Nie dzwonie do ciebie, żeby zwierzać ci się z moich uczuć do kurwy, zadałem ci pytanie.

- Grzeczniej pajacu- no tak przyjaciółka posiada również niewyparzony język- Mia dostaje leki już jej lepiej. Przekaże jej, że dzwoniłeś. 

- Nie nie musisz, możemy się zobaczyć za 10 min przy parku szpitalnym. Mam kilka pytań.

-Yyyyy- ewidentnie dziewczyna nie wiedziała co mi powiedzieć.

-Spokojnie nie zjem cię, muszę się dowiedzieć kilka rzeczy. 

-Nooo doobra, niech będzie za 10 minut przy parku.

Rozłączyłem się i depnąłem gazu w stronę szpitala. Kurwa dziewczyna się pojawiła i rujnuje mój ład i porządek który utrzymywałem tyle czasu. Kto jest takim skurwielem, żeby zabijać matkę młodej dziewczyny? Z kim ma do czynienia ta dziewczyna, komu aż tak zależy na złamaniu jej? Przetyle pytań żadnej odpowiedzi ale miejmy nadzieje zaraz dowiem się mam nadzieje, że wszystkiego. Parkuję pod szpitalem, wysiadając założyłem kaptur od  mojej czarnej bluzy i ruszyłem w stronę parku. W parku jest stosunkowo ciemno co bardzo mi odpowiada w nocy czuję się jak ryba w wodzie, to mój żywioł i otoczenie w którym czuje się najlepiej. Ludzie są zbyt zajęci sobą więc wchodzę do odcinka należącego do szpitala i z daleka widzę już czekoladową Lolę, ksywka pasuję dobrze to sobie Zac wymyślił. Uśmiechnąłem się pod nosem na samo wyobrażenie sobie, że również zasługuję na takie szczęście ale czy blondynka przetrwałaby w moim świecie? 

- Cześć

-Co dokładnie chcesz wiedzieć Theo? 

- Od razu do rzeczy podoba mi się to, Bolton. 

-Darujmy sobie tą gadkę szmatkę i pytaj.- odpowiedziała przewracając oczami. 

- Wiesz kim był facet z nagrania? 

- Nie widziałam nagrania, widziałam tylko moją przyjaciółkę która runęła na ziemie jak stary dach i zaczęła się trząść, myślałam, że to już się skończyło.- dziewczyna złapała się za głowę, więc to nie był pierwszy raz.

- Już kiedyś działo się to z nią? Od kiedy tak ma? Coś jest przyczyną?  Nie zauważyłem u niej takich ataków odkąd jest tutaj.

- Ja też nie dlatego myślałam, że to się skończyło odkąd..- Pisnęła i przywaliła sobie ręką w czoło- Theo chyba już wiem, jak mogłam od razu na to nie wpaść. 

Dziewczynie zaczęły trząść się ręce, zaczęła w panice rozglądać się dookoła jakby ktoś miał nas obserwować.

- Skąd ta paranoja, powiesz mi kurwa w końcu o co chodzi?- jestem już mega zirytowany, chce wiedzieć z czym mamy do czynienia. Kto jest aż tak popieprzony. 

- Mia w Polsce miała faceta, kurwa goryla jakiegoś od samego początku mówiłam jej, że ten facet śmierdzi mi na kilometr ale ja potem wyjechałam razem z Mattem namawialiśmy Mię żeby zabrała się z nami, ale jej chyba oczy kutasem zarosły. Pamiętam jak po 3 miesiącach dzwoniła i płakała, że się boi była zdruzgotana. Mówiła, że widzi pełno krwi po czym połączenie się urwało. Jej mama szukała jej przez ponad dwa tygodnie odchodziła od zmysłów. Znalazła ją policja, Mia chowała się po zakątkach miasta z obawy, że on ją znajdzie, podobno nie zachowywała się normalnie uciekała od rozmów, powiedziała policji co się stało co widziała a go wpakowali do aresztu do sprawy. Kurwa nie myślałam, że go wypuszczą. Co za tragedia.

Stałem i patrzyłem się w brunetkę jakby opowiedziała mi dobrą historyjkę ojców dla niesfornych córeczek, co ten skurwiel musiał jej zrobić, że dziewczyna wpadała w takie histeryczne ataki .

-Kurwa, silna z niej dziewczyna.- kurewsko silna nie jedna dziewczyna już dawno targnęła by się na swoje życie, albo skończyła u czubków. - Nie wiesz co to była za sytuacja, co tam się stało? 

- Theo, szczerze? Wolałam nie wiedzieć i Mia powiedziała policji, że nie życzy sobie żeby ktokolwiek wiedział o tym, że tu była i cokolwiek powiedziała, wycofała swoje zeznania i po miesiącu opieki psychologa przyjechała z mamą tutaj. Wydawała się taka normalna jakby ta cała sytuacja nie miała miejsca a my dla jej dobra zachowywaliśmy się tak samo. Nawet jej mama mówiła nam żeby nie wspominać o tamtym czasie ona i tak pamięta to jak przez mgłę, mówiła że dawał jej narkotyki żeby nie miała siły mentalnej żeby zadawać pytania czy się sprzeciwiać. Ona nienawidzi narkotyków dlatego zdziwiłam się, że zainteresowała się tobą skoro nimi robisz.

Chwila co? Zainteresowała się mną? Jak dużo wie ta dziewczyna to mnie bardzo zastanawia, ale nie mam chęci wypytywać o wszystko ją czas pogadać z właścicielką tej całej historii. 

Odwróciłem się do dziewczyny plecami i ruszyłem w stronę szpitala.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dziś trochę krócej powoli rozkręcamy fabułkę <3 

Miłego miśki !

FirstTheSky

Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz