Rozdział 7

782 14 3
                                    

Budzi mnie budzik, a ja marze tylko o tym żeby zostać w łóżku. Zazwyczaj staram się chodzić na zajęcia nauczyciele są w stanie przymknąć oko na kilka spraw w zamian za to, że chodzi się na ich lekcje. Tak więc leżę w łóżku już jakieś 10 min i walczę sama ze sobą co zrobić w dzisiejszym dniu. Przecież nie mogę iść do szkoły z rozciętą wargą i jeszcze żółtawym siniakiem na policzku i postanowiłam, że zamiast do szkoły pójdę na siłownię zrobię coś dla siebie a przede wszystkim nauczę się bronić. Zrobiłam mały rekonesans co do takich placówek w tym pokręconym mieście i wybrałam tą gdzie uczęszcza najmniej ludzi. Po co ma mnie ktoś tam obserwować. 

Szybko wstaje i lecę pod prysznic, ogarniam się i gdy jestem już na dole stało się coś czego nie spodziewałabym się za żadne skarby. Stoję jak ten słup soli i nie mogę uwierzyć własnym oczom w kuchni popijając kawę siedzi mój starszy brat Brad. Ależ on zmężniał,  dawno go nie widziałam,wyjechał jeszcze jak wszyscy żyliśmy wspólnie w Polsce, odzywał się i miał ze mną kontakt zawsze, ale od jakiś czterech miesięcy napisał wiadomość, że nie będzie go przez długi czas i żebym nie zawracała mu tyłka, a więc stoi tu jak gdyby nigdy nic. Odchrząknęłam, a chłopak spojrzał się na mnie, po jego wzroku widzę, że nie spodziewał się nikogo w domu. 

-Mia..- powiedział i od razu ruszył w moją stronę, oczy miał pełne radości a mimo wszystko wyglądał blado, chłopak rzucił mi się na szyje, złapał, podniósł i obkręcił jak jakąś księżniczkę na co  zachichotałam i mocno go przytuliłam.

-Brad jesteś, czemu nic nie wspomniałeś, że wracasz przygotowałabym ci pokój. Pewnie jesteś głodny może potem pójdziemy coś zjeść?

-Ty nie powinnaś być przypadkiem w szkole młoda? - upomniał mnie i przyjrzał się mojej twarzy, o cholera, przecież jestem poobijana.- Co ci się stało? - zmarszczył brwi i złapał mnie za brodę. 

-To nic, Brad naprawdę. - i spojrzałam na podłogę, źle się z tym czuję, że widzi mnie w takim stanie. 

-Komu mam obić mordę, kto się odważył cię dotknąć. - i jego wzrok był tak poważny, że dostałam gęsiej skórki. 

A, że mi się już naprawdę nie chce rozmawiać o tej sytuacji postanowiłam to zwalić na pewnego irytującego kretyna. 

-Z tego co wiem to znasz się z panem dupkiem Theo, więc lepiej będzie jak to z nim o tym pogadasz. Ja się śpieszę na trening odezwę się do ciebie po, okej ? 

- Okej, ja za  ten czas po ogarniam kilka spraw. 

-Jedziesz gdzieś? Nie chciałbyś mnie od razy podrzucić na obrzeża? - zapytałam, uratuje mi dupę kolejny raz wiem to. 

-Pewnie- odpowiedział z uśmiechem. Mój brat jest podobny do mnie, wiele osób myśli, że jesteśmy bliźniętami. Ma blond włosy przycięte po bokach a dłuższe u góry by móc świetnie ułożyć włosy co mu zawsze wychodziło, tak jak ja niebieskie oczy i mierzył z dobre 1,90 m. W Polsce dziewczyny za nim latały jak pies za kiełbasą, a żeby mu się podlizać, próbowały podlizać się i mnie, co im średnio wychodziło bo zazwyczaj były to zwykłe kretynki. Mój brat nigdy nic im nie obiecywał a one latały jak ze sraczką i rywalizowały jak w jakimś konkursie. W trakcie moich rozmyśleń zdążyliśmy dojechać na miejsce pożegnałam się z nim i ruszyłam w stronę siłowni.

Brad pov 

Odwiozłem Mie, i od razu chwyciłem za telefon. W głowie mam taki rozpierdol, nie zdążyłem pozbierać się po stracie Kate mój mały rudzielec odszedł ode mnie zdecydowanie za szybko. Z nią wszystko było lepsze, ale niestety nie ma i nie będzie jej tu ze mną już nigdy. Muszę skupić się na szczęściu i bezpieczeństwie mojej siostry bo to ona jest dla mnie teraz najważniejsza. Wybieram numer di Theo bo wiem, że tylko czeka na to, aż do niego zadzwonię. Po 3 sygnale odbiera. 

- Kto to zrobił? - nie dałem mu nawet zacząć rozmowy, jestem tak wkurwiony. nie mogłem pokazać Mii, że ruszyło mnie to bo od razu domyśliłaby się, że to przeze mnie bo to jest pewne. 

-Ciebie też miło słyszeć Brad, jak się masz? -zażartował co zadziałało mi na nerwy. 

-Kurwa, głuchy jesteś? - odpowiedziałem zbyt nerwowo. 

-Tobie się coś pomyliło, sieczka w głowie ci została kretynie? Nie przez telefon wiesz gdzie jestem przyjedz pogadamy. Od razu mówię ci, że mam pomysł który ci się nie spodoba. 

-Jadę. - i się rozłączyłem, jak on myśli nad tym żeby powiedzieć jej w jakie gówno się wjebałem kiedy wyjechałem od niej i mamy to chyba go totalnie pojebało. Wysyłałem im pieniądze i co jak teraz się dowie, że to forsa z brudnych interesów, wyścigów, walk i handlu. Czy będzie wstanie jeszcze na mnie spojrzeć ? 

Wysiadam w bardzo dobrze znanym mi miejscu i przechodzą mnie ciarki. Tak dawno mnie tu nie było, tęskniłem za tym miejscem i za chłopakami. Wchodzę do środka i od razu idę do pokoju Theo i wchodzę bez pukania, spodziewa się mnie wiec na chuj to robić. 

- Uszanowanko byku.- mówi i zbija ze mną męską piątkę. 

- Stary, trochę czasu minęło miło znów cię widzieć - odpowiadam i siadam na fotelu.-Czekaj zacznijmy od tego, że powiedzenie jej o tym czym się zajmuję nawet nie wchodzi w grę. Póki co ona nie może wiedzieć, że ja biorę w tym udział, chcesz to mów jej o sobie i o chłopakach ale o mnie nie wspominaj. Chce na razie pracować pod przykrywką kumasz. Znamy się wiem co robicie, zadajemy się ale nie biorę w tym udziału. 

- Zaskoczyłeś mnie, całą drogę jaką tutaj jechałeś myślałeś nad tym wywodem? - zażartował i zaniósł się śmiechem.

- Stary to moja siostra, nie chce żeby miała złe zdanie o mnie. 

- Okej, niech tak będzie. 

-Kurwa, czemu.... czekaj co ? Ty się zgodziłeś? Ale jak? Dlaczego ? 

- Ja też się zmieniłem Brad. Mam nadzieje, że nie pożałuje tego twojego pomysłu. 

On się zmienił? Dobre kurwa sobie on zawsze był taki sam. Bezwzględny, bez uczuć, lekceważący, egocentryczny pajac ale mimo wszystko to mu ufam najbardziej. I zaufam mu w sprawie mojej siostry. 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rozdziały póki co będą krótkie, ale ich częstotliwość będzie duża więc mam nadzieje, że nie macie z tym problemu. Jutro albo po jutrze następny. 


Buziaki

FirstTheSky


Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz