Rozdział 2

1.3K 20 7
                                    


Siedzę z Laurą u mnie, po szkole postanowiłyśmy pójść na dobrą imprezę. Zastanawia mnie w tym momencie tylko jedno CO JA DO CHOLERY NA SIEBIE WŁOŻĘ ? Ewidentnie dziś stawiam na sexy look, czarna skórzana spódniczka, cieniutkie czarne rajstopy hiszpanka też oczywiście czarna. Po tym w jaki sposób patrzy na mnie Laura jestem pewna ze podołałam wyzwaniu, z resztą ona też wyglądała niczego sobie czerwona obcisła sukienka  to jest coś co działa na większość facetów a to jest to co Laura lubiła. 

- myślisz, że ta sukienka może być- zapytała Laura

jeszcze głupio pyta.

- serio Laura? Będą cię pożerać wzrokiem.- i puściłam do niej oczko.

- Mia pójdziemy do jednego z lepszych klubów tutaj, pamiętaj o jednym proszę to nie Polska jak coś wygląda na niebezpieczne to po prostu takie jest. Co nie oznacza, że masz się nie zabawić- i tym razem to ona zrobiła ten gest co ja wcześniej. 

- Postaram się nie wpakować w kłopoty, obiecuję! 

Kiedy skończyłam już swój makijaż byłam zadowolona ze swojej metamorfozy, czerwona szminka i podkreślone oko eyelinerem to było to co dopełniało mój look. Gdy Laura skończyła się malować wyprostowała mi dokładnie włosy tym samym jej się odwdzięczając, zabrałyśmy swoje obcasy i ruszyłyśmy biegiem do taxi która już czekała. 

- Napisałaś do Matt'a, że już jedziemy ? - zapytałam przyjaciółkę. 

- Jeszcze pytasz, on już czeka w klubie. - odpowiedziała szczerząc się. 

****

W klubie było tłoczno, chodzi tu na imprezy chyba z połowa szkoły. Jesteśmy tu już z dobre półtorej godziny, przez co można wnioskować, że jestem w lekkim stanie nietrzeźwości. Tańczę z Mattem na parkiecie, oby dwoje świetnie się ze sobą dogadujemy w ruchach, gdybym nie była pewna, że woli chłopaków to pomyślałabym, że próbuje mnie poderwać ale Matt'y taki nie był, kochałam go mogłam liczyć na niego w każdej sytuacji to on pomógł wyjść z tego gówna w Polsce. 

- Mia, pamiętasz tego chłopaka ze stołówki, który ogarnął tą ździrę? - przez głośną muzykę ledwo go słyszałam.

Jak mogłabym zapomnieć.

- Tak, pamiętam. - odparłam z grymasem, coś czuje ,że to dupek do potęgi.

- Patrzy na ciebie, jakby chciał cię bzyk..- nie dałam mu dokończyć, szturchając go w bok. 

Obróciłam się i zauważyłam go na loży z tą suką, dziewczyna na wstępie skreśliła się z mojej listy osób do zniesienia od razu wpisując się na tą czarną. Byli w gronie znajomych a on sam miał kaptur na głowie. Ludzie kto nosi kaptur w klubie ? Może go trochę po wkurwiam. Obróciłam się tyłem do przyjaciela i zaczęłam tańczyć kręcąc biodrami. 

- Wiem co chcesz zrobić. I tak pomogę ci, potem będziesz dziękować. 

Obejrzałam się ukradkiem, żeby zobaczyć czy chłopak nas obserwuje, ale go już tam nie było. 

-Zbieramy się na imprezę do Scott'a , dał znać Zac'owi ze chata już gotowa i możemy wpadać. - mówiąc to Laura poruszyła śmiesznie brwiami na co parsknęłam śmiechem.

-Laura, Theo chyba ma ochotę na naszą Mię.-  czy ten Matt musi mieć taki długi jęzor? 

***

Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz