2.2

53 1 0
                                    

Od rana wszyscy byli kapke zestresowani. Byliśmy wszyscy w mieszkaniu Michała, bo on dziś grał ten koncert. Koncert taki największy bo na PGE i miało być ponad 100 tys osób. Wow.

On był zestresowany więc postanowiłam go odstresować i zaśpiewałam mu TY MAŁA ZNÓW ZAROSŁAŚ karaoke jak babcia Renatka i puściłam jeszcze ŁOCZY CZORNE od Wioletki. No i kapke się rozweselił.

Szczepiks zrobił BREK DENS na podłodze. Wyguś zatańczył DZIKIEGO POLONEZA wraz z Harczkiem. No i Michasiek sb jakoś rozweselił. Ale jednak coś tam w serduszku dalej było nie tak. A ja mam bystry głowę I to zauważyłam. Taka ze mnie mądra dziewczyna, dobrze że Szczepuś na mnie trafił.

O piętnastej było już cza iść na ten PGE, więc sb zebraliśmy i poszliśmy. Jak dojechaliśmy to przed tym wielkim budynkiem stało już mnóstwo osób. Tal na moje oczy to z 10 tysięcy. A w środku chyba też już tyle było a do koncertu jeszcze 2h.

My se byliśmy teraz na Bekstejdżu, ja se siedziałam koło Nicy i piłam Cole. Chopoki coś se tam gadali.

- Michał pewnie smutny bo Sandry nie ma- powiedziałam. Tak ja to powiedziałam bo ja jestem mądra.

- Noooo pewnie tak- odpowiedziała- ciekawe jak się tam trzyma w tym USA???????

- A no może se dorabia jako jakaś striptizerka- wzruszyłam ramionami a nica się prawie posikała ze śmiechu. Ahhh ta nica.

Szybko ten czas na Bekstejdżu minął i za 10 minut Matczi miał wchodzić na scenę.

- Zrobimy rozpierdol- krzyknął mój Szczepanek. Ah ale on dzikusek. Taki mój dzikusek.

- Kurwa usłyszą nas nad morzem albo nie w USA nawet- krzyknął Wygi.

- Sandra nas usłyszy jak w USA chcesz żeby nas było słychać- zaśmiał się Matczi. Ale jednak to był taki smjech przez łzy.

Oj biedny Matczik. Zal mi go, ale co ja mogę. Ja sb nie będę wtracac. Albo nie jednak będę ale to kiedyś. Ja ich zeswatam No tylko najpierw to będzie trza odnaleźć tego dzikusa w tym USA. Masakra żeby tak daleko wykexdzac.

Michał wszedł wszedł scenę a za nim chopoki. Grali grało tak głośno grali a ja nica i tam jeszcze inne dziewczyny se śpiewałyśmy i se tańczyłyśmy. Przyszedł tego KŁEBO i zagrali ASPARTAMA. No potem jeszcze jakieś dzikie nutki. No i po 2 godzinach koncert sb skonczyl.

Michał zszedł z chopokami że sceny i był tak spocony że masakra. Kazałam mu iść wziąć przysxnjc i poszedł. Grzeczny Michaś.

Szczepanek jak zszedł to mnie pocałował mocno. Ah Szczepuś. A Franek i Harczek coś tam odpierdalali.

No i taki to był dzień. Kapke dziki No ale dziś mnie olśniło i stwierdziłam że cza odszukać Sandrę. To jest mój plan na życie.

PIĘKNE SCENARIUSZE// SZCZEPANOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz