No i tak. Kapke muszę opowiedzieć co sb działo. A się kurwa dzieje tyle że japierdole. No to tak. Że Szczepuniuniem nie mam kontaktu. No trochę żal bo ja go love No ale co ja się mam kurwa starać o niego jak on sb nie odzywa. To jest tylko jego wina. To on zrobił aferę także jak bd chciał mnie odzyskać to niech sb postara bo ja taka katwa czika nie jestem.
Namówiłam też Sandrę i Michała zeby pojechali ze mną do Sebci, Gosi, SZogunka itp. No wiecie. No i wsm do Sandra mnie zabiła prawie jak sb o tym dowiedziala, ale potem sb ochlonela i się zgodziła. No i jedziemy se. Nawet teraz. Pociągiem.
- Michał nie jaraj teraz- powiedziała zła Sandra. No ja się jej nie dziwię że zła. Ten Michał to chciał se jarać od rana bo mówił że się stresuje. Chuj nie stres.
- Dobra- mruknął i schował se gibona.
- Zaraz wysiadamy- powiedziałam.
No i po jakiś chyba 15 minutkach se wysidelismy w Bielsku na dworcu. Masakra jak ja tu dawno nie byłam. Ale nie chciałam tutaj to kurwa jakieś menele i wgl śmierdzi tu. Nie to co w Wwa. Tam jest super. A tu jakaś dzicz.
Oczywiście do Michała podeszky jakieś napalony fanki po zdj. Zachowywały sb jak Sandra w młodości gdy tylko zobacxyla że Michał wydał numer, albo jak jakaś jego fotka wypłynęła. No cóż. Ale szybko poszły jak zobaczyły minę Sandry. Czyli nie tylko ja boję boję tego oszołoma...
Sandereczka zamówiła taksę, no i ta przyjechała i se po jakiś 30 minutesach byliśmy pod domem. Michał zapłacił. Fajnie ze płaci, przynajmniej my sb mię musimy wykosztowywać.
Sandra chwyciła Michała za rękę i poszli do drzwi. Ja za nimi. Weszliśmy, zdjelisny sb butki i najpierw poszliśmy do babci się przywitać. Fajnie ze babcie zobaczymy. Ona jest taka inna ale fajna.
- Czesc babcia- powiedziałam jak ja zobaczyłam. Miała ubranego pasiaka, swoje czarne spodnie i grube skarpety. Taki starter pack babci.
- No Czesc- odpowiedziała- o a co to za ładny chopok??????
- A to Michał, mój chlopak- przedstawiła Sandra.
- No ładny z ciebie chopok- powiedziała babcia i obeszła się dookoła niego- widać że porządny.
- Dziękuję- powiedział Michał.
No i jak mieliśmy iść to babci się przypomniało że zrobiła ciasto i mamy zjeść bo ona nie po to robi żeby nikt nie jadł.
Jak zjedliśmy poszliśmy na górę. Teraz zaczynamy zabawe.
- Hej- powiedziała Sandra jak weszlismy do kuchni. W miej Oczywiście stał Sebixon i coś pichcił. Ahhhh jak zwykle.
- No cześć- odpowiedział i przestał gotować.
- Dzień dobry, Michał- przedstawił sb Matczi.
Zaraz się zacznie...
- Dzień dobry- odpowiedział seba- Jestem Sebastian- podał rękę Michałowi.
Jak na to patrzyłam myslalm że się zesram.
- Czy ja wyczuwam papierosy???????- zapytał nagle Seba.
- No tak Michał pali- powiedziała Sandda. No i kurwa zaczynamy.
- Jak to? Co to ma znaczyć? Ty chcesz mieć chłopie raka? Co ty myślisz w ogóle?
- No ale ja już długo pale mi to nie grozi- zaśmiał się Michał.
- Ty mi się nie smiej- powoddzial Seba- Sandra ty z takim kimś?
- Daj spokoj- powiedziala zla- Michał jest dla mnie dobry, odczep się.
Seba ją zajebie chyba...
- A ja cie znam- powoedzial sebus- ty jesteś ten No mata. Ty te piosenki nagrywasz.
- no tak- przytaknął.
- A kurwa czyli raperem jesteś. A chuj. Kochanie!!!!!!!!!!!!!- zawołał ciocie. Ta zaraz przyszła.
- Czesc- powiedziała Sandra. Michał sb również przedstawił. Ciocia wsm to polubiła Michała. Powiedziała że fajny chopok i że git. Ona to chillout taki.
- A właśnie- powoedIal seba jak jedliśmy obiad- koty musisz wziąć. Szczają srają i tyle pożytku tylko.
- Dobra- odp Sandra. I tak ich nie weźmie xdddd. Seba co ty.
- Bo to naprawdę tak się nie da żyć. Po co mi te koty. Zostaje tylko fifi ona jest dobra. Reszta akysz. Nie chcę ich widzieć.
Sandra wykręciła oczami a ja sb Zaśmiałam. A Michał nie wiedział co zrobić.
Cdn tego rozdziału nastąpi jutro...
CZYTASZ
PIĘKNE SCENARIUSZE// SZCZEPAN
FanfictionSzczepan ff Cringe tylko. Nie bierzcie tego na poważnie.