Pov Lavra
Przyszedł dziś do nas Seba z Gosią i Ignacem.
Antek sb leżał w łóżku, a ja siedziałam na kanapie. A Szczepan robił kawę
- No ładny ten wasz syn- powiedział Seba- ładnie się udał.
- No geny po mnie to wiadomo że dobre- powiedział Szczepan.
- No ale jak już umie frac w football manager to super się udał- powiedział- a w kostki umie?
- Jeszcze nie ale to chwilę moment i się nauczy- odpowiedział Szczepan.
- No to jak go nauczysz to musimy razem zagrać- powiedział Seba.
- A to konieczne. Myślę że mlody to będzie super umiał grac- powiedział Szczepan.
Oni se gadali z Sebą o tym jak moj syn będzie grał w football manager a ja poszłam do toalety. Gdy wychodziłam zobaczyłam Halinkę która leżała na podłodze kapke smutna.
- Oj Halinko taki ładny kotek a taki smutny- powiedziałam I ja przytuliłam. Dałam je taczdałna i puściłam.
Wróciłam do salonu gdzie dalej trwały rozmowy o football manager. Seba nawet Ignaca w to nauczył grać. Masakra.
Jak Gosia I Seba I Ignac poszli ja poszłam spać a Szczeps zajmował sie Antkiem.
Jak wstałam to przyszła Sandra i Matczik.
- Kurwa no młody to zajbisty!- krzyknął Mata.
- Ale zamknij mordę pojebie dziecko spi- zauważyła Sandra.
- On będzie z nami na konceryu jezdzil- powiedział Michał.
- Chyba do dupy a nie na koncertt- powiedziała Sandra
Pogadaliśmy z Matczakami chwilę ale oni szybko musieli iść bo Matczik miał spotkanie z Boxdelem.
Aż mi się przypomniał Norman Parke i BOXDEL ŁOTZAP???? Piękne czasy.
Wieczorem gdy Antoś spał siedzieliśmy z Szczepanem na kanapie.
- A może weźmiemy ślub? Zaręczeni i tak jesteśmy to może weźmiemy?
- Wsm czemu nie?- zapytałam.
To super ze weźmiemy ślub. Bardzo się cieszyłam bo to kolejny krok w naszym życiu. Fajnie ze to wszystko się tak ułożyło...
Rano jak wstałam nakarmiłam młodego a potem poszliśmy w trójkę na zakupy.
- Szczepan ale ty tego nie bierz, nie wolno tego brać- powiedziałam.
Po co mu ta czekolada? Jeszcze się chłopak roztyje...
Wróciliśmy do domu a tam czekał niespodziewany gość.
- Babka Renata? A co ty tu robisz?- zapytałam.
- Kochana moja Laurko tu masz pieniążki na ten apart co obiecałam- powiedziała. Kapkr była pijana.
- Ty piłaś???????
- Nie- zaprzeczyła- ja od 3 lat nie pije.
- Aha to dzięki ale pa- powiedziałam I se poszliśmy.
Nie będę z nią gadać. A nie chce mi się.
Wieczorem siedzieliśmy na balkonie. Był ładny wieczór więc skorzystaliśmy.
- Kocham cię Laura- powiedział nagle Szczepan.
- Ja ciebie tez- powiedziałam.
Cieszyłam się z tego że go mam. I że mam Antka I te nasze koty. Fajnie się to moje życie ułożyło...
CZYTASZ
PIĘKNE SCENARIUSZE// SZCZEPAN
Hayran KurguSzczepan ff Cringe tylko. Nie bierzcie tego na poważnie.