I czekaliśmy. Te minuty to mi się tak dłużyły że masakra. Ale w końcu nam ktoś łotworzył.
- Witam- powiedział jakiś chopok. A co to za chopok. Całkiem ładny...
- Mieszka tu może Sandra??- zapytal Matczik. Matczik kapke gupek.
- Jaka Sandra ja żadnej nie znam- powiedział oschle- ale może ty się chcesz ze mną poznać? Ty ładna ja ładny to może bym zobaczył co się kryje pod tą sukieneczką?
- Nie ja mam chłopaka- powiedziałam. No kurwa mać. Jakby tu był Szvzepuś to by mu wyjebał. Co on se myśli że kurwa będzie mnie ruchał. Oj nie. Moje ciałko jest tylko Szvzepusia.
- Jak tak to spierdalaj- powiedzial I zamkanl drzwi. Jakiś kurwa prostak z Polski. Taki typowy. Aż wstyd.
- Co to było??????- zapytał Matczik
- Kurwa nie wiem, ale mamy kapke większe zmartiqnie bo ni ma Sandry.
- No ja wiem ale kurwa ja jiz nie wiem jak mam ja znaleźć- powoedzial smutno. Żal mi Matczika taki dobry chłopak. 1,88m wzrostu i wielkie serdeuszko. Słodki Matczik.
- Oj bd dobrze. Damy rade.
- No ja mam nadzijee- powiedział.
Pojechaliśmy potem do domu. No kapke szybko żeśmy jechali No i nas lsy zatrzymały ale no. Mandata żeśmy dostali. Ale wiecie kierowca bez mamdata to jak uczeń Bez jedynki. JONEK PYRY tak mówił.
No jak dojechaliśmy do chaty to Matcziks poszedł spać a ja poszłam do Szczepusia. On leżał na łóżku, kapke śmierdział ale to nie ważne. Ważne że go kocham. No a to że śmierdzi to taki minusik ale trudno. Rano się umhje i bd pachniący i świeży.
- Hej kocie- powiedzial.
- No hej mój przystojniaku- odpowiedziałam i podeszłam do niego.
- Co tam mój kotku?? Jak było tygrysie?- zapytał. Ohhh ale słodkie przezwiska. Ahhh mój Szvzepus.
- A nie znaleźliśmy jej ale nie poddamy się. Jutro bd szukać dalej- powiedziałam- a jak tam mój Wróbelku?
- A kurwa żem się kapke najebał ale tak to super- odpowiedział- jo muszę spać iść ale najpierw to wiesz...
Chopok szybko zawisł nade mną. Całowaliśmy sb a potem szybki seks. No potem ja sb poszłam myć a Szczeps poszedł spać. Taki seksik. Jak sb myłam to mi się przypomniało jak Tadek z Zośka się ruchali w Panu Tadeuszu. Też tak kiedyś musimy ze Szczepkiem. Muszę mu o tym powiedzieć.
Rano wstałam wyspana. Bardzo fajnie sb dziś spałam. Wgl miękkie mamy łóżko tu. Fajne takie. Ale xhuj z tym łóżkiem. Wzięłam se telefkna to ręki i zobaczyłam że Seba coś pisał na grupie.
Ah ta Irka. Ale babcia to babcia łona lubi takie koszenie. A wgl ona jakimiś kurakami się zajmuje. A masakra.No ale tak. Dzień zleciał szybko. W sensie jest 15 ale dość szybko nam zleciało. Plan na teraz jest taki że trza iść coś zjeść. A że nom się nie chce gotować to idziemy na miasto. Ale kapke wstyd z takimi szajbusami. Ale dom radę. Ja Śląsko baba. Nie z takim chołotem się żyło.
Cdn...
CZYTASZ
PIĘKNE SCENARIUSZE// SZCZEPAN
FanfictionSzczepan ff Cringe tylko. Nie bierzcie tego na poważnie.