Patrzyłam jak Cedrik znika w labiryncie i wróciłam na swoje miejsce. Pierwszy rząd, tuż przy przejściu. Nie wiem jaki idiota wymyślił, żeby ostatnie zadanie było w labiryncie, bo nikt nie widzi co tam się dzieje, więc ludzie zajęli się rozmowami ze sobą i kompletnie olali labirynt. Nie wiem ile czasu minęło, ale zanudziłam się na śmierć. Śmierć. No właśnie...
Usłyszałam głośny huk i zobaczyłam Harry'ego z pucharem, i Cedrikiem! Zaczęły się owacje, orkiestra zaczęła grać, ale coś było nie tak. Harry krzyczał, Cedrik się nie ruszał, wokół chłopaków zebrało się paru dorosłych. Pobiegłam tam i próbowałam się przebić. Amos przedarł się przez tłum, zmierzał w naszą stronę. Padł na kolana, a moim oczom ukazał się Cedrik. Leżący na ziemi. Z tępym spojrzeniem utkwionym w oddali. Bez ducha w sobie. Nie wierzyłam w to co widzę. Dopiero lament jego ojca przywrócił mnie do rzeczywistości. Dopiero on dał mi do zrozumienia i doszło do mnie, że to co widzę jest prawdą. Zaczęłam płakać.
Siedziałam w gabinecie dyrektora razem z ojcem Cedrika. Poznałam go latem, bo Ced zaprosił mnie do siebie na wakacje. Razem z nimi pojechałam na Mistrzostwa Świata w Quidditchu. Teraz to ja miałam ich zaprosić. Zrobiłam takie wspaniałe plany. Czekaliśmy na Dumbledora, który nie śpieszył się zbytnio.
- Naprawdę bardzo mi przykro..wielu z nas dotknęła ta tragedia, ale panu z pewnością będzie najtrudniej..- znowu byłam bliska płaczu.
- Już wiem...wiem dlaczego Cedrik tak Cię kochał. Nawet w najgorszej sytuacji wiesz co powiedzieć i zamiast pogrążyć się w swoim smutku, i żałobie, próbujesz pocieszyć jakiegoś dziada (ufoluda. Musiałam). - uśmiechnął się smutno. Żadne z nas się później nie odezwało.Słońce zaczęło przebijać się przez okna. Nie spałam tej nocy. Wciąż przypominałam sobie chwile spędzone z Cedrikiem i jego martwe ciało. W pierwszej chwili chciałam wybiec z pokoju i pobiec do jego dormitorium, a potem zdałam sobie sprawę, że nie zastanę go tam. Denerwowało mnie, że co jakiś czas zapominam o tym co się stało. Za każdym razem przypominam sobie o tym od nowa, a ból wraca ze zdwojoną siłą. Zwlokłam się z łóżka.
Szłam korytarzem ze spuszczają głową, kiedy usłyszałam głos Pottera.
- Harry! - podeszłam do niego szybko i zabrałam go na bok.
- O, hej [T.I]... Naprawdę strasznie mi przykro...- nastała między nami chwila ciszy.
- Chciałam Ci powiedzieć, że wierzę w to co mówiłeś. O tym, że sam wiesz kto powrócił. - starałam się jak najbardziej omijać temat Cedrika. Wystarczająco napłakałam się w nocy.
- Oh.. dziękuję. - odeszłam szybko i wróciłam do swojego łóżka użalać się nad sobą. Spojrzałam na nasze zdjęcie w małym, złotym medalionie.
- Oto on... Cedrik Deadrik______________________________________
Dziękuję a_mel_a i CassiopeiaBlack25 ❤️Nwm czy ten rozdział jest lepszy, ale dziad ufolud wciąż mnie śmieszy XDD widzimy się jak coś mi wpadnie do głowy :*
CZYTASZ
Preferencje HP
FanfictionTak jak w tytule. Postacie: Syriusz Black (młody) James Potter (młody) Remus Lupin (młody) Draco Malfoy Cedrik Diggory Tom Riddle ( młody - 16 lat, kiedy miał jeszcze nos ) Okładka by @Idunka (oznaczona w spisie treści) 5.12.2020 - #7 w preferencjac...