#154

1K 40 11
                                    

A gdyby tak...zamienić się rolami?
Lata szkolne

Syriusz:
[T.I] wraz z Lily, Dorcas i Marleną - czwórka popularnych czarownic. Przyciągałaś płeć przeciwną jak nikt inny. Eksponowałaś swoje atuty i urodę, a chłopcy lgnęli do ciebie jak ćmy do światła. Nie było imprezy na której byś się nie upiła. Kto by pomyślał, że kiedyś wyznasz miłość Blackowi. Mimo, że zaloty męskiej części uczniów bardzo Ci schlebiały, to związek z Syriuszem okazał się o niebo lepszy.

James:
Byłaś najzabawniejszą czarownicą (i prawdopodobnie z najgłupszymi pomysłami) jaką ta szkoła widziała. Potter stał się ofiarą Twojego żartu kiedy zamierzał wyznać Ci miłość. Potrafił ustawić Cię do pionu, sprowadzić na ziemię i opieprzyć za debilne pomysły. Kochający chłopak. Często Ci dogryzał, więc odpłacałaś się tym samym.

Remus:
Byłaś niebywale inteligentną czarownicą. Nigdy nie dawałaś Remusowi żadnych znaków, więc bardzo zdziwiło Cię, gdy Lupin w liście wyznał Ci swoje uczucia. Ale stało się, jesteście razem. Chłopak dobrze się uczył, ale był o wiele bardziej wyluzowany i pozytywnie nastawiony do idiotycznych pomysłów Pottera.
(Trudno mi sobie wyobrazić takiego Remusa)

Draco:
Nic nie wkurzało Cię bardziej, niż Zabini ubiegający o Twoje względy. Potrafił być w tym irytujący. Raz nawet musiałaś przerwać swoją rutynową pielęgnację włosów, o której zawsze powtarzał Twój ojciec (jego włosy były takie piękne). Więc kiedy Draco Malfoy - ślizgon na którego wcześniej nie zwracałaś za bardzo uwagi - zjechał Zabiniego po całości zaczęłaś się nim interesować. Chłopak był pod wielkim wrażeniem włosów Twojego ojca i jak nikt potrafił rozwiać obawy, smutki i troski, które towarzyszyły Ci, gdy wyjawiłaś mu, że jesteś śmierciożercą.

Cedrik:
Byłaś prawdziwą ślicznotką, więc z Cedrikiem pasowaliście do siebie idealnie. Chłopak tak strasznie się przejmował, gdy Twoje imię zostało "wylosowane" z Czary Ognia. Zawsze gorąco kibicował Ci na meczach, gdzie grałaś na pozycji szukającego. Czasami twoje żarty wcale go nie śmieszyły, ale uwielbiałaś się z nim droczyć.

Tom:
Riddle potrafił być naprawdę irytujący i często przeginał. Nawet Tobie, mistrzyni chłodnej, obojętnej i lekceważącej postawy trudno było się powstrzymać przed wydarciem sie na tego idiotę. Uwielbiał Cie wkurzać i nie wiedział kiedy skończyć. Największą satysfakcję miał wtedy, gdy musieliście udawać idealną zakochaną parę, która spija sobie z dziubków przed Horacym. Zawsze sobie z tego żartował. A najgorsze, że mimo wszystko wciąż tego dekla ko-.. to znaczy pałasz do niego większą sympatią.

_______________________________________
Trochę inny rozdział ;) mam nadzieję, że się spodobał <3

Preferencje HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz