Komnata Tajemnic

4.2K 86 6
                                    

Wszyscy rozmawiali tylko o tym. Jedno z dzieci mugoli znowu zostało spetrifikowane. Toma nigdzie nie było. Coś podpowiadało mi, że ma z tym jakiś związek. Szłam korytarzem i zauważyłam chłopaka przed łazienką dla dziewczyn. Chciałam do niego podbiec, ale wtedy niczego bym się nie dowiedziała. Schowałam się za filarem. Słyszałam jak drzwi łazienki się otwierają.
- Apsik! - zatkałam usta ręką. Czułam jak bije mi serce. Słyszałam zbliżające się kroki.
- Co ty wyprawiasz? - widziałam złość w jego oczach, ale jego głos był spokojny.
- Ja... szukałam Cię.
- Kłamiesz. - patrzył mi prosto w oczy - Gdybyś mnie szukała, nie podkradałabyś się.
- Dlaczego chiałeś wejść do damskiej toalety?
- Czemu mnie szukałaś?
- Odpowiadasz pytaniem na pytanie Tom. - żadne z nas się nie odezwało. W końcu zabrał głos.
- Prędzej czy później i tak byś się dowiedziała. Pamiętaj, że jeżeli ktoś się o tym dowie to źle się to dla Ciebie skończy.
- Wiem o tym. Ciężko zdobyć Twoje zaufanie. Nie zamierzam go stracić. - uśmiechnął się. Złapał mnie za rękę i pociągnął do toalety.

Podszedł do jednej z umywalek i powiedział coś niezrozumiałego. Umywalki się rozsunęły i pokazały wielką dziurą w podłodze.
- Tom, co to jest?
- Nie czas na pytania. Wchodzisz czy nie? - podeszłam bliżej. Chłopak wyciągnął do mnie rękę. Zajżałam do dziury. Wskoczyłam do środka zostawiając go na górze.

Na ziemi leżały kości. Poczułam obrzydzenie.
- Nie zgrywaj odważnej. - nawet nie wiedziałam kiedy znalazł się na dole. Poszedł dalej, a ja ruszyłam za nim.
- Tom, co powiedziałeś na górze, zanim umywalki się rozstąpiły? Nic nie rozumiałam.
- To w języku węży, zdziwiłbym się gdybyś zrozumiała. - zaczęłam się rozglądać. Im dalej szliśmy, tym więcej wody było na podłodze. Trafiliśmy do jakiegoś korytarza. Po obu stronach były posągi węży. Na końcu korytarza widziałam ogromną twarz jakiegoś starca zrobioną z kamienia.
- Komnata Tajemnic Salazara Slytherina.
- Bystra jesteś.
- Ale przecież ona nie istnieje. Nikt nie mógł jej znaleźć, a co dopiero otworzyć.
- Tylko prawowity dziedzic może otworzyć komnatę tajemnic. Salazar Slytherin był wężousty, tak jak ja.
- Jesteś dziedzicem Slytherina. - skinął głową. - Mówi się, że to dom potwora. Czy to on stoi za tymi atakami?
- Nie zrobi niczego sam.
- Co masz na myśli?
- Zamknij oczy i choćby nie wiem co, nie otwieraj ich. - zamknęłam oczy. Tom znowu coś powiedział. Usłyszałam jak coś pełźnie po wodzie. Poczułam ciepły oddech na całym swoim ciele. To coś musiało mieć ogromną paszczę. Pełzło dalej, a ja poczułam jak coś mokrego ociera się o moje nogi. Pisnęłam. Strasznie chciałam otworzyć oczy jednocześnie bałam się zobaczyć co tak naprawdę jest zwierzątkiem Toma.
- Możesz otworzyć oczy, pod warunkiem, że nie będziesz krzyczeć. - niechętnie otworzyłam oczy. Zobaczyłam ogromny ogon węża. Nie wiedziałam jak wygląda jego łeb i chyba wiedzieć nie chciałam. Otworzyłam usta żeby krzyknąć, ale chłopak zakrył je ręką.
- Miałaś nie krzyczeć. - wziął rękę z mojej twarzy.
- Dlaczego nie mogłam otwierać oczu?
- Jego wzrok zabija. - na początku nie mogłam powiązać tego z żadnym zwierzęciem, ale kiedy zaczęłam o tym myśleć, zdałam sobie sprawę czym jest ten potwór.
- Trzymasz tu bazyliszka, który mógłby zabić całą szkołę.
- Na razie nikt nie zginął. Salazar nie chciał, żeby w szkole uczyły się dzieci mugoli. Nie wiem czy zauważyłaś, ale tylko szlamy zostały spetrifikowane. Nikt nie spojrzał mu prosto w oczy. Ta dziewczyna, którą znaleziono ostatnio widziała go w lustrze.
- Mówisz o tym jakby to nic nie znaczyło.
- Bo nie znaczy. Nawet nie znałaś tych ludzi. Nie musisz się go bać. - spojrzałam na węża. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę na co tak naprawdę patrzę. - O co chodzi? Jesteś blada.
- Wszystko w porządku. Po prostu chcę stąd wyjść. - Zamknęłam oczy i czekałam, aż Tom zabierze stąd Bazyliszka.

Przez następne kilka dni chłopak bacznie mnie obserwował. Ufał mi, ale chciał wiedzieć jak będę się zachowywać. Nic się nie zmieniło w moim zachowaniu, co bardzo mnie zdziwiło. Tak jakby informacja o Bazyliszku, nic nie znaczyła.

Pisałam wypracowanie na transmutację. W pokoju wspólnym było więcej osób niż zazwyczaj. Nie mogłam skupić się na pisaniu, więc odłożyłam pióro. Moja przyjaciółka zamknęła swoje książki i usiadła obok. Czułam na sobie wzrok Toma. Wszyscy wiedzieli, że Astoria była największą plotkarą jaką widziała ta szkoła.
- Panie i panowie, niesamowity Mike zaprasza na pokaz czarów! - wszyscy patrzyli na blondyna. Jego koledzy zaczęli się śmiać, dziewczyny usiadły jak najbliżej i zaczęły robić maślane oczy. Był najpopularniejszym chłopakiem w szkole, bajecznie bogatym, zadufanym w sobie dupkiem. Niestety tylko ja to widziałam. Wypowiadał najprostsze zaklęcia, ale wszyscy i tak się zachwycali. Przewróciłam oczami.
- Oh, czyżbyś źle się bawiła [T.I] ? Proszę, to specjalnie dla Ciebie. - chłopal wyczarował węża, który wylądował na stoliku przede mną.
- Mike zabierz to gówno natychmiast!!!!! - ale on śmiał się jeszcze bardziej.
- Mike, dobrze wiesz, że ona panicznie boi się węży. - Astoria stanęła w mojej obronie, ale wąż dalej był na stoliku. Wśród śmiechów usłyszałam niezrozumiałe słowa. Tom stał przy stole i mówił do węża. Nagle głosy ucichły. Mike patrzył na zwierzę z przerażeniem. Wąż zaczął syczeć i przymierzał się do ukąszenia. Któryś z kolegów blondyna wyciągnął różdżkę. Kiedy wąż w końcu zniknął zaczęłam się uspokajać. Wszyscy wrócili do swoich sypialni, z pewnością dlatego, że bali się Toma, który nasłał węża na Mike'a. Astoria zostawiła nas samych.
- Dlaczego nie powiedziałaś mi, że boisz się węży? Mogłaś to zrobić gdy tylko zobaczyłaś bazyliszka. - mówił szeptem.
- Nie chciałam, żebyś myślał, że jestem słaba.
- Nie mądra dziewczynka. Gdybyś była słaba, nie rozmawiali byśmy teraz. - pocałował mnie w czoło i życzył dobrej nocy. Wróciłam do sypialni.

______________________________________
Mam nadzieję, że podoba Wam się taka forma rozdziału. Niedługo pojawi się rozdział poświęcony Draco❤
PS jestem słaba w pisaniu takich rzeczy, więc nie spodziewajcie się takich rozdziałów za często

Preferencje HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz