Weszłaś do pokoju wspólnego Gryffindoru razem z pierwszoroczniakami.
- Sypialnie dziewcząt są po...- przerwałaś gdy zobaczyłaś Syriusza. - Co Ty tutaj robisz?
- Czekałem na Ciebie. Zapomniałem, że musisz przyprowadzić nowych uczniów. - wstał z kanapy i stanął obok Ciebie. Wszystkie dzieci były w niego wpatrzone jak w obrazek. - Niewiele się od niej dowiecie, prefekci nie mówią zbyt wielu fajnych rzeczy, a zwłaszcza tutaj obecna "Przykładna Pani Prefekt" - na samo to przezwisko zrobiłaś się czerwona. Zaczął tak do Ciebie mówić, po incydencie z wanną. Wystarczyło, że sobie to przypominałaś i czułaś dreszcz podniecenia.
- Dziękuję Ci Syriuszu, dam sobie radę. - spojrzałaś na niego surowo i wróciłaś do poprzedniego zajęcia. Kiedy wszyscy uczniowie poszli do swoich sypialni usiadłaś na kanapie obok chłopaka.- Musiałeś mi to przypominać w takim momencie?
- Przecież ja nic nie zrobiłem. Poza tym, skoro już o tym rozmawiamy to...- przysunął się do Ciebie i spojrzał prosto w oczy - Chciałbym to powtórzyć. Oczywiście wykluczając Mcgonagall. - parsknęłaś śmiechem. Obrazy z tamtego dnia chodziły Ci po głowie.Zażywałaś kąpieli w łazience prefektów. Położyłaś ubrania i różdżkę na posadzce i weszłaś do ciepłej wody pełnej bąbelków i piany. Oparłaś głowę na krawędzi i zamknęłaś oczy. Ciszę przerwał dźwięk otwierających się drzwi. Od razu spojrzałaś w tamtą stronę i sprawdziłaś, czy piana aby na pewno Cię zakrywa.
- Syriusz?!! Co Ty tu robisz?
- Będę zażywał kąpieli.
- Teraz?! Tutaj?!
- Teraz. Tutaj. - chłopak zdjął koszulę, a ty patrzyłaś na każdy jego ruch. Różdżkę i buty rzucił na koszulę i zaczął rozpinać pasek. Odwróciłaś wzrok z lekko zaróżowionymi policzkami i walczyłaś z pokusą spojrzenia na niego. Po chwili usłyszałaś plusk wody. Syriusz siedział trochę dalej od Ciebie, rozłożył ręce na szerokość ramion na krawędzi "wanny" i patrzył na Ciebie.
- Następnym razem powinnaś dać mniej piany. - czułaś jego wzrok na sobie. Najpierw patrzył Ci w oczy, później na szyję i dalej coraz niżej po linii obojczyków aż do klatki piersiowej. Dalszy widok zasłoniła mu piana, którą teraz przysunęłaś do siebie jeszcze bliżej.
- Nie będzie żadnego następnego razu.
- Dlaczego? Przecież nic złego jeszcze nie robimy.
- Jeszcze?
- Możemy, jeśli tylko będziesz chciała. - przysunął się trochę bliżej, ale wciąż utrzymywał pewien dystans czekając na Twoje pozwolenie. Spojrzałaś na drzwi i z powrotem na niego. Też się trochę przysunęłaś. Tak jakby on tylko na to czekał. Złapał Cię w tali i przysunął do siebie. Uśmiechał się. Lewą dłonią dotknęłaś jego policzka zostawiając na nim pianę. Zaczęłaś chichotać, aż w końcu piana znalazła się na Twoim nosie i ustach.
- A ty masz nos czymś ubrudzony. Wiedziałeś?
- A Ty usta. Trzeba to naprawić. - delikatnie złączył wasze wargi. Z czasem Wasz pocałunek stał się bardziej namiętny i nawet nie zauważyłaś kiedy znalazłaś się u niego na kolanach. Jedną ręką wciąż trzymał Cię w tali, drugą miał na Twoich plecach. Położyłaś dłonie na jego policzkach i pogłębiłaś pocałunek. Drzwi się otworzyły.
- PANNO [T.N]! Nie spodziewałam się po Pani czegoś takiego! - odsunęłaś się od Syriusza, ale wciąż siedziałaś mu na kolanach.
- Profesor Mcgonagall! My nic nie robiliśmy, ja...- zmieniłas się w jednego wielkiego pomidora.
- Łazienka jest okupowana strasznie długo. Co macie na swoje usprawiedliwienie? - oboje milczeliście. W końcu chłopak zabrał głos.
- To moja wina.
- Syriusz....nie...
- Daj spokój [T.I]. Nie musisz mnie bronić. Powiem prawdę. Przyszedłem tutaj i zmusiłem ją do tego. Pewnie domyśla się Pani co miało zaraz nastąpić... Jestem gotowy ponieść konsekwencje tego czynu. - byłaś równie zaskoczona co Minerwa.
- Dużo mogę o Panu powiedzieć Panie Black, ale na pewno nie to, że zmusił Pan którąkolwiek dziewczynę do czegokolwiek. Niektóre z tych dziewcząt mi się żaliły i wszystkie zgodnie mówiły, że same się na to zgodziły. Ubierajcie się już i pospieszcie się zanim zmienię zdanie.- machnęła różdżką, a między Tobą i Syriuszem pojawiła się zasłona prowadząca przez całą długość łazienki. Wyszłaś z wody i podbiegłaś do swoich rzeczy.- Czemu chciałeś wziąć winę na siebie? - zaczęłaś mówić wycierając się ręcznikiem. Zza zasłony słyszałaś jego kroki.
- Bo łatwiej było uwierzyć, że to ja coś zrobiłem. To byłoby kolejne "wykroczenie" na długiej liście moich wybryków. Poza tym jesteś prefektem, to chyba wymaga od Ciebie więcej odpowiedzialności i ogłady. Nikt o zdrowych zmysłach nie zaczął by się miziać w wannie, kiedy drzwi nie są zamknięte. - nie odzywałaś się. Ubrana wysuszyłaś szybko włosy jedynym machnięciem różdżki. Zasłona zniknęła, a Syriusz czekał już pod drzwiami.
- Nie zamknęłam ich, bo nie zamierzałam być tu tak długo, a normalni ludzie pukają zanim wejdą komuś do łazienki. - pokręciło z uśmiechem głową i przepuścił Cię w drzwiach.
- Następnym razem będziesz musiała o tym pamiętać.Uśmiechalaś się przypomniawszy sobie tę scenę.
- Wiesz Syriusz...zastanawiam się co by się stało, gdyby Mcgonagall by nam nie przeszkodziła.
- Możemy się przekonać. - przygryzłaś wargę, a on przerzucił Cię przez ramię i wybiegł z pokoju. Śmiałaś się, a po drodze zauważyłaś parę o ściskającą się na korytarzu. Zdziwili się, widząc Syriusza niosącego Cię, bo zwykle upominalaś wszystkich o nie chodzenie po korytarzach o tej porze.
- Bawcie się dobrze. 5 punktów dla Gryffindoru za szczerą miłość. - para wymieniła zaskoczone uśmiechy.
- Uważajcie, ona tak tylko dzisiaj, od jutra znowu będzie Przykładną Panią Prefekt.______________________________________
Prezent na mikołajki 🎅
SiemaMordoToJaJulia
dracowifeeeeeee
samodoskonalosc-
Dankeszyn❤️❤️❤️
CZYTASZ
Preferencje HP
FanfictionTak jak w tytule. Postacie: Syriusz Black (młody) James Potter (młody) Remus Lupin (młody) Draco Malfoy Cedrik Diggory Tom Riddle ( młody - 16 lat, kiedy miał jeszcze nos ) Okładka by @Idunka (oznaczona w spisie treści) 5.12.2020 - #7 w preferencjac...