Rozdział #36

651 41 21
                                    

Skończyłaś książkę i udałaś się do łóżka spać. Wstałaś, przeciągnęłaś się zwiewając, rozejrzałaś się po pokoju i obok łóżka, na szafce dojrzałaś białą kartkę, wzięłaś ją do ręki, a następnie wyczytałaś z niej, że masz udać się do biura Erwina ponieważ ten ma Ci coś bardzo ważnego do przekazania. Byłaś bardzo ciekawa co Generał ma Ci do powiedzenia, i dlaczego z samego rana gdzie chciałabyś zwyczajnie w świecie na spokojnie zjeść śniadanie. Pośpiesznie zjadłaś śniadanie, ubrałaś się i umyłaś zęby, następnie złapałaś swoją brązowo kurtkę i wyszłaś z mieszkania Kaprala. Spokojnym krokiem zaczęłaś maszerować w stronę biura Erwina, po drodze rozmyślając najróżniejsze scenariusze tej rozmowy. Szczerze mówiąc praktycznie z nim nie rozmawiałaś ani on z Tobą nigdy sam z siebie nie rozmawiał, aż tu nagle dostajesz wiadomość o natychmiastowym udaniu się do Smith'a. Po drodze minęłaś Lise wraz z Bertholdt'em, ale niestety nie mogłaś z nimi porozmawiać, rzuciłaś w ich stronę krótkim „hej" i poszłaś dalej przed siebie. Dotarłaś do drzwi Erwina po czym zapukałaś do nich. Usłyszałaś zza drzwi „wejść" i tak jak powiedział tak zrobiłaś.

- Witam. -powiedziałaś spokojnie.
- Ah [T/I] tak...siądź sobie muszę z Tobą porozmawiać. -rzekł.
- Słucham w takim razie. O co chodzi? -odparłaś siadając.
- Słyszałem, że szukałaś Sashy.
- Tak szukałam, a o co chodzi? -zapytałaś
- Rozmawiałem z Kapralem i Hange o Twojej sprawie i jak się okazuje wiele rzeczy nie ma powiązań ze sobą. -odparł.
- Nie bardzo rozumiem. Co ma z tym wspólnego Sasha? -zapytałaś.
- Jak się okazuje pismo z listów nie pokrywa się z pismami rodziców Petry. Postanowiłem, że sam z nimi porozmawiam ponieważ Hange nie miała na to czasu. Zerknąłem na listy jak i na inne dokumenty, które były podpisywane przez jej rodziców i mogę śmiało stwierdzić, że są to dwa różne charaktery pisma. -powiedział pewnie.
- Czyli, że co? To wszystko co mnie spotkało to nie z winy jej rodziców? W takim razie kto za tym stoi? -zapytałaś zaskoczona.
- Niestety nie wiemy kto za tym stoi. Zgarnąłem do pracy paru innych ludzi, którzy tak jak Hange mają jakiekolwiek pojęcie o tym czym zajmuje się dziewczyna, będą jej pomagać, aby jak najszybciej dociec co tutaj się tak naprawdę dzieje. -odpowiedział spokojnie.
- Chcesz mi powiedzieć, że nawet nie macie podejrzanych? Nikogo kto mógłby być do czegoś takiego zdolny? -zaczęłaś panikować.
- Spokojnie. -odparł. - Mamy pewne podejrzenia co do paru osób, ale nie po to Cię tutaj zaprosiłem. Posłuchaj mnie czy na początku Twojego tutaj przybycia podpadłaś komuś? -zapytał stanowczo.
- Nie! Znaczy...w sumie tylko Mikasie z nią nie miałam najlepszej relacji na początku, ale to tylko z nią. Nie przypominam sobie żebym z kimś jeszcze miała na pieńku. -powiedziałaś zastanawiając się.
- Mikase możemy od razu skreślić, ona nie ma nic z tym wspólnego. Eren i Armin również są czyści, także możemy te dwójkę wykluczyć z grona podejrzanych. -odparł pewnie.
- No dobrze, ale wspomniał coś Pan o Sashy prawda? Czy ona ma coś wspólnego z tym?
- Nie mam pewności, więc nie mogę dać Ci na to odpowiedzi. Jedyne co mogę Tobie powiedzieć to to, że ostatnio oddaliła się od reszty. -zaczął z poważna miną.
- Co znaczy oddaliła się od reszty? -nic z tego nie rozumiałaś.
- Pare dni temu spotkałem Armina i Erena rozmawiających na temat Sashy. Z ich rozmowy można było usłyszeć, że ostatnio bardzo rzadko ją widują. Postanowiłem zapytać Levi'ego czy może wie coś na jej temat, ale ten mi odpowiedział, że nie, a także sam zauważył, że dziewczyna gdzieś się wymyka.
- Jak to wymyka? Gdzie? Po co? Była wczoraj u mnie i powiedziała mi, że wzięła się za treningi, bo chce podszkolić swoje umiejętności. -wtrąciłaś zaskoczona.
- Była u Ciebie? Czy mówiła coś więcej? Wspominała Ci gdzie chodzi na treningi? Z kim trenuje czy może sama? -zaczął zadawać Ci pytania.
- Nie, nic a nic. Tylko to co teraz Panu powiedziałam. Pytała się tylko jak tam u mnie, czy coś wiadomo w mojej sprawie i pytała o sytuacje Jean'em. -odparłaś pewnie.

Erwin po Twoich słowach zamilkł, wyglądał jakby poważnie się nad czymś zastanawiał. Po chwili postanowił, że Sashe będą mieć na oku inni zwiadowcy, a Tobie samej kazał uważać na dziewczynę i nie zdradzać jej żadnych informacji na temat listów, dostałaś kompletny zakaz mówienia jej o jakichkolwiek postępach w swojej sprawie. Po całej rozmowie Generał rozkazał dwóm strażnikom zaprowadzić Cię z powrotem do mieszkania, Erwin poprosił Cię, abyś tego dnia już nigdzie nie wychodziła, a gdyby Sasha chciała Cię odwiedzić od razu masz powiadomić żołnierzy.

Levi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz