Szłaś do domu zła nieźle Cię Twoi przyjaciele wkurzyli tym całym gadaniem, że niby jesteście razem wiedziałaś, że już tacy są i nic z tym nie zrobisz, ale żeby było zabawniej musiałaś znowu na kogoś wpaść.
- Przepraszam. -powiedziałaś od razu.
- To już drugi raz niezdaro. -powiedział.Po tym ostatnim słowie wiedziałaś już, że wpadłaś na Levi'ego...porażka drugi raz nie licząc tego jak na niego upadłaś w lesie.
- Zamyśliłam się... -powiedziałaś z rumieńcami na twarzy.
- Cały czas chodzisz z głową w chmurach. -powiedział.
- To przez przyjaciół bo uważają, że ja i... -ugryzłaś się w język.
"- Brawo ja jak mam teraz się z tego wyplątać? Przecież mu nie powiem, że moi przyjaciele uważają, że jesteśmy razem. Rany jaka ja tępa!"
- Co takiego uważają? -zapytał zaciekawiony.
- Yy...nic takiego -powiedziałaś zestresowana.
- Doprawdy?
"- Ale pech dlaczego ja nie myślę za nim coś powiem!"
- Tak, w sumie to nie ma co się przejmować. -powiedziałaś z nadzieją, że zmieni temat.
- Czyli muszę porozmawiać z Twoimi przyjaciółmi na ten temat? -kontynuował temat.
- Co?! Nie a po co? Nie ma takiej potrzeby. -zapytałaś i stwierdziłaś.
- Jestem ciekawy co takiego Twoi przyjaciele powiedzieli, że tak bardzo się denerwujesz. -powiedział z chytrym uśmiechem.
- Co? Ja się nie denerwuje skąd taki pomysł? -brnęłaś dalej cała czerwona.
- Nie denerwujesz powiadasz? Więc nie będzie problemu żebyś przyszła do mnie o 22? -zapytał z powagą.
- A w jakiej to sprawie?
- Zobaczysz, tylko się nie spóźnij.
- Ale... -przerwał Ci.
- Nie spóźnij się niezdaro. -powiedział i poszedł.Nie miałaś bladego pojęcia czego może od Ciebie chcieć o takiej godzinie bałaś się, że coś podejrzewa nie chciałaś o tym myśleć, ale to nie dawało Ci spokoju w końcu ruszyłaś się z miejsca i poszłaś do domu. Weszłaś do mieszkania wciąż zestresowana nie wiedziałaś co ze sobą zrobić pierwsze co zrobiłaś to nerwowo spojrzałaś na zegar była godzina 16. Zrobiłaś sobie herbatę usiadłaś i myślałaś, w głowie układałaś sobie tysiące scen, które mogłyby się wydarzyć miałaś nadzieje, że to będzie jakaś sprawa dotycząca jakiejś misji czy treningu oczywiście w Twojej główce pojawiła się także myśl, że to będzie taka mała randka na samą myśl aż przeszły Cię ciarki i momentalnie pojawiły się rumieńce na Twoich policzkach. Wypiłaś herbatę postanowiłaś, że posprzątasz w mieszkaniu i tak nie miałaś co robić chwyciłaś ścierkę i zaczęłaś ścierać kurze z półek nie zajęło Ci to długo, więc zaczęłaś zamiatać następnie umyłaś podłogę, a to wszystko zajęło Ci dwie godziny. Zostały Ci cztery godziny do spotkania z Levi'm stwierdziłaś, że nie pójdziesz spać bo jeszcze zaśpisz i dopiero będzie, musiałaś wymyślić sobie zajęcie na najbliższe trzy godziny ponieważ w godzinę chciałaś na spokojnie spacerkiem się doczłapać do Kaprala. Zaczęłaś chodzić po całym mieszkaniu zastanawiając się co możesz jeszcze zrobić ale nic Ci do głowy nie przychodziło posprzątałaś całe mieszkanie nawet zrobiłaś pranie w między czasie gdy sprzątałaś głodna też nie byłaś za bardzo się stresowałaś. Po 15 minutach krążenia po czystym już mieszkaniu usiadłaś na kanapie i myślałaś stwierdziłaś, że pójdziesz się przejść i tak nie miałaś nic do roboty, a chciałaś się trochę odstresować spotkaniem z Kapralem.
Wyszłaś z domu szłaś sobie spokojnie dopóki nie wyskoczyła przed Tobą Sasha.- Heeej [T/I]!
- Sasha nie strasz mnie! -krzyknęłaś.
- Oj wybacz nie wiedziałam, że się przestraszysz. -powiedziała z uśmiechem.
- Dziwne gdybym się nie przestraszyła.
- A tak zmieniając temat gdzie się wybierasz? -zapytała ciekawa.
- Idę się przejść przed spotkaniem z... -znowu się ugryzłaś w język.
" - Cholera no bez jaj teraz Sasha będzie mnie dręczyć z kim mam się spotkać naprawdę muszę zacząć myśleć a potem mówić."
- O czyżby randka z Kapralem? -zapytała jakby miała 100% pewność.
-C-co? Nie to nie jest żadna randka...pewnie chce uzgodnić godzinę mojego treningu. -powiedziałaś.
- A o której to godzinie? -zapytała zaciekawiona.
- O 22... -powiedziałaś cała czarowna.
- Ha! Czyli randka Kapral raczej o tak późnej godzinie nie ustala o której masz mieć trening moja droga. -powiedziała zadowolona.
- A może był wcześniej zajęty i dopiero teraz ma chwile by uzgodnić trening? -zaczęłaś się bronić.
- Jasne po prostu nie chcesz przyjąć do wiadomości tego, że podobasz się Kapralowi.
- A skąd wiesz, że mu się podobam co? -zapytałaś.
- Moja droga [T/I] to widać! -stwierdziła.
- Daj już spokój ubzdurałaś sobie to wszystko. -powiedziałaś wkurzona.
- Mów sobie co chcesz ja i tak wiem, że mu się podobasz. O a tak w ogóle to Kapral kazał mi przekazać jak Cie spotkam, że masz być na 19.
CZYTASZ
Levi x Reader
FanfictionJesteś zwykłą 18-latką, która po okropnym incydencie wraz ze swoimi przyjaciółmi Lisą i Rei'em postanowili zamieszkać poza murami Marii w "Domku na wysokim drzewie"