Resztę dnia spędziłaś z przyjaciółmi na typowym plotkowaniu i małym obgadywaniu co poniektórych. Tego dnia nie miałaś niestety okazji porozmawiać z Levi'm, poprosiłaś Hange by przekazała mu, że dzisiaj zostaniesz na noc u Lisy i Rei'a. Wolałaś powiadomić Kaprala żeby nie martwił się na zapas i miał pewność, że jesteś w dobrych rękach. Minęły dwa dni, a Ty wciąż nie miałaś okazji by porozmawiać z Levi'm dłużej niż 5 minut wyraźnie było widać, że chłopak ma dużo pracy przez co byłaś można powiedzieć obrażona. Zdawałaś sobie sprawę, że to nie jest jego wina dobrze wiesz, że nie ma wpływu na to ile ma pracy, ale wciąż Cię to irytowało. Te dwa dni minęły o dziwo bardzo spokojnie co bardzo Cię zaniepokoiło, Twoi porywacze dobrze wiedzieli, że już nie leżysz w szpitalu. Od czasu do czasu czułaś na sobie czyiś wzrok co strasznie Cię przytłaczało, a nawet powodowało u Ciebie małe ataki paniki. Ciężko było normalnie funkcjonować wiedząc, że za każdym rogiem mogą czaić się Twoi przyszli mordercy. Kapral zaproponował Ci byś dzisiaj spała u niego co Cię bardzo zaskoczyło, bo mieliście słabszy kontakt przez te dni, oczywiście nie zabrakło soczystego czerwonego koloru na Twojej buzi, na samą myśl o jego propozycji Twoje poliki płonęły ogniem piekielnym. Wróciłaś do domu Kaprala zaskoczeniem było gdy zastałaś kartkę na stole zamiast swojego ukochanego.
„- Będę późno nie czekaj na mnie i idź spać."
„- Romantyk jak nic się znalazł... -pomyślałaś."
Tak jak napisał tak też zrobiłaś poszłaś spać. Tej nocy się nie przebudziłaś ani razu, spałaś spokojnie aż do rana.
Wstałaś rano Kaprala również w łóżku nie zastałaś za to znowu ujrzałaś swoją ulubioną kartkę.
„- Nie wychodź nigdzie sama i nie szlajaj się do późna tym razem."
„- A ten niby skąd wie, że wczoraj wróciłam późno?! Musi mu się naprawdę mocno nudzić..."
Wyszłaś z mieszkania na spacer jak zawsze, właściwie tym razem towarzyszył Ci niepokój. Miałaś bardzo złe przeczucia coś Ci mówiło, że coś się złego stanie dobrze wiedziałaś, że masz racje Twoja intuicja nigdy Cię nie zawiodła. W ciągu dnia nie zdarzyło się nic złego byłaś u Hange później udałaś się do Lisy i Rei'a gdzie u nich spędziłaś większość dnia. Zaczęło się ściemniać przypomniałaś sobie wspaniałą kartkę Kaprala stwierdziłaś, że uszanujesz jego wole, bo nie oszukujmy się i tak by jakimś dziwnym magicznym sposobem wiedział, że znowu wróciłaś późnym wieczorem do domu. Opuściłaś mieszkanie przyjaciół i zaczęłaś iść w stronę mieszkania Levi'ego przeczucia nie postanowiły Cię opuścić. Zdążyłaś przejść dość spory kawałek drogi aż nagle dostrzegłaś dwóch mężczyzn między budynkami od razu się schowałaś. Mężczyźni na całe szczęście Cię nie zauważyli wykorzystałaś to i szybkim krokiem udałaś się do domu Hange, bo to do niej miałaś najbliżej. Modliłaś się w duchu żeby dziewczyna była w domu i Cię do niego wpuściła ponieważ nie miałaś innego planu w zanadrzu. Po dotarciu na miejsce zaczęłaś uderzać w drzwi jak potłuczona, Hange od razu je otworzyła, a Ty bez zastanowienia wleciałaś do jej mieszkania z prędkością światła.- Co się stało [T/I]? -zapytała zaskoczona dziewczyna.
- To znowu oni...widziałam ich niedaleko mieszkania Kaprala... -wydusiłaś z siebie.
- Cholera jasna...Hange od razu po całym zdarzeniu udała się prędko do Kaprala żeby jak najszybciej poinformować go, że oni tutaj są. Levi po usłyszeniu tego co miała do powiedzenia mu okularnica postanowił, że tej nocy zostaniesz u niej. Porywacze nie powinny się spodziewać, że będziesz u dziewczyny, a reszta miałaby czas przeszukać teren i spróbować ich znaleźć. Byłaś sfrustrowana faktem, że nikt nie ma bladego pojęcia jak Ci pomóc, żadnego punktu zaczepienia, żadnego tropu, żadnych dowodów. Jedyna osoba, która mogła potwierdzić informacje podane przez Lise była już niestety martwa. Wszyscy dokładali wszelkich starań by znaleźć jakiekolwiek dowody, które obciążą jej rodziców tym samym uwalniając Cię od tego koszmaru. Byłaś bardzo zła, że to co słyszała Lisa nie mogło posłużyć jako dowód w sprawie. Dobrze wiesz, że dowody musza być potwierdzone, że musi być cokolwiek jakiś list, umowa, dowód zapłaty.
Przez kolejny tydzień mieszkałam wszędzie tylko nie u siebie najczęściej spałaś u Levi'ego. Zdarzyło się również, że spałaś u Mikasy, Hange, Lisy i Rei'a, Sashy, a nawet spałaś u Ymir czego za dobrze nie wspominasz, a na pewno nie chciałaś tego powtarzać. Nawet noc u Sashy nie była tragiczna, a jak już zdążyłaś zauważyć ta dziewczyna ma widoczny problem z jedzeniem.
CZYTASZ
Levi x Reader
FanfictionJesteś zwykłą 18-latką, która po okropnym incydencie wraz ze swoimi przyjaciółmi Lisą i Rei'em postanowili zamieszkać poza murami Marii w "Domku na wysokim drzewie"