Rozdział #8

4.5K 236 222
                                    

Wróciłaś do domu szczęśliwa cały czas myślałaś o tym co się wydarzyło parę minut temu nie mogłaś uwierzyć, że to naprawdę się stało. Poszłaś spać w końcu ty też musisz odpocząć.
Wstałaś bardzo wcześnie około 6 byłaś, bardzo wsypana i pełna energii, a u Ciebie to rzadkość by wstać tak wcześnie. Ubrałaś się zjadłaś coś wypiłaś szklankę wody bo przecież trzeba być fit usiadłaś na fotelu i zaczęłaś myśleć co możesz dziś zrobić by umilić sobie czas w końcu dziś znowu widzisz się z Kapralem. Do głowy wpadła Ci dość dziwna myśl otóż postanowiłaś, że poznasz niektóre osoby z treningów, bo w końcu nikogo nie miałaś okazji poznać. Wyszłaś z domu i udałaś się prosto przed siebie szłaś tak przez chwilę i spotkałaś dziewczynie, na którą już wcześniej wpadłaś.

- Cześć. -powiedziałaś z uśmiechem.
- Hej. -odpowiedziała.
- Nazywam się [T/I]. A Ty? -zapytałaś.
- Mikasa. To Ty jesteś tą dziewczyną, która na mnie wpadła parę dni temu? -zapytała.
- Taa...chciałabym Cię przeprosić często na kogoś wpadam przez to, że zdarza mi się zamyśleć. -wytłumaczyłaś.
- Nic nie szkodzi, zdarzy się. -powiedziała spokojnie.
- W takim razie miło było Cię poznać, ale pozwolisz, że pójdę dalej. -oznajmiłaś dziewczynie.
- Mam rozumieć, że postanowiłaś poznać tutejszych rówieśników? -zapytała zaciekawiona.
- Tak zdałam sobie sprawę, że praktycznie nikogo tu nie znam oprócz Sashy, więc głupio by było nie poznać reszty.
- Hmm...w takim razie miłego poznawania reszty. -powiedziała odchodząc.
- Dziękuję! -odkrzyknęłaś.

Udałaś się dalej w poszukiwaniu kogoś kto z twarzy nie wygląda na pedofila, chamską idiotkę bądź  idiotę, albo kogoś kto ma wyraz twarzy mówiący " podejdź do mnie, a Cię zabije. "
Chodziłaś tak i chodziłaś, aż nagle spotkałaś blond chłopaka ściętego jakby to powiedzieć na garnek? Był niski, a z twarzy nie wyglądał na osoby, które chciałaś unikać, więc postanowiłaś podejść i się przedstawić.

- Cześć jestem [T/I].
- O Ty jesteś tą dziewczyną, która parę dni temu wpadła na Miase! Myślałem, że zaraz się tam pobijecie! -oznajmił blondyn.
„- Ten też z tym samym tekstem, litości zaraz będę znana jako "Ta, która miała bić się z Mikasą." "
- Tak, to ja heh... -odpowiedziałaś zażenowana.
- Jestem Armin, miło mi Cię poznać [T/I]. -powiedział radośnie.
- Mnie również miło Cię poznać. Pamiętam, że byłeś wtedy z takim chłopakiem... -zaczęłaś.
- Ah pewnie chodzi Ci o Erena. -przerwał Ci.
- Pewnie tak, ale nie poznałam go jeszcze.
- Spokojnie poznasz tylko musisz go gdzieś znaleźć hm...jak dobrze pamiętam powinien być u Kaprala Levi'ego. -powiedział.
- Nie będę im przeszkadzać innym razem poznam Twojego kolegę. -stwierdziłaś pewnie.
- No dobrze. A teraz przepraszam, ale muszę iść do Mikasy cześć!
- Cześć miło było Cię poznać!

I tak oto w ten sposób poznałaś prawie całą paczkę Erena prócz właśnie go no cóż będzie okazja by go poznać.
Szłaś dalej podziwiałaś budynki miasta i ludzi przechodzących koło Ciebie zapytałaś przechodzącą koło Ciebie panią o godzinę ona odpowiedziała, że jest godzina 10:00 zdziwiłaś się, że chodzisz po mieście już 4 godziny, idąc dalej spotkałaś dziewczynę z krótkimi włosami, więc postanowiłaś podejść.

- Cześć. -powiedziałaś z uśmiechem.
- Cześć. -odwzajemniła uśmiech dziewczyna.
- Nazywam się [T/I].
- Bardzo ładne imię. Ja nazywam się Petra. -powiedziała radośnie.
- Miło mi Cię poznać. -powiedziała z entuzjazmem.
- Mnie również. Ty jesteś tą nową, która najpierw ze swoimi przyjaciółmi się zakradła do nas? -zapytała.
- Oh...tak to ja. -odpowiedziałaś zażenowana.
- Muszę Ci przyznać, że zrobiłaś wielkie wyraźnie wraz ze swoimi przyjaciółmi na Kapralu i Generale. -powiedziała zadowolona.
- Naprawdę? -zapytałaś zdziwiona.
- Tak może po nich tego nie widać, ale słyszałam ich rozmowę w dniu, w którym was złapano i naprawdę byli zaskoczeni tym jak niezauważalnie się tu dostaliście. Podobnież Generał chce wam dać jakąś misje.
- O rany...naprawdę? Kurczę dzięki! Nie wiedziałam, że chce dać nam misje ale super! -krzyknęłaś z zadowolenia.
- Ha spokojnie nic nie jest jeszcze pewne na 100%, ale bądź dobrej myśli. -powiedziała.
- Dzięki Petra! Ja lecę dalej poznawać nowe osoby trzymaj się! -krzyknęłaś odchodząc.
- Do zobaczenia! -odkrzyknęła.

Po tym co usłyszałaś od Petry byłaś zadowolona, że dostaniesz wspólną misje z przyjaciółmi w końcu nie będziecie osobno, również zrobiło Ci się miło, że Generał wam w jakimś małym stopniu ufa i prawdopodobnie pości was samych, było by świetnie bo mogłabyś porozmawiać z przyjaciółmi bez najmniejszego problemu o wszystkim i nikt by nie słyszał o kim lub o czym rozmawiacie. Wolałaś przestać o tym myśleć przecież masz poznać nowe osoby żeby nie być takim odludkiem, nie o to tu chodzi lubisz zdobywać nowe przyjaźnie nie lubisz być samotna w końcu im więcej ludzi, którzy Cię wspierają, lubią tym lepiej się czujesz. Spacerowałaś tak po mieście i poznałaś parę osób jak Annie, Marco, Ymir, Bertholdt'a. Annie poznałaś przypadkiem, ale nie chciałaś być nie miła więc tak jak z resztą przywitałaś się i również się przedstawiłaś, Annie nie była zbyt chętna do poznania Cię więc zakończyłaś rozmowę na poznaniu jej imienia. I tak w oto ten sposób i rozmowach z nowo poznanymi osobami wybiła godzina 14:00 postanowiłaś wrócić powoli do domu i uciąć sobie małą drzemkę byłaś już zmęczona spacerowanie od 6 rano i poznawaniem osób, a drzemka bardzo dobrze Ci zrobi po za tym może coś fajnego Ci się przyśni?
Do domu wróciłaś o 15 byłaś tak zmęczona, że szłaś bardzo wolno zamknęłaś drzwi oddaliłaś się od nich jakieś 2 metry i już ktoś postanowił zapukać i przeszkodzić Ci w Twojej drzemce. Otworzyłeś drzwi a Twoim oczom ukazała się Lisa.

- O cześć Lisa. -powiedziałaś zmarnowana.
- Wow wyglądasz jakby przejechał po Tobie karawan. -zażartowała.
- Oh dziękuje zawsze poratujesz dobrym słowem. -powiedziałaś oburzona.
- Oj wybacz...ale chyba naprawdę jesteś zmęczona, co Ty dzisiaj robiłaś moja droga?
- Wstałam o 6 i postanowiłam poznać parę osób w sumie poznałam ich aż 6.
- Oo kto by pomyślał, że tak wcześnie wstaniesz no brawo [T/I]! -zaśmiała się.
- Lisa nie chcę być nie miła, ale sama widzisz, że jestem trochę zmęczona i chciałabym uciąć sobie drzemkę. -powiedziałaś delikatnie.
- Ah! Tak jasne żaden problem. Wpadnę do Ciebie kiedy indziej! Smacznej drzemki. -powiedziała odchodząc.
- Dziękuję Lisa!

Lisa poszła, a Ty mogłaś w końcu zamknąć drzwi udać się do swojego pokoju i odbyć swoją wcześniej zaplanowaną drzemkę.

_____________________________________
Po tak długim czasie w końcu jest kolejny rozdział przepraszam, że dopiero teraz ale jakoś weny nie miałam.
Za błędy przepraszam, ale nie chciało mi się sprawdzać czy jakieś i ich poprawiać.
_____________________________________
07/10/2020r. Easy peasy lemon squeeze błędy poprawione o dziwo dużo ich nie było. Wydaje mi się, że dialogi w tych rozdziałach bardziej rozbudowane niż te po 4 latach co teraz wstawiamXDDD

Levi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz