Rozdział #23

1K 50 1
                                    

Po tym gdy już wszystko wiedziałaś dalej kontynuowaliście rozmowę, tylko tym razem na inne tematy bardziej sympatyczne. Koniec końców Levi musiał wyjść, miał bardzo dużo spraw na głowie, nie miałaś mu tego za złe w końcu jego stopień do czegoś go zoobowiązuje. Zaczęłaś rozmyślać nad pewną sprawą wcześniej jakoś nie wpadłaś na to bym się nad tym zacząć zastanawiać, a mianowicie przecież Levi wyznał Ci miłość tak dokładnie to zrobił. Dopiero teraz zrozumiałaś, że nigdy z nim na ten temat poważnie nie porozmawiałaś i już miałaś kolejną poważna rozmowę z tym człowiekiem. Twoje życie z nim ostatnio opiera się tylko na poważnych rozmowach cóż za niespodzianka pomyślałaś, że dobrą opcją byłoby to zmienić. Dobrze wiecie co do siebie czujecie, ale żadne z was nie wpadło na to by zrobić coś w tym kierunku najwidoczniej to Ty musisz to zmienić. Tego samego dnia odwiedziła Cię Sasha co bardzo Cię zdziwiło Sashy akurat u siebie się nie spodziewałaś.

- Cześć [T/I]! Jak się czujesz? -zapytała z entuzjazmem.
- Hej, nienajgorzej da się przeżyć. Tak właściwe co Cię do mnie sprowadza?
- A to musi mnie coś sprowadzać żeby odwiedzić swoją koleżankę? -zapytała.
- Nie skądże! Tak tylko pytam z ciekawości.

Sasha totalnie olała Twoje ostatnie zdanie od razu zaczęła opowiadać Ci co u niej słychać, oczywiście nie mogło zabraknąć tematu jedzenia, bo kim by była Sasha jakby nie wspomniała o jedzeniu. Po paru godzinach miałaś już jej serdecznie dość, ale jej buzia nie zamykała się ani na sekundę także nie pozostało Ci nic innego niż modlić się o to by w końcu zamilkła. W końcu nastał wieczór i Sasha postanowiła wrócić do domu byłaś bardzo szczęśliwa gdy opuściła Twoją sale.
Kolejne tydzień spędziłaś w szpitalu przez ten tydzień gości Ci nie brakowało, przynajmniej się nie nudziłaś. W końcu stwierdzono, że Twój stan jest dobry i mogłaś opuścić szpital byłaś bardzo zadowolona z tego powodu, w pewnym momencie myślałaś, że oszalejesz jak stad nie wyjdziesz. Zaczęłaś już powoli planować sobie dzień żeby nie spędzić go bezczynnie chciałaś w końcu zrobić coś pożytecznego.

Levi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz